Test wsparcia i dolny cień
Wracając na wstępie do głównych „wydarzeń technicznych” minionego tygodnia warto przypomnieć, że z niepokojącym sygnałem mieliśmy do czynienia już we wtorek. Bykom nie udało się wówczas sforsować stosunkowo istotnej zapory podażowej Fibonacciego: 2324 – 2327 pkt., w rejonie której (na wykresie w skali dziennej) przebiegała również wiarygodna median line.
10.04.2012 08:41
Wracając na wstępie do głównych „wydarzeń technicznych” minionego tygodnia warto przypomnieć, że z niepokojącym sygnałem mieliśmy do czynienia już we wtorek. Bykom nie udało się wówczas sforsować stosunkowo istotnej zapory podażowej Fibonacciego: 2324 – 2327 pkt., w rejonie której (na wykresie w skali dziennej) przebiegała również wiarygodna median line.
Jeszcze bardziej niepokojącym sygnałem było natomiast środowe otwarcie. Nie często bowiem zdarza się, by na wykresie pojawiła się kilkunastopunktowa luka bessy odzwierciedlająca aż tak silny wzrost presji podażowej. Ponieważ na poprzednich sesjach dominował generalnie trend boczny, ten nadzwyczajny wzrost aktywności podaży mógł z pewnością niepokoić.
I rzeczywiście kolejne fazy środowej sesji ułożyły się po myśli sprzedających. W efekcie kontrakty dotarły w końcówce notowań do eksponowanej przeze mnie zapory popytowej: 2272 – 2276 pkt. (strefa została w niewielkim stopniu naruszona).
Przypominam ten fakt, gdyż poranny wycinek czwartkowej batalii rozegrał się właśnie w rejonie: 2272 – 2276 pkt. Kilkugodzinna obrona strefy okazała się jednak mało skuteczna. W efekcie fala przeceny przyspieszyła i wszystko wskazywało na to, że inicjatywa niedźwiedzi wytraci swój impet dopiero w okolicy marcowego dołka (poziom 2257 pkt.).
Generalnie taki właśnie scenariusz urzeczywistnił się. Warto jednak w tym kontekście podkreślić, że wspomniany pułap cenowy został naruszony. Tak naprawdę dopiero w okolicy zniesienia 113% (i zarazem dołka uformowanego 7. marca) popyt zaczął podejmować w dość aktywny sposób działania obronne (co zbiegło się w czasie z testem kluczowej zapory popytowej na indeksie DAX).
W efekcie na wykresie ukształtował się długi, dolny cień obrazujący wzrost presji popytowej do jakiego doszło w popołudniowej fazie czwartkowego handlu. Można zatem stwierdzić, że w rejonie klasycznego wsparcia technicznego popyt w bardzo wyrazisty sposób zaakcentował swoją obecność.
Ostatecznie zamknięcie czerwcowej serii kontraktów wypadło na poziomie 2273 pkt. (stanowiło to wzrost wartości FW20M12 w relacji do środowej ceny odniesienia wynoszący 0.13%). Bykom udało się tym samym zanegować prawie w całości przedpołudniową inicjatywę podaży.
W swoich komentarzach online sugerowałem jednak, że dopiero w przypadku sforsowania strefy cenowej: 2272 – 2276 pkt. (na wykresie 60. minutowym przebiegała tutaj także median line) uzyskalibyśmy krótkoterminowy sygnał techniczny świadczący o poważnych zamiarach popytu. Wymieniony przedział przeobraził się jednak w trudną do sforsowania zaporę podażową i ostatecznie bykom nie udało się pokonać tutaj swojego przeciwnika.
Obecnie nieco większe znaczenie przypisałbym strefie oporu: 2287 – 2291 pkt. Warto zaznaczyć, że dwa kluczowe zniesienia: 23.6% i 38.2% są głównym filarem konstrukcyjnym przedstawionej zapory podażowej. W moim odczuciu zapowiedzią kontynuacji odreagowania wzrostowego byłoby dopiero zanegowanie tej właśnie bariery cenowej.
Czynnikiem determinującym przebieg wtorkowej sesji (przynajmniej jej porannej fazy) powinien jednak okazać się poniedziałkowy, stosunkowo silny atak podaży za oceanem (wpływ gorszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy). W tym kontekście należy jednak odnotować istotny fakt, że indeks S&P500 zbliżył się do ważnej strefy wsparcia Fibonacciego: 1371 – 1374 pkt. Jest to ważna okoliczność, obrazująca potencjalną możliwość wzrostu presji popytowej za oceanem (nieco więcej o tej kwestii napiszę w swoich opracowaniach online).
W związku z nagłym pogorszeniem się nastrojów za oceanem niejako siłą rzeczy musimy ponownie skupić się na uważnej analizie wsparć na FW20M12 (zważywszy, że kontrakty powrócą prawdopodobnie w te właśnie okolice cenowe).
Kluczowym węzłem nadal pozostaje zakres: 2232 – 2235 pkt. Strefa jest istotna, gdyż między innymi wypada tutaj zniesienie 61.8%. Elementem wzmacniającym przedział jest także median line (widać to dokładnie na załączonym wykresie). Nieco wyżej natomiast koncentrują się dwa zniesienia zewnętrzne wytyczające wąski korytarz cenowy: 2244 – 2245 pkt. W moim odczuciu już we wskazanym rejonie cenowym popyt powinien uaktywnić się, nie dopuszczając tym samym do pogłębienia się fali przeceny.
Z niepokojącym sygnałem technicznym mielibyśmy jednak do czynienia dopiero w przypadku zanegowania strefy wsparcia: 2232 – 2235 pkt. Należy tutaj podkreślić, że analogiczny węzeł cenowy na WIG-u 20 wypada w rejonie: 2221 – 2227 pkt. Nie ukrywam, że wymienione przedziały cenowe starałbym się obserwować bardzo uważnie, spodziewając się jednak tutaj wyraźnego wzrostu aktywności popytu.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny