wig(strona 72/92)

Po prawie 25 proc. wzroście indeksów, korekta to normalna kolej rzeczy. W trakcie trwającej od 19 lutego fali zwyżek, to już trzeci test obowiązującego krótkoterminowego trendu.

Poniedziałkowa sesja na warszawskim parkiecie była dość zaskakująca.

Po znacznych czwartkowych zwyżkach (WIG20 6,95%, WIG 5,97%) na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie inwestorzy kontynuowali kupno akcji.

Piątkowa sesja w Stanach zakończyła się jednoprocentowymi wzrostami. Dzięki temu amerykański S&P500 w ciągu zaledwie miesiąca zyskał już 23,5 proc. i jest najlepszym miesiącem dla giełdy od maja 1933 roku.

Czwartkowa sesja w Stanach była trzecim z rzędu dniem wzrostów przy dużych obrotach. Cały dzień indeksy spędziły na plusach, a w najlepszym momencie wzrosty sięgały aż o 4,5 proc.

Wtorkowa sesja od początku miała wiele argumentów żeby zakończyć się wzrostami. Po pierwsze spadki trwające przez ostatnie trzy dni zniosły część dynamicznych wzrostów, a po drugie wtorek był o tyle wyjątkowym dniem, że kończył miesiąc oraz pierwszy kwartał 2009 roku.

Dzisiejsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a jedynie WIG-20 dzięki podaży na końcowym fixingu zakończył dzień w negatywnym terytorium.

Wszystkie indeksy w Stanach Zjednoczonych zakończyły piątkowe notowania na sporym minusie. Po dobrym początku zeszłego tygodnia inwestorzy zamykali długie pozycje, realizując zyski.

Niewiele da się powiedzieć o piątkowej sesji w USA. Gracze po prostu postanowili zrealizować zyski z ostatnich, dużych wzrostów. Dużo ciekawiej było na rynku walutowym, ale o tym niżej. Publikowane w piątek raporty makroekonomiczne nie miały wpływu na to, co działo się na rynkach.

Piątkowa sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a najbardziej traciły duże spółki. Od otwarcia na rynku przeważała strona podażowa, która sukcesywnie przełamywała kolejne krótkoterminowe poziomy wsparcia na WIG-20.

Po kolejnej zwyżkowej sesji w USA nastroje przed ostatnim dniem handlu w tym tygodniu były nadal optymistyczne. WIG rozpoczął dzień w okolicach kursu odniesienia, a pierwsza godzina handlu przebiegała spokojnie.

Dzień rozpoczął się od informacji o skurczeniu się francuskiej gospodarki w czwarty kwartale o 1,1 proc. Mimo to początek notowań nie zapowiadał większych zmian.

Gdy spojrzymy na wykres WIG20 od połowy lutego to zobaczymy dynamiczne odbicie indeksu z poziomów zdecydowanie poniżej 1300 punktów. Po takim rajdzie rynkowi należy się odpoczynek i realizacja pokaźnych zysków.

Zdawało się, że dzisiejsza sesja, podobnie jak czwartkowa, będzie przebiegać bez większych emocji. Początkowo tak było, ale później wydarzenia nabrały dynamiki.

Po wczorajszych dynamicznych wzrostach rynkowi należała się korekta. Generalnie siłę rynku można poznać po charakterze i głębokości spadków.

Początek czwartkowej sesji był zagadką. Z jednej strony wczorajsze superwzrosty zachęcały do realizacji zysków, z drugiej gracze bardzo chcą wykorzystać dobrą atmosferę do wytworzenia jak największego odbicia.

Ekonomiści nie mają raczej wątpliwości, co do tego czy Rada Polityki Pieniężnej obniży dziś stopy procentowe. Spodziewana głębokość cięcia to 25 pkt bazowych.

Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a relatywnie lepiej (czyli mniej oddały od porannych szczytów) indeksy małych i średnich spółek.

Wczorajsza sesja w Stanach przebiegała spokojnie do ostatniej godziny. W tym czasie, mimo że indeksy spadały to wielkość spadku była niewielka.

W czasie wczorajszej sesji na Wall Street miał miejsce wybuch optymizmu, który wywindował zyski głównych indeksów w okolice 7-procentowych poziomów.