Test ważnej zapory podażowej
Trzeba przyznać, że dawno nie mieliśmy do czynienia z tak spektakularnym początkiem sesji. Pierwsza wtorkowa transakcja na FW20H12 została bowiem zawarta aż 16 punktów ponad ceną odniesienia i jak się okazało było to jedynie małe preludium w stosunku do tego, co miało nastąpić później.
18.01.2012 | aktual.: 18.01.2012 10:33
Trzeba przyznać, że dawno nie mieliśmy do czynienia z tak spektakularnym początkiem sesji. Pierwsza wtorkowa transakcja na FW20H12 została bowiem zawarta aż 16 punktów ponad ceną odniesienia i jak się okazało było to jedynie małe preludium w stosunku do tego, co miało nastąpić później.
Tym samym już na wstępie notowań doszło do przełamania eksponowanej ostatnio przeze mnie zapory podażowej Fibonacciego: 2204 – 2208 pkt. Ponieważ strefa spełniała na wykresie dość istotną rolę, jej przełamanie można było potraktować jako stosunkowo ważny sygnał techniczny.
Generalnie taka właśnie interpretacja znalazła swoje potwierdzenie w faktach, gdyż kontrakty rzeczywiście weszły w niezwykle silną fazę ruchu wzrostowego. Co istotne (i czego na przykład nie doświadczyliśmy dzień wcześniej) fali popytowej na FW20H12 towarzyszył wyraźny wzrost wolumenu obrotu na rynku kasowym. Był to zatem pozytywny czynnik, bez wątpienia uwiarygodniający tę inicjatywę.
Koniec końców kontrakty dotarły do kolejnego węzła podażowego: 2249 – 2253 pkt. W komentarzu porannym podkreślałem znaczenie w/w obszaru cenowego wskazując jednocześnie, że między innymi koncentrują się tutaj projekcje symetrycznej formacji ABCD. Na fali silnego uderzenia popytu na rynku kasowym strefa: 2249 – 2253 pkt. została w niewielkim stopniu naruszona (maksimum wypadło na poziomie 2256 pkt.). Co istotne jednak obóz byków zaczął stopniowo tracić pewność siebie właśnie w rejonie: 2249 – 2253 pkt., choć ta okoliczność nie przekładała się na jakiś wyraźny wzrost presji podażowej. Przez kilka następnych godzin na rynku nie mogło zatem dojść do uformowania się ruchu korekcyjnego (gdy Citigroup podał jednak gorsze od oczekiwań wyniki kwartalne nastroje popsuły się na tyle mocno, że niedźwiedziom udało się wreszcie zaakcentować swoją obecność).
Ostatecznie zamknięcie marcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2239 pkt. Stanowiło to wzrost wartości FW20H12 w relacji do poniedziałkowej ceny odniesienia wynoszący 1.36%.
Wydarzeniem wczorajszej sesji był niewątpliwie test ważnego węzła podażowego Fibonacciego: 2249 – 2253 pkt. Strefa okazała się nieprzypadkowym rejonem cenowym, gdyż rzeczywiście doszło tutaj do wzrostu presji podażowej.
Nie było to jednak na tyle silne uderzenie podaży, by na wykresie mogło dojść do uformowania się wyrazistego ruchu korekcyjnego. Uważam, że jest to istotna okoliczność, wskazująca na silną pozycję obozu popytowego. Niemniej zabrakło jednak wczoraj tej przysłowiowej kropki nad „i” w postaci zanegowania zapory cenowej: 2249 – 2253 pkt. Dodatkowo sesja za oceanem nie wypadła korzystanie dla byków, choć zamknięcie indeksów amerykańskich uplasowało się ponad kreską.
Po porannym uderzeniu byków (warto podkreślić, że indeks S&P500 przetestował wczoraj właściwie kluczową barierę podażową: 1306 – 1311 pkt.) kolejne fazy handlu przebiegły już pod dyktando obozu podażowego.
Gdy przygotowuję opracowanie umacniają się jednak kontrakty na US Futures, choć skala zwyżki nie jest duża (podobną opinię można także sformułować odnośnie rynków azjatyckich). Wydaje się zatem, że w początkowej fazie sesji na warszawskim rynku terminowym może dojść do ukształtowania się niegroźnego ruchu korekcyjnego, bądź otwarcie wypadanie po prostu w rejonie wczorajszej ceny odniesienia (czyli będziemy mieli do czynienia z neutralnym początkiem sesji).
Tak czy inaczej w pierwszej kolejności zwróciłbym uwagę na intradayową zaprę popytową Fibonacciego: 2226 – 2229 pkt. (nie została zaznaczona na załączonym wykresie). Jest to bowiem stosunkowo silna zapora cenowa, tak więc w przypadku jej przełamania uzyskalibyśmy wstępny sygnał wyczerpywania się potencjału wzrostowego bieżącego impulsu popytowego. Nie wykluczam, że w następstwie takiego (na razie jedynie hipotetycznego) wyłamania na wykresie mogłoby dojść do pogłębienia się ruchu korekcyjnego. Kluczowym wsparciem pozostaje jednak wyeksponowany na wykresie obszar cenowy: 2201 – 2204 pkt. Co istotne wypadają tutaj między innymi dwa zniesienia wewnętrzne: 38.2% i 61.8%.
Ta okoliczność podnosi znaczenie w/w zakresu, czyli tym samym w rejonie: 2201 – 2204 pkt. powinniśmy spodziewać się wyraźnego wzrostu presji ze strony obozu kupujących. Podsumowując można stwierdzić, że dość wiarygodnym potwierdzeniem siły rynku byłoby w tej chwili sforsowanie przetestowanej wczoraj zapory podażowej: 2249 – 2253 pkt. W moim odczuciu prawdopodobieństwo realizacji tak określonego scenariusza znacząco by się zmniejszyło, gdyby pod naporem podaży ugiął się w tej chwili znany nam już obszar wsparcia Fibonacciego: 2201 – 2204 pkt.
Opracowanie:
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
DM BZ WBK