Tusk: wśród priorytetów na rok 2013 rodzina, praca, inwestycje

Rok 2013 w Polsce powinien być rokiem rodziny - powiedział w czwartek premier Donald Tusk. Jak poinformował, w ciągu najbliższych 12 miesięcy ma powstać ok. 400 tys. miejsc pracy i rząd chce utrzymać możliwie wysokie tempo inwestycji infrastrukturalnych.

Tusk: wśród priorytetów na rok 2013 rodzina, praca, inwestycje
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

03.01.2013 | aktual.: 01.04.2016 18:02

Rok 2013 w Polsce powinien być rokiem rodziny - powiedział w czwartek premier Donald Tusk. Jak poinformował, w ciągu najbliższych 12 miesięcy ma powstać ok. 400 tys. miejsc pracy; rząd chce też utrzymać możliwie wysokie tempo inwestycji infrastrukturalnych.

- Zakładamy, że w roku 2013 powstanie mniej więcej 400 tys. miejsc pracy w Polsce. Nam bardzo zależy na tym, aby w drugiej połowie roku 2013 tendencja wzrostowa, jeśli chodzi o bezrobocie została zatrzymana i żebyśmy mogli pod koniec roku odnotować spadek w porównaniu do pierwszej połowy roku 2013 - powiedział premier na czwartkowej konferencji prasowej.

- Jestem przekonany, że dla polskiej rodziny nie będzie ważniejszej kwestii niż praca w roku 2013 - ocenił Tusk.

Szef rządu zapowiedział także deregulację dotyczącą czasu pracy. Jak wyjaśnił, chodzi o wprowadzenie ruchomego czasu pracy. - Niekoniecznie w tych sztywnych godzinach od ósmej do szesnastej, jak to jest w większości przedsiębiorstw i instytucji, ale by w zależności od potrzeby móc te osiem godzin przesuwać w dobie, np. od 9 do 17, jeżeli będzie to wynikało z interesu danej firmy - wyjaśnił premier.

Zapowiedział również prace nad wydłużeniem rozliczeniowego czasu pracy z 4 do 12 miesięcy, co - zdaniem Tuska - uelastyczni rozliczenia pracodawcy z pracownikiem. - To dobrze zdało egzamin w tej pierwszej fazie kryzysu - zaznaczył.

Premier ocenił również, że w pierwszej połowie roku powinna być także gotowa prezentacja "gruntownej reformy urzędów pracy". - Mamy wszyscy poczucie, że urzędy pracy w Polsce stały się de facto placówkami na rzecz wypłacania zasiłków dla bezrobotnych - przyznał.

- Urząd pracy powinien być miejscem, gdzie ułatwia się bezrobotnemu wyjście ze statusu bezrobocia. Jestem przekonany, że propozycje, jakie przedstawi minister pracy, będą rzeczywiście radykalne, bo taka jest potrzeba - podkreślił Tusk.

Premier wyraził też przekonanie, że rząd potrafi uchronić rynek pracy od bardzo niepokojącej zapaści. - Zdajemy sobie jednocześnie sprawę, że dzisiejsze bezrobocie jest już wystarczająco dotkliwe, z punktu widzenia kilkuset tysięcy polskich rodzin. To będzie nasz priorytet - zadeklarował premier.

Zdaniem Tuska "ewentualna pozytywna decyzja (na lutowym szczycie UE - PAP), dotycząca środków europejskich, będzie miała znaczenie, jeśli chodzi o bardziej prorozwojowe zachowania wszystkich aktorów na rynku pracy, w tym przede wszystkim przedsiębiorców".

Premier zauważył, że obecnie w debacie publicznej pojawia się dużo propozycji w sprawie tego, kto powinien być patronem roku 2013. Jak przypomniał, pojawiła się nawet propozycja, by były pierwszy sekretarz PZPR Edward Gierek był - jak mówił Tusk - "bohaterem 2013 roku". Proponowało to SLD.

- Szanując intencje wszystkich pomysłodawców, kto powinien być takim patronem, uważam, że rok 2013 w Polsce powinien być rokiem rodziny - powiedział premier. Jak mówił, nie tylko dlatego, że kwestie rodziny są priorytetem jego rządu, ale także dlatego, że - według Tuska - ten rok może być przełomowy w kilku sprawach dla rodzin.

Premier przypomniał, że z początkiem stycznia uruchomiona została dodatkowa kwota 50 mln zł na budowę żłobków. Jak ocenił, racjonalnie zmieniona została struktura becikowego - najzamożniejsi Polacy, jak powiedział, nie będą z tego korzystać. Przypomniał, że zwiększona została ulga podatkowa dla rodzin z trójką i więcej dzieci.

Ponadto, jak mówił Tusk, w drugiej połowie roku wejdzie w życie roczny urlop macierzyński. Od 1 lipca - dodał premier - ruszy program ws. in vitro, dotyczący też jego refundacji.

- Wydaje się, że kilka decyzji, jakie podjęliśmy, a więc dofinansowanie żłobków, a równocześnie wydłużenie płatnego urlopu macierzyńskiego, powinno już w drugiej połowie 2013 roku, stanowić bardzo poważną ulgę dla rodziców dzieci najmłodszych - ocenił szef rządu.

Jak poinformował, w pierwszej połowie 2013 roku dojdzie też do zmiany finansowania budowy żłobków. - Odciążymy samorządy, zmieniając proporcje współfinansowania budowy żłobków na 80 proc. z budżetu centralnego, a tylko 20 proc. kosztów budowy żłobków ponosić będą samorządy - mówił premier.

Tusk zapowiedział też, że rząd w drugiej połowie 2013 roku zakończy pracę nad programem "Mieszkanie dla młodych".

- To jest program, który zmienia zasady poprzedniego programu +Rodzina na swoim+. Pomoc dla tych, którzy kupują swoje pierwsze mieszkanie, będzie zależała także od dzietności - chcemy, aby cały zestaw narzędzi wpływał na decyzję młodych Polaków na rzecz posiadania dzieci - podkreślił szef rządu.

Premier pytany przez dziennikarzy, czy w 2014 roku stawki podatku VAT zostaną obniżone o 1 pkt proc., odparł, że dziś nie odpowie na to pytanie. - Tak jak państwo zauważyli, my tę przykrą (...) korektę traktowaliśmy jak działanie na rzecz utrzymania dyscypliny finansów publicznych w czasie kryzysu. Ta decyzja (obniżki stawki VAT - PAP) będzie zależała nie tylko od nas, ale przede wszystkim od parlamentu. Od tego, jak rok 2013 będzie wyglądał - mówił Tusk.

Dodał, że ma nadzieję, iż w przyszłym roku sytuacja będzie na tyle dobra, że obniżka podatków będzie możliwa. - Mam nadzieję, bardzo bym chciał, abyśmy w rok 2014 wychodzili z takim głębokim przekonaniem, że możliwe są już obniżki podatków, w tym ta zapowiedziana obniżka, która jest powrotem do stawki VAT-owskiej sprzed tej 1-procentowej podwyżki - powiedział.

Podwyżka stawek VAT o 1 pkt proc. weszła w życie z początkiem 2011 r. Rząd zakładał, że stawki VAT w 2014 r. zostaną obniżone z 23 proc. na 22 proc. oraz z 8 proc. na 7 proc.

Premier mówił też, że w 2013 roku rząd chce utrzymać możliwie wysokie tempo inwestycji infrastrukturalnych. Według planów rządu, ok. 19 mld zł zostanie przeznaczone na budowę i remonty dróg, a ponad 10 mld zł na inwestycje w kolej.

Szef rządu zapowiedział również, że późną wiosną powinny zakończyć się wszystkie procedury związane z rejestracją i uruchamianiem działań spółki Inwestycje Polskie. Jak dodał, formalna nazwa tej spółki będzie prawdopodobnie brzmiała inaczej.

- Nie wykluczamy, że pierwsze projekty inwestycyjne, które będą korzystały z tych środków, powinny jeszcze w roku 2013 się rozpocząć - powiedział szef rządu.

Program Inwestycje Polskie został zapowiedziany w październiku przez premiera podczas tzw. drugiego expose. Zgodnie z założeniami programu do BGK będą wnoszone wybrane udziały spółek Skarbu Państwa, ale z zastrzeżeniem, że MSP utrzyma pakiety kontrolne w spółkach strategicznych.

Następnie akcje te będą sprzedawane, co umożliwi pozyskanie dodatkowego kapitału, który będzie przeznaczany na wspieranie inwestycji. Program Inwestycje Polskie ma objąć m.in. budowę elektrowni węglowych i gazowych, gazociągów, magazynów gazu, infrastruktury drogowej, kolejowej oraz portowej.

Tusk mówiąc o planach na ten rok zapowiedział m.in. program inwestycyjny, który ma polegać na modernizowaniu wszystkich komend policji.

- Zaczynamy od policji, ale będziemy chcieli ten standard infrastruktury zacząć stosować we wszystkich budynkach publicznych. To oczywiście będzie zależało od środków, ale w 2013 roku program modernizacji komend będzie już na naprawdę dużą skalę - zapewnił premier.

Szef rządu mówił też o zakupie sprzętu dla armii na kwotę prawie 8 miliardów złotych. - Jesteśmy zdeterminowani, aby w wieloletnim programie modernizacji polskiej armii polonizować produkcję. (...) Znaczy to, że będziemy starali się wybrać między najlepszymi na świecie ofertami, jeśli chodzi o jakość produktu, ale warunkiem będzie ulokowanie produkcji tego produktu (...) w Polsce. Mamy bardzo dużo polskich pieniędzy do wydania na naszą obronność, tego wymaga armia, ale chcemy, aby to także działało prowzrostowo - mówił premier.

Tusk przyznał jednocześnie, że trudno dziś o optymizm u Polaków. - Jestem jednym z nielicznych wśród osób publicznych, którzy wierzą w to, że rok 2013 nie musi być rokiem pogłębienia się zjawisk kryzysowych, przynajmniej w niektórych dziedzinach życia (...) Jesteśmy na dobrej drodze, żeby za rok powiedzieć sobie "nie zmarnowaliśmy tych 12 miesięcy roku 2013" - zaznaczył.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)