Test lokalnego oporu technicznego - analiza futures na WIG20
W wyniku wtorkowego wzrostu presji podażowej (co bardzo negatywnie wyróżniało nas na tle relatywnie silniejszych rynków bazowych) kontrakty ponownie zaczęły podążać w kierunku wsparcia technicznego: 2227 – 2231 pkt. Wydawało się, że kolejny test tej właśnie zapory cenowej będzie nieunikniony.
22.01.2015 | aktual.: 22.01.2015 12:19
[ Wykres FW20H1520 - skala dzienna
]( http://finanse.wp.pl/isin,PL0GF0006684,notowania-podsumowanie.html )
Ostatecznie jednak popyt zdołał w porannej fazie wczorajszego handlu przeciwstawić się presji podażowej. Intradayowy punkt zwrotny wypadł zatem nieco wyżej. Nie był to na pewno jakiś duży sukces byków, ale warto z pewnością odnotować to, że tym razem wykazaliśmy się pewną niezależnością. Przy pogarszających się nastrojach w Eurolandzie bykom udało się bowiem wykreować ruch odreagowujący i przede wszystkim konsekwentnie wywierać presję przez całą sesję (wcześniejsze próby nie wykazywały się pod tym względem konsekwencją).
Z drugiej jednak strony chyba nie ma sensu przypisywać temu wydarzeniu jakąś wybitnie doniosłą rolę. W ostatnim okresie podążaliśmy przeważnie w przeciwnym kierunku, więc obecna „siła” rynku warszawskiego może po prostu wynikać z naturalnej potrzeby odreagowania ostatniej, niezwykle silnej przeceny.
Tak czy inaczej w miarę upływu czasu kontrakty zaczęły stopniowo przybliżać się do węzła podażowego: 2290 – 2295 pkt. i przebiegającej w pobliżu WLT (wewnętrzna linia trendu; wykres kontraktów w skali 60 minutowej). Popyt nie ustępował (cały czas przy biernej postawie byków w Eurolandzie) i ostatecznie udało się przetestować strefę Fibonacciego (co widać dokładnie na załączonym wykresie).
W opracowaniach wielokrotnie zwracałem uwagę na ten właśnie obszar cenowy. Warto przypomnieć, że do niedawna koncentrowały się tutaj także projekcje prospadkowego, symetrycznego układu ABCD. Obecnie silnym wzmocnieniem węzła jest wspomniana przed momentem WLT (wykres intradayowy).
Tak czy inaczej udana próba negacji w/w bariery podażowej mogłaby mieć swoje dalsze, pozytywne dla byków implikacje. Nie można wykluczyć, że rynek wszedłby po prostu w kolejną fazę odreagowania wzrostowego, z możliwością przetestowania widocznego na wykresie obszar oporu Fibonacciego: 2332 – 2337 pkt.
Na razie są jednak problemy z realizacją zarysowanego w ten sposób scenariusza, choć w końcowej fazie wczorajszego handlu bykom udało się prawie doprowadzić do wyłamania.
Tak jak informowałem wcześniej, na tle rynków bazowych wykazywaliśmy się również zdecydowanie większą wolą walki. Warto jednak podkreślić, że jedna udana sesja dla byków nie powinna od razu stanowić ostatecznego rozstrzygnięcia w kwestii kontynuacji tendencji odreagowującej. Co prawda przełamanie oporu: 2290 – 2295 pkt. przybliżałoby realizację takiego wariantu, ale z drugiej strony na przeciwnej szali mamy ostatnie, niezwykle mało efektywne i chimeryczne działania obronne podejmowane przez popyt.
Dodatkowo dochodzi tutaj jeszcze kwestia dzisiejszych decyzji ECB dotyczących programu QE. Trudno obecnie stwierdzić, jaki jest konsensus rynkowy w odniesieniu do jego skali. Wczoraj widać było sporą nerwowość gdy pojawiały się różne spekulacje dotyczące wartości skupu obligacji. Dzisiaj trzeba się liczyć z jeszcze większym szaleństwem na tym polu, co oczywiście będzie prawdopodobnie miało swoje odzwierciedlenie w podwyższonej zmienności. Można jednak wstępnie przyjąć, że konsekwentne utrzymywanie się kontraktów ponad zakresem: 2290 – 2295 pkt. byłoby świadectwem umacniania się byków, co w konsekwencji powinno stać się czynnikiem mobilizującym popyt do jeszcze większej aktywności.
O intradayowych wsparciach napiszę natomiast w swoim pierwszym opracowaniu online. Jest to również bardzo istotny wątek. Warto bowiem znać obszary cenowe, po przełamaniu których podaż ponownie „skieruje” najprawdopodobniej kontrakty na ścieżkę bazowego, średnioterminowego, trendu spadkowego.
Paweł Danielewicz
Doradca inwestycyjny nr 402
Analityk techniczny
DM BZ WBK