Tusk: w sprawie węgla - symbioza interesów rządu i związków
W sprawie węgla pomiędzy rządem i związkami zawodowymi jest symbioza interesów - powiedział we wtorek premier przed rozpoczęciem szczytu węglowego w Katowicach. To spotkanie strony rządowej ze związkowcami, specjalistami branży i kierownictwem węglowych spółek.
06.05.2014 | aktual.: 06.05.2014 12:36
W obradach obok Donalda Tuska uczestniczą m.in. wicepremierzy Janusz Piechociński i Elżbieta Bieńkowska. Przed rozpoczęciem spotkania premier mówił dziennikarzom, że rząd nie zawsze kocha się ze związkami zawodowymi, bowiem związki i władza to dwa różne światy - niemniej problemy związane z węglem rząd i związki rozumieją tak samo. - W sprawie węgla - mam wrażenie - jest pełna symbioza interesów - powiedział Tusk.
- Nie po to od kilku lat walczymy jak lwy w Europie, aby węgiel był równoprawnym źródłem energii, nie po to tyle energii włożyłem w to, aby powstawały nowe bloki węglowe w Opolu, czy w Jaworznie, żeby dziś na końcu miało się okazać, że będą one opalane węglem z Kolumbii, z RPA, czy przede wszystkim z Rosji - powiedział.
Dodał, że jest coraz więcej sygnałów o nieprawidłowościach na różnych szczeblach; dotyczą one przetargów, czy prywatyzacji. - Tutaj chyba nie wszystko gra, dlatego będzie ze mną na tym spotkaniu minister spraw wewnętrznych i szef delegatury ABW - poinformował premier.
Wskazał też, że podczas rozmów będą poruszone także tematy większej sprzedaży węgla, będą omawiane problemy zmian w kopalniach, mądrego zarządzania i skuteczniejszego nadzoru oraz kwestie związane z tym, jak uczynić węgiel tańszym i bardziej konkurencyjnym. - Ale tutaj za dużo rezerwy, jeśli chodzi o cięcia na załogach nie ma - zastrzegł premier.
Pytany, dlaczego takie spotkanie odbywa się dopiero teraz, gdy branża znalazła się w kryzysowej sytuacji, szef rządu odpowiedział, że "lepiej późno, niż wcale".
W "węglowym szczycie", prócz Tuska, Bieńkowskiej i Piechocińskiego uczestniczą m.in. ministrowie skarbu Włodzimierz Karpiński, spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz oraz wiceministrowie gospodarki Tomasz Tomczykiewicz i Jerzy Pietrewicz. Spółki węglowe reprezentują m.in. wybrany w ostatnich dniach nowy prezes Kompanii Węglowej Mirosław Taras oraz szefowie Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego.
W gronie ekspertów znaleźli się m.in. przedstawiciele Politechniki Śląskiej, Głównego Instytutu Górnictwa, Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, monitorującego sytuację w górnictwie oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu w Katowicach, a także firmy doradczej Roland Berger, która pod koniec ubiegłego roku przedstawiła diagnozę najważniejszych problemów górnictwa.
Ze strony społecznej przybyli m.in. uczestnicy poniedziałkowych ponadczterogodzinnych wieczornych konsultacji premiera z liderami kilkunastu górniczych central związkowych, wśród nich przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Przed rozpoczęciem obrad Kolorz mówił, że poniedziałkowe spotkanie z premierem daje nadzieję na wypracowanie skutecznego sposobu na funkcjonowanie polskiego górnictwa i całego sektora paliwowo-energetycznego.
- Szczyt górniczy - szumna nazwa. Oby z tego szczytu były konkrety. Spodziewamy się ich, bo wczoraj wyraźnie było widać, że ze strony nadzoru właścicielskiego, który pełni ministerstwo gospodarki, jest bardzo dużo błędów. Mam nadzieję, że () te pewne deklaracje dotyczące chociażby importu węgla czy sfery fiskalnej, które wczoraj padły z usta pana premiera, nabiorą mocy sprawczej - dodał.
W przeddzień spotkania premier zapowiadał, że wtorkowy szczyt w Katowicach ma dotyczyć przyszłości polskiego węgla, a jednym z tematów ma być sprawa wykorzystania węgla dla bezpieczeństwa energetycznego. Po wstępnych rozmowach ze związkami premier sygnalizował też, że rozmowa będzie dotyczyła też m.in. możliwości obniżenia kosztów wydobycia, zaangażowania publicznych środków w ochronę polskiego węgla oraz obrony polskiego węgla przed "nieuczciwą konkurencją".
Szef rządu zapowiedział w poniedziałek "twardą rozmowę o węglu, na liczbach". Wyraził nadzieję, że podczas wtorkowego szczytu strony społeczna i rządowa będą zbliżały się "do pewnych konkluzji". Zasygnalizował też kolejne spotkanie w Warszawie - za kilka, kilkanaście dni.
Zaangażowania się premiera oraz planu ratunkowego dla całej branży węglowej domagali się w ostatnich tygodniach przedstawiciele górniczych central związkowych. 29 kwietnia ok. 10 tys. górników manifestowało na ulicach Katowic. Złożyli wówczas skierowaną do premiera petycję, w której domagają się m.in.: ograniczenia importu węgla spoza UE, nowej strategii dla branży i tzw. ustawy górniczej, długoterminowej strategii dla sektora paliwowo-energetycznego wraz z tworzeniem wspólnych grup kapitałowych w tych branżach, czasowych ograniczeń obciążeń spółek węglowych oraz aktywnych działań przeciw unijnej polityce klimatyczno-energetycznej.
Po poniedziałkowych rozmowach z Donaldem Tuskiem związkowcy mówili o zapowiedzi premiera, że po wtorkowym "szczycie węglowym" będzie potrzebował jeszcze ok. 10 dni, aby przygotować się do odpowiedzi na pytania i postulaty strony społecznej. Przedstawiciele związków akcentowali, że termin ten upłynie przed zapowiadaną na 19 maja demonstracją górników w Warszawie, do której przygotowania na razie trwają.
Szczególny niepokój górników budzi sytuacja w Kompanii Węglowej, która w ubiegłym roku straciła na sprzedaży węgla ponad 1 mld zł. Tydzień temu w części kopalń Kompanii wstrzymano na kilka dni wydobycie, by nie powiększać ilości niesprzedanego surowca zalegającego na zwałach. Choć nie potwierdza tego zarząd firmy, w ocenie związkowców możliwe są kolejne przestoje, które w konsekwencji mogą skutkować zamykaniem kopalń.
26 kwietnia rada nadzorcza wyłoniła nowy zarząd KW. Na prezesa wybrano Mirosława Tarasa, który wcześniej kierował m.in. lubelską kopalnią Bogdanka. W poniedziałek z nowym zarządem rozmawiał z nim już wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński, wraz ze swoimi zastępcami. Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Katowicach Taras ogłosił m.in., że w ciągu kilku tygodni zarząd przedstawi wstępny program działań mających pozwolić uniknąć obecnych problemów. Propozycje te mają być konsultowane potem z rządem i związkami.