Trump szykuje surowe sankcje na Iran. "Maksymalna presja"
Donald Trump zamierza osłabić eksport irańskiej ropy nowymi, surowymi sankcjami - donosi "The Moscow Times". Ma to być reakcja m.in. na wsparcie Iranu dla bojowników na Bliskim Wschodzie i próbę zamachu na prezydenta i jego współpracowników.
Portal wskazuje, że kroki nowej administracji podejmowane w sprawie Iranu mogą być bardziej agresywne niż podczas pierwszej kadencji Trumpa. Niewykluczone, że będą obejmować środki przeciwko Chinom w celu osłabienia eksportu irańskiej ropy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zielony Ład ofiarą wyborów w USA? "Zwycięstwo Trumpa jest dzwonem"
Trump uderzy ekonomicznie w Iran? "Sankcje powrócą"
Osoby, które znają plany prezydenta-elekta i rozmawiały z jego bliskimi doradcami, przekazały "The Wall Street Journal", że nowa ekipa rządząca podejmie szybkie działania, aby uderzyć w dochody Iranu z ropy naftowej. W grę mają wchodzić sankcje przeciwko handlowcom żeglugowym i gospodarzom zagranicznych portów.
- Myślę, że sankcje powrócą, a próba izolacji Iranu będzie znacznie silniejsza, zarówno pod względem dyplomatycznym, jak i finansowym - stwierdził w rozmowie z gazetą były urzędnik Białego Domu. - Iran zdecydowanie znajduje się obecnie w słabej pozycji i istnieje możliwość wykorzystania tej słabości - przyznał.
Robert McNally, prezes firmy konsultingowej Rapidan Energy Group, który wcześniej pełnił funkcję doradcy Białego Domu ds. energii, stwierdził, że administracja Trumpa może nałożyć sankcje na chińskie porty odbierające irańską ropę naftową oraz na irackich urzędników, którzy finansują wspieranych przez Iran bojowników.
Jego zdaniem sama wizja ewentualnych agresywnych środków ze strony Waszyngtonu wystarczyłaby, aby dostawy ropy spadły o co najmniej 500 tys. baryłek dziennie. - Byłaby to maksymalna presja 2.0. - ocenił McNally.
Reakcja na próbę zamachu
Nowe środki są przygotowywane m.in. w odwecie za próbę zorganizowania przez Iran zamachu na Trumpa i jego byłych doradców ds. bezpieczeństwa narodowego. W sierpniu 2024 r. władze amerykańskie postawiły odpowiednie zarzuty powiązanemu z Iranem Pakistańczykowi, który w kwietniu przybył do Nowego Jorku, aby wynająć ludzi do organizacji zamachów. Miała to być odpowiedź na zatwierdzony przez Trumpa w 2020 r. atak dronem, w wyniku którego zginął dowódca irańskich tajnych operacji wojskowych Kasem Sulejmani.
- Trump obiecał izolować Iran dyplomatycznie i osłabić go ekonomicznie, aby nie mógł finansować wszystkich brutalnych działań popełnianych przez Hamas, Hezbollah, jemeńskich Huti i innych bojowników w Iraku i Syrii - przyznał w rozmowie z CNN Brian Hook, który nadzorował politykę Iranu w Departamencie Stanu podczas pierwszej kadencji Trumpa.
Za czasów pierwszej prezydentury Trump wycofał USA z porozumienia nuklearnego z Iranem i nałożył embargo na eksport ropy w 2019 r. Rezultaty były mieszane.
Iran zamknął dostęp do swoich obiektów nuklearnych dla międzynarodowych obserwatorów i znalazł sposoby na kontynuowanie sprzedaży ropy. Chociaż eksport spadł do 250 tys. baryłek dziennie na początku 2020 r., to do września 2024 r. wzrósł do sześcioletniego maksimum. Było to częściowo spowodowane złagodzeniem sankcji przez administrację Joe Bidena w zamian za uwolnienie Amerykanów aresztowanych przez Iran i spowolnienie prac nad wzbogacaniem uranu. Według S&P Global 2024 r. dzienny eksport wynosił średnio 1,7 mln baryłek.
WP Finanse na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski