Test median line i WLT
Pierwsze minuty handlu ułożyły się wczoraj po myśli obozu podażowego. Wydaje się, że głównym czynnikiem wpływającym na taki właśnie przebieg zdarzeń był stosunkowo silny impuls podażowy jaki wykrystalizował się rano na US Futures. Pozytywny przebieg poniedziałkowej sesji za oceanem został zatem przez ten fakt trochę stłumiony.
09.11.2011 08:33
Pierwsze minuty handlu ułożyły się wczoraj po myśli obozu podażowego. Wydaje się, że głównym czynnikiem wpływającym na taki właśnie przebieg zdarzeń był stosunkowo silny impuls podażowy jaki wykrystalizował się rano na US Futures. Pozytywny przebieg poniedziałkowej sesji za oceanem został zatem przez ten fakt trochę stłumiony.
Warto jednak podkreślić, że poranny ruch korekcyjny wytracił swój impet już w okolicy przełamanej dzień wcześniej median line (wykres w skali intradayowej). Zgodnie z oczekiwaniami (eksponowałem tę zależność w komentarzach online) wspomniana linia Pitchforka zaczęła teraz pełnić na wykresie rolę zapory popytowej.
Istotną kwestią było na pewno to, że stronie popytowej nie tylko udało się tutaj powstrzymać inicjatywę niedźwiedzi, ale również obóz byków zdołał wykreować kilkudziesięciopunktowy ruch wzrostowy. W efekcie kontrakty znalazły się w szybkim tempie w okolicy niebieskiej median line, czyli stosunkowo istotnej zapory podażowej (jak wiadomo o nieprzypadkowym umiejscowieni wskazanej linii mogliśmy się już przekonać trzeciego listopada).
Co prawda w przedpołudniowej fazie handlu bykom nie udało się w bezpośredni sposób przetestować tej linii, niemniej właśnie w tym rejonie cenowym doszło do ukształtowania się lokalnego punktu zwrotnego.
Tak naprawdę jednak rynek zakotwiczył się w niezwykle wąskim korytarzu cenowym, który ostatecznie przybrał, jeśli można tak powiedzieć, nachylenie korekcyjne. Niemniej popyt starał się kontrolować przebieg sesji, a wspomniany ruch kontrujący trudno było traktować jako zalążek jakiejś poważniejszej inicjatywy. Na tle rynków zachodnich (w przeciwieństwie do sesji poniedziałkowej) wykazywaliśmy się jednak zdecydowanie większym sceptycyzmem. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w trakcie końcowej fazy handlu, gdy za oceanem podaż przejęła na moment inicjatywę. Ten czynnik sprawił, że kontrakty ponownie zaczęły tracić na wartości.
Zamknięcie grudniowej serii kontraktów uplasowało się ostatecznie na poziomie 2410 pkt. Stanowiło to wzrost wartości FW20Z11 w stosunku do poniedziałkowej ceny odniesienia wynoszący jedynie 0.46% (w trakcie przedpołudniowej fazy handlu transakcje były zawierane w rejonie 2430 – 2432 pkt.).
Warto podkreślić, że układ techniczny wykresu nie uległ zmianie. Jak widać kontrakty zatrzymały się w rejonie niebieskiej median line i przebiegającej tutaj również WLT. Można założyć, że następstwem sforsowania wymienionej przeszkody powinien być test znanego nam już węzła podażowego Fibonacciego: 2460 – 2466 pkt. Oczekuję tutaj wzrostu presji ze strony sprzedających, gdyż analizowany zakres posiada dodatkowe wzmocnienie w postaci median line.
Gdy przygotowuję opracowanie po raz kolejny pozytywny wydźwięk sesji za oceanem może zostać trochę stłumiony przez tracące rano na wartości kontrakty na US Futures (jak wiadomo z identyczną sytuacją mieliśmy do czynienia wczoraj). Skala ruchu korekcyjnego nie jest tutaj jednak duża i tak naprawdę już za moment obecna zniżka może przemienić się w całkowicie przeciwną tendencję.
Gdyby tak się stało, to poranna faza handlu na FW20Z11 powinna ułożyć się po myśli byków (wpływ wczorajszej sesji za oceanem). To z kolei „zaprowadziłoby” kontrakty ponownie w okolice median line i wewnętrznej linii trendu (WLT).
Tak naprawdę stosunkowo istotnym sygnałem technicznym byłoby jednak dopiero sforsowanie strefy: 2460 – 2466 pkt. W takiej sytuacji niejako automatycznie zwróciłbym uwagę na filtr cenowy skonstruowany na bazie zniesienia 113% (poziom 2503 pkt.). W ramach przypomnienia warto nadmienić, że traderzy stosujący zaawansowane techniki Fibonacciego bardzo często stosują zniesienie zewnętrzne 113% i przede wszystkim wykorzystują je jako filtr cenowy dla poziomów wytyczonych na bazie poprzednich szczytów bądź dołków.
W swoim pierwszym komentarzu online przedstawię natomiast strefę wsparcia Fibonacciego, której przełamanie sprawiłoby, iż krótkoterminowy wizerunek techniczny wykresu uległby wyraźnemu pogorszeniu. Mogłoby to również oznaczać, że obóz byków nie zdoła jednak w najbliższym czasie przedrzeć się ponad zakres węzła podażowego: 2460 – 2466 pkt.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny