Największą ofiarą kryzysu finansowego i
konieczności oszczędzania może być MON - twierdzi "Gazeta
Wyborcza". By zmniejszyć wydatki na armię, rząd prawdopodobnie
zmieni ustawę o jej modernizacji.
Emerytury dla służb mundurowych po 25
latach pracy, a nie jak dziś po 15 latach zakłada przygotowana w
MSWiA reforma - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza" i Radio RMF.
Do Wojskowej Komendy Uzupełnień zgłosiło się ponad 20 tys. ochotników. O kilka tysięcy więcej niż wojsko może przyjąć. Jeszcze nigdy tylu młodych Polaków nie chciało iść do armii.
Karty powołania do służby wojskowej zostały uchylone. Ci, którzy lada dzień musieli się stawić w jednostce, mogą odetchnąć. Koniec z przymusowym poborem.
Mamy ambitny plan zbudowania armii zawodowej. Należy nań dmuchać i chuchać, aby się powiódł. Usuwać zawczasu wszelkie ryzyka na jego drodze. W felietonie z 4.11 br. pisałem o ryzykach związanych z nadmiernym, zbytecznym przyspieszeniem terminu profesjonalizacji oraz brakiem koniecznych zmian organizacyjnych w armii zawodowej w stosunku do armii z poboru (zamierza się utrzymać taką samą wielkość i strukturę armii zawodowej, jakie miała armia poborowa – to ewenement na skalę światową). Dzisiaj chciałbym zasygnalizować ryzyka związane z kadrami i modernizacją techniczną. Są to dwa najważniejsze czynniki jakości każdego wojska.
Weterani w walkach o wolną Polskę, który z
powodów ideowych nie wstąpili do Ludowego Wojska Polskiego nie
mają prawa do emerytur wojskowych. Urzędnicy resortu obrony
uważają, że zmian nie ma co wprowadzać, bo starzy żołnierze...
szybko umierają - czytamy w "Naszym Dzienniku".
Około setki młodych ludzi z Podkarpacia - zainteresowanych pracą w wojsku - zgłasza się co miesiąc do Wojskowej Komendy Uzupełnień lub Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego. Najczęściej starają się o zatrudnienie w jednostkach na Podkarpaciu. Są też oferty dla zawodowych szeregowych w innych województwach.
Generał Stanisław Koziej powiedział, że nie żal mu zniesienia poboru do wojska. Były wiceminister obrony powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że od dawna namawiał kolejnych szefów MON i dowódców Sztabu Generalnego do takiej decyzji. Jak dodał, trzeba ją było podjąć wcześniej.
Po raz pierwszy w historii Stanów
Zjednoczonych kobieta otrzyma najwyższy stopień w hierarchii
wojskowej w czasach pokoju - będzie czterogwiazdkowym generałem.
Tylko w tym roku na inwestycje i sprzęt wojskowy MON wyda 3,5 mld zł. Armia, która rozpoczyna wielkie zakupy, stara
się, by na zamówieniach zarobiły polskie firmy - informuje
"Rzeczpospolita".
Nie po to rozwiązywaliśmy WSI, żeby osoby związane z WSI teraz mogły decydować o tym, kto w wojsku awansuje, a kto w wojsku nie awansuje, kto robi karierę, a kto nie robi kariery - powiedział Aleksander Szczygło, gość "Salonu politycznego Trójki".
Ostatni kontyngent 2413 poborowych zakończył
służbę w armii bułgarskiej, która staje się w
pełni zawodowa - poinformowało bułgarskie ministerstwo obrony.
1 października w całym kraju może stanąć 71 szpitali. Trwają już przygotowania do ewakuacji tysięcy pacjentów. Strajkujący mogą się jednak nadziać na kontratak: w przypadku kontynuowania protestu wojewódzkie sztaby kryzysowe zapowiadają masową mobilizację medyków - ostrzega "Dziennik".
Stu specjalnie wybranych żołnierzy od października będzie zachęcać na ulicach miast do wstąpienia do wojska. Wręczą ulotki, płyty CD i formularze - zapowiada "Rzeczpospolita".
Armia szuka tłumaczy języka arabskiego, dari,
serbsko-chorwackiego i albańskiego, którzy wyruszyliby na
zagraniczne misje - pisze "Dziennik". Jednak mało kto chce taką
pracę podjąć. Ludzie nie chcą jechać tam, gdzie ktoś może im
głowę odstrzelić - mówią arabiści.
Resort obrony sfinansuje produkcję dwóch 30-
minutowych filmów: o molestowaniu seksualnym i stereotypach
dotyczących kobiet na stanowiskach dowódczych. Będą pokazywane w
jednostkach - informuje "Dziennik".
Kilka tysięcy tegorocznych absolwentów szkół
wyższych, którzy rozpoczynali studia pięć lat temu, po obronie
dyplomu nie dostanie do książeczki wojskowej pieczątki z
adnotacją: przeniesiony do rezerwy. Poczekają na nią okrągły rok,
informuje "Dziennik Zachodni".
Wojna nam nie grozi, a służba w armii stwarza szansę na stabilną pracę – to argument, po który najczęściej sięgają młode kobiety wiążące swoją przyszłość z mundurem. W ubiegłym roku powołania do służby zawodowej otrzymało w Polsce 37 pań. Liczba ta zwiększa się z każdym rokiem.
Około 100 związkowców - pracowników wojska z
całego kraju pikietuje w Warszawie przed siedzibą
Ministerstwa Obrony Narodowej przy ul. Klonowej. Chcą przekazać
kierownictwu MON pismo do premiera Jarosława Kaczyńskiego
dotyczące m.in. kwestii płac.
Około 150 młodych mężczyzn z Warmii i Mazur
ma szansę odbyć zastępczą służbę wojskową. Zamiast biegać po
poligonie trafią m.in. do pogotowia ratunkowego - zapowiada
"Gazeta Olsztyńska". W 2007 roku Wojewódzki Urząd Pracy dostanie
na ten cel milion złotych.
Żołnierze w moro z karabinami, na wzór amerykański, widoczni na bilboardach, zachęcają do wstępowania w szeregi armii. Przyciągać ma stabilna pensja, "trzynastka" i możliwość nauki -pisze "Gazeta Lubuska".
"Dziennik" alarmuje, że pomysł Ministerstwa Obrony Narodowej, by wprowadzić w wojsku zasady zgodności zajmowanego stanowiska z posiadanym stopniem, wywołał wśród wojskowych wrzenie.
Gazeta zwraca uwagę, że dla wielu żołnierzy oznacza to przesunięcie na niższe stanowiska i zmniejszenie wynagrodzeń.
Kierownictwo resortu obrony narodowej jest
zainteresowane utrzymaniem aktualnego zaopatrzeniowego systemu
emerytalnego oraz dotychczasowych uprawnień żołnierzy przy
zwolnieniu ze służby - poinformował wiceminister obrony
narodowej Aleksander Szczygło.