Trzeci zakaz w ciągu 10 dni. Oto co wykryto w malinach z Ukrainy
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) w Lublinie nie zezwoliła na wjazd ponad 20 ton mrożonych malin z Ukrainy. Wątpliwości służb wzbudziły kolor owoców i obecność pleśni. To już kolejny w ostatnich dniach, kiedy kontrolerzy zatrzymują mrożonki z Ukrainy.
28.08.2024 20:31
"Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności" - informuje Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych na oficjalnej stronie na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
20 ton malin z zakazem wjazdu. Wykryto pleśń
W komunikacie czytamy, że oddział IJHARS w Lublinie "wydał decyzje o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski partii malin mrożonych o masie 20 160,00 kg, importowanych z Ukrainy".
Służby miały poważne wątpliwości co do wyglądu owoców. Powodem wydania decyzji była obecność "pleśni oraz nietypowej dla owoców maliny barwy".
Czarna seria dla mrożonych malin z Ukrainy
Końcówka sierpnia to cała seria zakazów dotyczących owoców z Ukrainy. W miniony weekend informowaliśmy, że służby zatrzymały partię o masie 20 243,5 kg. Również w tym przypadku powodem decyzji były "obecność pleśni" oraz "nietypowa dla owoców maliny barwa".
Zaledwie kilka dni wcześniej IJHARS w Lublinie wydał dwie negatywne decyzje dotyczące mrożonych malin z Ukrainy. Wówczas zatrzymano łącznie 42 tony. Również w tym przypadku okazało się, że owoce były spleśniałe miały nietypową barwę.
Polscy plantatorzy załamani tanimi mrożonkami z Ukrainy
Jednak mrożone maliny budzą wątpliwości nie tylko inspektorów, lecz także polskich sadowników. Ich zdaniem to właśnie napływ tanich mrożonek z Ukrainy jest powodem bardzo niskich cen skupu malin.
W trudnej sytuacji znaleźli się m.in. sadownicy z zagłębia kraśnickiego. Tydzień temu maliny na mrożenie skupowane były po 6,50-7 zł/kg, czyli znacznie poniżej kosztów.Zdaniem sadowników cena powinna wynosić co najmniej 10 zł/kg.
Rolnicy postulują całkowite wstrzymanie importu mrożonek, aby ochronić krajowy rynek przed całkowitą destabilizacją. Dotychczas Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW) nie odpowiedziało na apele sadowników.