Trwa ładowanie...

To przez PGNiG nadal bardzo dużo płacimy za gaz

Od początku kwietnia powinniśmy mniej płacić za gaz ziemny. Nasz następny rachunek mógłby być średnio o około 5 proc. mniejszy, ale od ponad trzech tygodni czekamy na ostateczną decyzję prezesa Urzędu Regulacji Energetyki w sprawie nowych stawek.

To przez PGNiG nadal bardzo dużo płacimy za gazŹródło: AFP, fot: SAMUEL KUBANI
d24nwt6
d24nwt6

Gdyby ceny spadły, gospodarstwo domowe, które używa gazu jedynie do gotowania, płaciłoby rocznie o kilkanaście złotych mniej. Natomiast rodzinom ogrzewającym gazem domy zostałoby w portfelach nawet kilkaset złotych.

Niestety, od wielu dni trwa przepychanka pomiędzy Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem a prezesem URE, który chce, by monopolista ostro zszedł ze stawkami.
_ Nie akceptujemy propozycji nowych cen przesłanych przez PGNiG i po raz kolejny wystąpimy o ich korektę w dół _- powiedział wczoraj Marek Woszczyk, wiceprezes URE. Dodał, że najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj URE prześle do PGNiG kolejne wezwanie do obniżki stawek. Zdaniem Woszczyka spółka powinna zmniejszyć cenę zarówno dla gospodarstw domowych, jak i odbiorców przemysłowych.

Poprzednia taryfa, którą zaakceptował urząd przed czterema miesiącami, teoretycznie wygasła z końcem marca. Jednak PGNiG może zależeć na jak najdłuższym przeciąganiu negocjacji z URE, bo do czasu akceptacji nowych stawek może naliczać należności za gaz po dotychczasowych cenach.

URE naciska na obniżki, bo ceny gazu zależą m.in. od notowań ropy naftowej, a te od dziewięciu miesięcy spadają. Od szczytu, który miał miejsce w pierwszej połowie lipca, wycena tego surowca zmniejszyła się ze 145 dol. za baryłkę do ok. 45 dol. Drugim czynnikiem określającym cenę gazu jest notowanie złotego wobec dolara. PGNiG tą walutą płaci rosyjskiemu dostawcy. Dla koncernu osłabienie złotego jest argumentem przeciwko głębokim cięciom stawek.

d24nwt6

_ W Polsce konieczne jest ustalanie cen gazu przez regulatora, bo PGNiG to monopolista _ - tłumaczy Tomasz Chmal z Instytutu Sobieskiego. _ Jednak gdyby był wolny rynek i kilka podmiotów sprzedających surowiec, to i tak gaz nie byłby tańszy _- uważa. W Polsce niższe ceny niż na świecie uzyskuje się dzięki mieszaniu surowca krajowego z importowanym. Około jedna trzecia gazu pochodzi ze złóż krajowych.

Dlatego tak ważne jest, by pozyskiwać go tanio z zagranicy. PGNiG jest w trakcie negocjacji z Gazpromem dostaw 2,5 mld m sześc. surowca. Rosjanie chcą sobie zapewnić dostawy na najbliższe 13 lat. My myślimy o uniezależnieniu od dostaw z Rosji, wiązanie się z jednym partnerem powoduje, że to on dyktuje stawki. Dlatego PGNiG chce zapewnić Polsce dostawy z wielu źródeł, co pozwoli nam na negocjacje cen. Będzie to możliwe najwcześniej w 2014 r., kiedy to ma być uruchomiony gazoport w Świnoujściu. Zapewnimy sobie dzięki temu dostawy z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. W tym samym czasie ma być zbudowany rurociąg do Danii, którym popłynie do nas gaz z Norwegii.

5 proc. o tyle niższe od 1 kwietnia powinny być nasze rachunki za gaz do kuchenek

2,5 mld dostawy tylu m sześc. gazu rocznie negocjuje PGNiG z Gazpromem

Henryk Sadowski
POLSKA Dziennik Zachodni

d24nwt6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d24nwt6