Nowelizacja ustawy o transporcie kolejowym z czerwca br. wprowadza do polskiego prawa postanowienia tzw. trzeciego pakietu kolejowego. To trzy rozporządzenia i dyrektywy unijne, które otwierają rynek pasażerskich przewozów kolejowych na terenie wspólnoty i przyznają pasażerom dodatkowe prawa, np. do ubiegania się o odszkodowanie za skradziony lub zniszczony bagaż, albo jeżeli pociąg spóźni się więcej niż o godzinę.
Prezydent zgłosił wątpliwości do trzech artykułów ustawy - regulujących prowadzenie pociągów na przejściach granicznych, przyznających zagranicznym przewoźnikom prawo dostępu do polskich torów i nakładających na prezesa Urzędu Transportu Kolejowego obowiązek nadzorowania, czy prawa pasażera są przestrzegane.
Postanowienia trzeciego pakietu kolejowego mają wejść w życie w piątek 4 grudnia. Jeżeli Trybunał uzna, że zaskarżone przez prezydenta artykuły są niezgodne z konstytucją, albo odłoży posiedzenie na inny termin, to zabraknie przepisów, które warunkowałyby zasady liberalizacji rynku kolejowego. Zagraniczni przewoźnicy nie będą więc mogli wjechać na polski rynek.
Zdaniem dyrektora w zespole doradców Gospodarczych TOR Adriana Furgalskiego, chaosu na torach nie będzie.
- Jeżeli założymy, że w Sylwestra na polskiej granicy ustawi się kolejka zagranicznych przewoźników chętnych wjechać na nasz rynek, to brak przepisów rzeczywiście jest problemem. Ale już wiemy, że tak nie będzie. Przewoźnicy zagraniczni na razie nie zgłaszali chęci wjazdu na nasze tory - powiedział Furgalski. Według niego, zagraniczni przewoźnicy będą chcieli konkurować o polskiego pasażera najwcześniej w drugiej połowie przyszłego roku. Jeżeli Trybunał uzna, że artykuły nowelizacji są niezgodne z konstytucją, to rząd będzie miał kilka miesięcy na przygotowanie nowych.
Dodał, że niewprowadzenie do polskiego prawa unijnych przepisów może skutkować wszczęciem przez Brukselę postępowania przeciwko Polsce.
- Ale to też nie jest tak, że po jednym dniu postępowania Komisja Europejska będzie wszczynać postępowanie. Podejrzewam, że też nie jesteśmy jedynym krajem, które ma takie opóźnienie - wyjaśnił.
