Tak wygląda polski rynek pracy
Nielegalną praktyką powtarzającą się w rekrutacji, z którą nasi inspektorzy spotykają się najczęściej, jest tzw. praca na próbę
24.09.2012 | aktual.: 25.09.2012 09:07
Jak jest z bezpieczeństwem pracy w polskich firmach?
- Od lat poprawa stanu bezpieczeństwa pracy jest podstawowym celem działań prewencyjno – kontrolnych Państwowej Inspekcji Pracy. Świadczy to, niestety, o wciąż licznych niedociągnięciach w wypełnianiu przez pracodawców obowiązku zapewnienia każdemu pracownikowi konstytucyjnego prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy.
Jakie są główne zaniedbania?
- Niewłaściwa organizacja stanowisk pracy, brak odpowiedniego nadzoru, nieużywanie sprzętu ochronnego, lekceważenie zagrożeń – to przyczyny większości zbadanych przez inspekcję wypadków przy pracy. Ulegają nim najczęściej osoby o najkrótszym stażu zatrudnienia. W 2011 r. ponad 40 proc. poszkodowanych w tego typu wypadkach to pracownicy, którzy na danym stanowisku pracowali krócej niż rok. Gdyby nie kategoryczna reakcja inspektorów na przypadki naruszenia przepisów i zasad bezpieczeństwa pracy, liczba wypadków mogłaby być znacznie większa. Tylko w 2011 r. inspektorzy pracy wyeliminowali bezpośrednie zagrożenia dla zdrowia i życia blisko 64 tys. zatrudnionych, dla 325 tys. pracowników wyegzekwowali ocenę ryzyka zawodowego, a dla ponad 90 tysięcy – szkolenia z zakresu bhp.
Czy kontrola Państwowej Inspekcji Pracy to dla pracodawców impuls do poprawy?
- Kontrole przeprowadzone w 2011 r., w 69 zakładach objętych wzmożonym nadzorem PIP ze względu na występujące w nich wysokie ryzyko zawodowe, wykazały zauważalną poprawę w przestrzeganiu przepisów o szkoleniach bhp i badaniach lekarskich, ocenie ryzyka zawodowego i dostosowaniu maszyn do wymogów bezpieczeństwa. Również mniej osób niż w 2010 r. pracowało w warunkach zagrożenia czynnikami środowiskowymi, uciążliwością pracy i czynnikami mechanicznymi. Mimo osiągniętych efektów w zakresie zwiększenia bezpieczeństwa pracy – co było m.in. skutkiem przeprowadzonych remontów i wyeliminowania szkodliwych dla zdrowia surowców i technologii – wzmożony nadzór nad wspomnianymi zakładami będzie przez inspekcję pracy kontynuowany.
W jakich branżach praca jest szczególnie niebezpieczna?
- Takich branż jest sporo, np. w budownictwie inspektorzy pracy oprócz ponad 5 tys. szczegółowych kontroli, na ponad 3 tys. placach budowy - przeprowadzili też przeszło 4 tysiące tzw. krótkich kontroli. Chodzi o interwencje nastawione na wyeliminowanie bezpośrednich zagrożeń dla zdrowia i życia pracowników. Były one powtarzane aż do osiągnięcia trwałej poprawy bezpieczeństwa i higieny pracy. W celu wyeliminowania ujawnionych nieprawidłowości, inspektorzy wydali w 2011 roku 7,7 tys. decyzji, nakazujących natychmiastowe wstrzymanie prac z powodu bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia oraz 7,6 tys. decyzji o wstrzymaniu eksploatacji maszyn i urządzeń. Równolegle z kontrolami, PIP realizuje przedsięwzięcia prewencyjne i promocyjne, które służą zapobieganiu i ograniczaniu zagrożeń zawodowych oraz przestrzeganiu przepisów prawa pracy. Działania prewencyjne są adresowane do pracodawców zainteresowanych poprawą bhp i organizowaniem pracy zgodnie z wymaganiami prawnymi. Potrzeba prowadzenia takich działań wynika z
przekonania, że poprawy bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy, nie da się osiągnąć wyłącznie kontrolami i środkami represyjnymi. Te narzędzia inspektorzy stosują głównie w przypadkach rażącego i notorycznego naruszania przepisów.
Pracodawcy-recydywiści, notorycznie łamiący zasady bhp, są narażeni na opłacanie wyższych składek na ZUS. Czy wprowadzenie tego rozwiązania sprzyja rozszerzaniu dobrych praktyk?
- Mechanizm ustalania składki ubezpieczenia wypadkowego funkcjonuje od 10 lat i jest ciągle doskonalony. Inspektorzy pracy są uprawnieni do sprawdzania podczas kontroli, czy pracodawcy prawidłowo wypełnili druki ZUS IWA, które zawierają dane niezbędne do ustalenia wysokości składki na ubezpieczenie wypadkowe. Chodzi m.in. o takie dane, jak liczba osób pracujących w warunkach zagrożenia i liczba poszkodowanych w wypadkach przy pracy. Zróżnicowanie składki wypadkowej, dla poszczególnych branż i zakładów, uświadamia pracodawcom konieczność zwrócenia większej uwagi na koszty bezpieczeństwa pracy oraz koszty wynikające z zaistnienia wypadków przy pracy. Wspomniany mechanizm motywuje pracodawców do bardziej efektywnych działań w zakresie prewencji wypadkowej i przestrzegania przepisów bhp. *Jak wygląda współpraca inspektorów pracy z ZUS? *
- W ostatnich trzech latach, w wyniku blisko 21 tys. kontroli, inspektorzy pracy 797 razy powiadomili terenowe jednostki ZUS o stwierdzonych przypadkach podawania nieprawidłowych danych w drukach ZUS IWA. Jednocześnie przekazali im dane prawidłowe. Na podstawie informacji przekazanych do ZUS, we wszystkich przypadkach, dokonano korekty danych i weryfikacji wysokości składki wypadkowej. Inspektorzy pracy uprawnieni są ponadto do wnioskowania do ZUS o podwyższenie składki wypadkowej o 100 proc. tym płatnikom, u których w czasie dwóch kolejnych kontroli stwierdzono rażące naruszenie przepisów bhp. W latach 2009–2011 inspektorzy pracy wystosowali 357 tego typu wniosków, z których 64 proc. dotyczyło przedsiębiorstw budowlanych. Co piąty wniosek dotyczył zakładów przetwórstwa przemysłowego. ZUS uwzględnił wszystkie nasze wnioski i na ich podstawie wydał decyzje o podwyższeniu składki wypadkowej.
Jedynie groźba podwyższenia składki wypadkowej ZUS przynosi zamierzone skutki? - Ocena tego, na ile skuteczny jest system różnicowania składki wypadkowej w aspekcie zapobiegania i ograniczania zagrożeń zawodowych oraz wypadków, wymaga kontrolowania zakładów, którym ZUS podwyższył wysokość składki wypadkowej o 100 procent. Inspektorzy pracy prowadzą i takie kontrole. Wyniki tegorocznych inspekcji przedstawimy na początku 2013 roku. Należy jednak podkreślić, że przy obecnym stanie prawnym, PIP nie ma uprawnień do wnioskowania o obniżenie składki na ubezpieczenie wypadkowe dla pracodawców, którzy zadbali o wysoki standard bhp i bezpieczeństwo pracowników. Jak na razie, wspomniany mechanizm ma więc charakter restrykcyjno-sankcyjny.
Czy już po samym brzmieniu ogłoszenia rekrutacyjnego, kandydat do pracy może rozpoznać niewłaściwe nastawienie pracodawcy?
- Podejrzenia, co do prawdziwych intencji pracodawcy, budzić mogą takie ogłoszenia rekrutacyjne, które nie zawierają żadnych informacji i danych pozwalających na jego identyfikację. Sygnałem ostrzegawczym jest więc brak nazwy firmy, jej adresu i innych danych, które umożliwiają nawiązanie bezpośredniego kontaktu z pracodawcą. Ogłoszenia rekrutacyjne nie mogą też naruszać tych przepisów kodeksu pracy, które mówią o obowiązku równego traktowania w zatrudnieniu. Zawarcie w treści ogłoszenia warunków ograniczających możliwość zatrudnienia określonej grupie kandydatów, np. ze względu na płeć lub wiek, jest niedopuszczalne i stanowi ewidentny przejaw dyskryminacji. *Jakie działania podejmuje Państwowa Inspekcja Pracy w obszarze rekrutacji? *
- W 2011 roku inspekcja odnotowała wzrost liczby przypadków nieprzestrzegania przez agencje zatrudnienia zakazu dyskryminacji osób, dla których agencje te poszukiwały pracy. Najczęściej nieprawidłowości dotyczyły zamieszczania dyskryminacyjnych kryteriów w ogłoszeniach o pracy. W 2011 r. zakaz dyskryminacji ze względu na płeć, wiek lub niepełnosprawność został naruszony co najmniej w stosunku do 110 osób. Należy jednak podkreślić, że w większości przypadków inspektorzy pracy nie mieli możliwości ustalenia tożsamości osób, które zapoznały się z treścią ogłoszenia zawierającego kryteria dyskryminacyjne i zrezygnowały ze starania się o pracę. Okręgowe inspektoraty pracy prowadzą monitoring mediów. Dobierają też do kontroli podmioty, które są przedmiotem negatywnych opinii na forach internetowych, zamieszczają ogłoszenia bez podania numeru wpisu do rejestru agencji zatrudnienia, a także ogłoszenia i oferty dotyczące pracy tymczasowej, ale nieoznaczone jako „oferty pracy tymczasowej”. Jednocześnie staramy się
identyfikować ogłoszeniodawców, którzy publikują oferty pracy budzące wątpliwości co do legalności ich działania lub prawidłowości pobierania opłat, na zasadach przewidzianych w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. W wyniku takich działań, w 2011 roku podjęto kontrole u 52 ogłoszeniodawców.
Na czym polegają nielegalne praktyki związane z rekrutacją pracowników?
- Typową nielegalną praktyką powtarzającą się w rekrutacji, z którą nasi inspektorzy spotykają się najczęściej, jest tzw. praca na próbę. Polega ona na ocenie przydatności pracownika do wykonywania powierzonych mu zadań, ale bez zgłoszenia do ZUS, a nierzadko i bez wypłaty wynagrodzenia na podstawie umowy o pracę za okres próbny. W wielu przypadkach proceder ten nie ma końca – po kilku dniach lub tygodniach, pracodawca rezygnuje z „poddanego próbie” pracownika i przyjmuje kolejnych na takich samych, niezgodnych z prawem, warunkach. Z reguły ten mechanizm zatrudnienia „na próbę” dotyczy osób nisko wykształconych, werbowanych do prostych prac, np. na budowach, w handlu detalicznym, małej gastronomii czy rolnictwie. Jednak inspektorzy pracy coraz częściej stwierdzają przypadki zatrudniania w ten sposób dobrze wykształconych młodych osób, w tym absolwentów szkół wyższych. Świadczą oni pracę bez wynagrodzenia często przez kilka miesięcy, licząc na zawarcie z pracodawcą umowy cywilnoprawnej, a następnie umowy o
pracę. Takie przypadki całkowicie wypaczają obowiązujące zasady legalnego zatrudnienia. Przecież jeśli pracodawca chce sprawdzić pracownika, to powinien go zatrudnić na podstawie umowy o pracę na okres próbny, który nie może przekraczać 3 miesięcy - oczywiście za wynagrodzeniem.
A jak inspekcja pracy traktuje pracę na tzw. umowach śmieciowych?
- Narastające zjawisko zawierania umów cywilnoprawnych w warunkach charakterystycznych dla stosunku pracy, jest coraz poważniejszym problemem. Zwłaszcza, stosowanie niepodlegających ubezpieczeniu społecznemu umów o dzieło - budzi wątpliwości. W 2011 r. inspektorzy pracy sprawdzili ponad 34 tys. umów cywilnoprawnych i stwierdzili, że 13 proc. z nich zostało zawartych w warunkach, w których powinna zostać zawarta umowa o pracę. W 2011 r. liczba zakwestionowanych umów o dzieło wzrosła o 15 proc. w stosunku do 2010 roku. *Jakie są podstawowe obowiązki pracodawcy wobec zatrudnianego pracownika? O czym powinni wiedzieć przyszli pracownicy, by uniknąć ewentualnych problemów z pracodawcą? *
- Podstawową sprawą jest umowa o pracę. Bezwzględnie powinna ona być podpisana lub potwierdzona na piśmie, najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy. Chodzi w szczególności o określenie stron umowy, jej rodzaju (na czas określony czy nieokreślony), daty zawarcia, miejsca wykonywania pracy i terminu jej rozpoczęcia oraz warunków pracy i płacy. Praca bez umowy jest nielegalna. W takich przypadkach, wobec braku dowodów zatrudnienia, pracownik może mieć trudności w dochodzeniu swoich uprawnień wynikających z przepisów prawa pracy. Jeśli nie zostanie zgłoszony do ZUS, nie gromadzi składek na ubezpieczenie społeczne. Takie postępowanie pracodawcy to wykroczenie przeciwko prawom pracownika. Zachęcam kandydatów do pracy do korzystania z naszej strony internetowej www.pip.gov.pl. Znajdą tam wiele szczegółowych informacji na temat obowiązków pracodawcy wobec pracownika i praw pracowniczych. Przypomnę też, że w każdym z okręgowych i terenowych oddziałów inspektoratów pracy udzielane są bezpłatne porady prawne – telefonicznie
lub podczas bezpośrednich spotkań z dyżurującymi specjalistami inspekcji pracy.
Rozmawiał Krzysztof Polak, autor portalu CentrumRekrutacyjne.pl
MA
[
]( http://www.centrumrekrutacyjne.pl/ )