Trzyma miliony w kryptowalutach. Ujawnił informacje o swoim portfelu w sieci

To prawdopodobnie jeden z bardziej aktywnych inwestorów na rynku kryptowalut. Rafał Zaorski, twórca społeczności inwestorów Trading Jam Session, pochwalił się w sieci swoim portfelem kryptowalut. Pojawia się tam zawrotna kwota 13 mln zł.

Trzyma miliony w kryptowalutach. Ujawnił informacje o swoim portfelu w sieci
Źródło zdjęć: © flickr.com

21.12.2017 | aktual.: 21.12.2017 23:20

- 10 mln zł przebite. Na tym koncie 950 bcc, na innych kontach jeszcze 1000 bcc. Jak żyć, co robić, gdzie pójść. Średnia zakupu 4,2 - 4,4 tys.zł - napisał Rafał Zaorski w mediach społecznościowych. Jego post szybko rozszedł się wśród zainteresowanych wirtualnymi walutami. To w sumie pierwsza sytuacja, gdy właściciel tak wielu monet po prostu się ujawnia. Zrzut ekranu z wynikiem Zaorskiego szybko rozszedł się po mniejszych grupach związanych z kryptowalutami.

Obraz
© Facebook.com | Facebook

Zaorski to twórca społeczności inwestorów Trading Jam Session. Sam o sobie mówi wprost: jest spekulantem. W sieci łatwo znaleźć materiały wideo, gdzie pokazuje jak domy brokerskie ogrywa na grube miliony złotych. Często pojawia się na branżowych imprezach, opowiada o swoich strategiach. I każdego przekonuje, że kopiowanie zagrań innych, zysków nie przyniesie.

Zaorskiemu daleko do typowego inwestora-spekulanta. Od dawna prowadzi w ramach TJS akcje edukacyjne, a do tego od dawna walczy z nieuczciwymi firmami brokerskimi. Ostatnio jednak skupia się nie tylko na rynku forex. Inwestuje też w kryptowaluty.

Co ciekawe, TJS i sam Zaorski w wielu miejscach przekonywali, że sytuacja z bitcoinem przypomina klasyczną bańkę spekulacyjną. A to oznacza, że ktoś na niej straci. Zaorskiemu jednak nie przeszkadza to samemu inwestować.

W środę na profilu społeczności pokazał jeden ze swoich portfeli inwestycyjnych. W ostatnim czasie obracał nie klasycznym bitcoinem, a bitcoin cash. A ten w ciągu tygodnia urósł o 97 proc. Był więc niezwykle intratną inwestycją. W tej chwili wart jest ponad 3,6 tys. dolarów. Jeszcze dwa dni temu jego cena oscylowała w okoliach zaledwie 1 tys. dolarów. Kto wtedy zaopatrzył się w bitcoin cash, dziś może zbierać spore zyski. Warto dodać, że bitcoin cash szybko stał się trzecią najpopularniejszą walutą cyfrową. Rynek ten wart jest 54 mld dolarów.

To nowa kryptowaluta, powstała na rynku po tak zwanym hard forku, czyli rozłamie bitcoina w sierpniu tego roku. Rozłam był konieczny, bo bitcoin rozrósł się tak bardzo, że problematyczne było jego wykopywanie. Z technicznego punktu widzenia wszystko dotyka liczby bloków, w których zapisywane były transakcje. W obecnej sytuacji bitcoin miałby problemy z osiągnięciem większej skali. Bitcoin cash ma być rozwiązaniem tego problemu.

Zainteresowanie nową walutą wystrzeliło, kiedy Coinbase (jedna z największych platform do handlowania kryptowalutami) ogłosił, że bitcoin cash pojawi się na ich rynku. A do tego pojawiły się informacje, że czołowe postacie świata bitcoina przeżucają się na bitcoin dash.

- To, co zapakowałem na tym rachunku nie jest moim całym majątkiem. Skąd w ogóle taka myśl ci się pojawiła? - napisał w komentarzu pod jedną z negatywnych emocji. Zwrócił jeszcze uwagę, że "nie muszę specem od kukurydzy, by nią spekulować w oparciu o popyt i podaż".

- Spekulacja to "dyscyplina" konkurencyjna. Ten wygrywa, kto odejdzie od stołu z kasa. Rynek rozstrzyga, kto ma rację poprzez wynik na rachunku bankowym - komentował.

Autor: Paweł Choiński

walutybitcoinkurs waluty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (339)