Trudne negocjacje w sprawie stoczni

Resort skarbu i Komisja Europejska nie potrafią się porozumieć w sprawie programów dla polskich stoczni?

Przygaszony ostatnio minister skarbu Aleksander Grad nabrał animuszu. Przestał przebąkiwać o kłopotach z planami prywatyzacji stoczni oraz ogromnym stopniu ich skomplikowania. Zapowiedział nawet, że nie pośle nowych planów restrukturyzacji Stoczni Gdańsk, dopóki Komisja nie wyda decyzji co do jakości tych, przesłanych 12 września. O sprawie informowaliśmy wczoraj. Skąd ta zmiana w nastawieniu ministra Grada?

Zdaniem rzecznika Ministerstwa Skarbu, Macieja Wewióra, resort porozumiał się z KE, że wyśle odrębny plan restrukturyzacji dla zakładu w Gdańsku w przypadku negatywnej decyzji KE w sprawie programu dla gdańskiej i gdyńskiej stoczni. Tyle że Komisja Europejska zdaje się o niczym takim nie wiedzieć. Unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes powiedziała w poniedziałek, że wciąż trwają rozmowy z polskim rządem w sprawie ratowania stoczni w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Przypomniała jednak, że jeszcze w październiku oczekuje przesłania osobnego planu dla stoczni gdańskiej.

_ To dość kuriozalna sytuacja, która może świadczyć, iż rząd był przekonany, że do upadłości dojdzie i w ciągu ostatnich tygodni skupiał się na takim scenariuszu _ - powiedział Tomasz Teluk, prezes Instytutu Globalizacji. _ Można to ocenić jako kapitulację. Do planu rządu, zakładającego połączenie Stoczni Gdańsk ze Stocznią Gdynia, komisarz Kroes ma wiele zastrzeżeń. Ale minister Grad jest optymistą. _

_ Stocznie w taki czy inny sposób zostaną sprywatyzowane i będą produkować _ - zapewnił minister Grad. _ Rząd jest przygotowany na scenariusze alternatywne, których realizacja pozwoliłaby nadal funkcjonować stoczniom i produkować statki. _

Taka postawa oburza część związkowców.
_ __ Twierdzenie, że resort skarbu może sprywatyzować stocznie przez upadłość jest nieprawdziwe. W momencie ogłoszenia przez sąd upadłości, pełnię władzy przejmuje sędzia komisarz i powołany przez niego syndyk _ - twierdzi Marek Lewandowski, rzecznik Solidarności Stoczni Gdynia. _ To on, a nie minister będzie decydował, co stanie się z upadłym majątkiem. _

Związkowcy twierdzą też, że wbrew temu, co próbuje wykazywać minister i bez względu na winy poprzedników - prawdopodobne fiasko rozmów z Komisją jest jego winą.
_ O tym wszystkim informowaliśmy premiera. Prosiliśmy o wyciągnięcie wniosków z przebiegu negocjacji. Bez skutku _- dodaje Lewandowski.

R. Kiewlicz, J.Klein
NaszeMiasto.pl

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup