Turystyczny raj wprowadza nowe opłaty. Za ich brak będą kary
Od 2025 r. turyści wybierający się na jeden z 30 głównych szlaków Madery będą musieli uiścić dodatkową opłatę. Brak biletu będzie wiązać się z karą finansową. W ten sposób rząd chce usprawnić zarządzanie napływem turystów.
05.11.2024 13:28
Jak podaje The Portugal News, lokalny Instytut Lasów i Ochrony Przyrody wprowadził do tej pory opłatę turystyczną w wysokości 3 euro dla osób korzystających z siedmiu głównych szlaków na archipelagu (Pico do Areeiro, Pico Ruivo, Levada do Risco, Levada do Caldeirão Verde, Balcões, Levada do Rei i Ponta de São Lourenço). Od nowego roku liczba ta wzrośnie do 30 szlaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Madera walczy z napływem turystów. Wprowadza dodatkowe opłaty
Jak wyjaśniła cytowana przez Euronews lokalna sekretarz ds. rolnictwa, rybołówstwa i środowiska Rafaela Fernandes, regulacje mają pomóc chronić naturalne krajobrazy wyspy i usprawnić zarządzanie rosnącym napływem turystów. Pieniądze z opłat pójdą na utrzymanie szlaków turystycznych i przysłużą się lokalnej społeczności.
Turyści, którzy zapomną o wykupieniu biletu, mogą zostać ukarani mandatem w wysokości 50 euro (w przeliczeniu około 220 zł). Bilet można nabyć na rządowej platformie internetowej Simplifica lub w punktach sprzedaży na wyspie (stacje ICNF). Mieszkańcy Madery są zwolnieni z opłat.
240 zł za wjazd do kraju
Nie tylko rząd Madery zareagował na wzmożony napływ turystów. Jak pisaliśmy w WP Finanse, rząd Nowej Zelandii od 1 października niemal trzykrotnie podniósł opłaty dla turystów z zagranicy. Podatek dla turystów zagranicznych wzrósł z 35 do 100 dolarów nowozelandzkich (z 84 do 240 zł). Z opłat zwolnieni są Australijczycy i podróżni z większości wysp Pacyfiku.
"Nowa Zelandia zmaga się z wpływem turystów na środowisko naturalne, a infrastruktura jest przeciążona przez dużą liczbę przybyszów" – napisał portal brytyjskiego dziennika "The Guardian". Wprowadzona w 2019 roku opłata 35 dolarów okazała się niewystarczająca.