Tak nas oszukują na miodzie. Wyniki kontroli
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych wzięła pod lupę producentów miodu na terenie Polski. Kontrole przeprowadzono w IV kwartale 2023 r. W trakcie badania okazało się, że część miodów została źle oznakowana. Ale to nie jedyne wykryte nieprawidłowości.
Jak czytamy na stronie gov.pl, celem kontroli było sprawdzenie jakości handlowej miodów w zakresie zgodności z obowiązującymi przepisami i wymaganiami oraz deklaracją producenta, z uwzględnieniem miodów wprowadzanych do obrotu w ramach Rolniczego Handlu Detalicznego.
Wśród skontrolowanych 63 producentów miodu (w tym 21 działających w ramach RHD), inspektorzy stwierdzili nieprawidłowości u 36 producentów (w tym u 13 podmiotów reprezentujących RHD).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miał zrujnować rodzinną firmę, a teraz ma 120 salonów i podbija rynek w Polsce - Marcin Ochnik
Miody pod lupą. Jakie wykryto nieprawidłowości?
Jak podaje gov.pl, pod względem cech organoleptycznych skontrolowanych zostało 77 partii miodów. Z tego zakwestionowano 3 partie. Czego dotyczyły obiekcje inspektorów? Chodzi o brak wyczuwalnego zapachu kwiatów lipy, nietypowy smak i zapach w miodzie nektarowym lipowym oraz obecność rozkruszka w miodzie nektarowym wielokwiatowym.
W przypadku parametrów fizykochemicznych inspektorzy mieli zastrzeżenia do 5 na 84 partii miodów (w tym 4 pochodzących z Polski i 1 z Grecji). Tym razem zastrzeżenia dotyczyły m.in. obecności dekstryn skrobiowych w miodzie wrzosowym z Grecji czy zaniżonej wartości liczby diastazowej w miodzie nektarowym rzepakowym.
W przypadku analizy pyłkowej zbadano 67 partii miodów. Wśród przebadanych próbek inspekcja miała obiekcje do 18 partii miodów (w tym 17 pochodzących z Polski, a także 1 z Grecji). W ich przypadku nie zostało potwierdzone pochodzenie botaniczne miodów, które miały być odmianowe. Inspektorzy znaleźli także w 1 partii miodu nektarowego lipowego pyłki roślin obcych dla polskiej strefy klimatycznej, zatem nie zostało potwierdzone jego deklarowane pochodzenie geograficzne.
Warto dodać, że spośród skontrolowanych miodów opatrzonych znakiem "Produkt polski", nieprawidłowości w zakresie pochodzenia botanicznego stwierdzono w przypadku 5 partii o łącznej masie 84,7 kg.
Część miodów nie pochodziła z Polski
Najgorzej przebadane miody wypadły w temacie oznakowania. W 52 przypadkach ze 111 okazało się, że niekoniecznie opis jest zgodny ze stanem faktycznym (w tym 51 z Polski, a także 1 z Grecji).
Inspekcja zwróciła uwagę m.in. na takie praktyki jak: zastosowanie nazwy "miód" dla produktów niespełniających wymagań jakościowych dla miodu określonych w przepisach, podanie niepełnej nazwy miodu np. bez wskazania rodzaju.
Wykryto również nieprawidłowości w podawaniu niezgodnie z prawdą kraju pochodzenia produktu (Polska zamiast Ukrainy); deklarowanie nieprawidłowej odmiany lub typu, których nie potwierdziła przeprowadzona analiza pyłkowa oraz brak informacji o warunkach przechowywania.
W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami wojewódzcy inspektorzy IJHARS wydali ogółem 20 decyzji administracyjnych nakładających kary pieniężne, na łączną kwotę 21 816,36 zł.