Tusk: Nie sądzę, by ze strony KE w sprawie LOT‑u czekały nas kłopoty
Dalsza obecność w rządzie ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego zależy od jego skutecznych działań wobec PLL LOT - powiedział w piątek premier Donald Tusk.
01.02.2013 | aktual.: 01.02.2013 13:08
Premier Donald Tusk uważa, że krytyka Polski ze strony Komisji Europejskiej za udzielenie pomocy publicznej dla LOT-u nie oznacza "kłopotów". Ocenił, że większym wyzwaniem jest zdolność zarządu tej spółki do zdecydowanego działania.
Premier Donald Tusk powiedział na piątkowej konferencji prasowej, że nie odnosi wrażenia, żeby Komisja Europejska była poirytowana sprawą dotyczącą LOT-u i pomocy publicznej dla tej spółki. - Sygnał, który otrzymałem (...) od ministra Budzanowskiego świadczy raczej o tym, że Komisja dobrze rozumie, w jakich okolicznościach w tej chwili pracujemy z LOT-em - mówił Tusk.
- Dużo większym wyzwaniem jest zdolność zarządu tej spółki do bardzo zdecydowanego działania, zdolności do wejścia w konflikt, po to żeby rozwiązać te nabrzmiałe przez lata problemy - zauważył premier.
Dalsza obecność w rządzie ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego zależy od jego skutecznych działań wobec PLL LOT - powiedział premier Donald Tusk.
- Minister Budzanowski wie, że jego los w rządzie zależy od skuteczności jego działań i to w krótkim terminie w odniesieniu do LOT. To jest jakby test na sensowność poprzednich decyzji ministra, także tej decyzji o udzieleniu pożyczki LOT - powiedział Tusk.
MSP w grudniu udzieliło 400 mln zł pożyczki PLL LOT. Za tę pomoc dla LOT-u Polskę skrytykowała KE. - Wypłacając w grudniu pomoc dla LOT-u Polska nie dopełniła obowiązków wynikających z prawa UE; KE bada sprawę, ale nie jest związana terminem rozpatrzenia wniosku o zatwierdzenie pomocy - informował rzecznik KE.