Tydzień pełen wrażeń
Mario Draghi jest zadowolony z rezultatów uruchomienia drugiego programu LTRO. W piątek ISDA zadecyduje, czy fakt niezgłoszenia się wszystkich wierzycieli greckich papierów dłużnych jest wystarczający do uruchomienia CDS.
09.03.2012 17:18
Mario Draghi jest zadowolony z rezultatów uruchomienia drugiego programu LTRO. W piątek ISDA zadecyduje, czy fakt niezgłoszenia się wszystkich wierzycieli greckich papierów dłużnych jest wystarczający do uruchomienia CDS.
29 lutego br. Europejski Bank Centralny udzielił bankom 3-letnie oraz niskooprocentowane finansowanie o wartości ponad 500 mld EUR w ramach drugiego programu LTRO (Long-Term Refinancing Operation). Zaraz po przyznaniu środków inwestorzy w myśl zasady "kupuj plotki, sprzedawaj fakty" zaczęli realizować zyski z długich pozycji na rynku eurodolara. Po utworzeniu w ubiegłą środę szczytu na parze eurodolar na poziomie 1,3484 USD (ostatni raz banki kwotowały ten kurs w grudniu 2011 roku), para skierowała się na południe tworząc w połowie drugiego tygodnia marca ekstremum na poziomie 1,3095 USD.
Wreszcie Mario Draghi na czwartkowej konferencji po decyzji w sprawie ewentualnych zmian wysokości stóp procentowych w strefie euro, odpowiedział wymijająco w sprawie trzeciego programu LTRO. Ponieważ stwierdził, że pierwsze, pozytywne efekty wcześniejszych transz są już widoczne, inwestorzy mogą oczekiwać, że jeżeli wzrost gospodarczy w strefie euro nadal byłby niezadowalający, Europejski Bank Centralny będzie miał możliwość uruchomienia trzeciego programu LTRO.
W kończącym się tygodniu w centrum uwagi inwestorów znalazła się również Grecja, która do czwartku 8 marca br. czekała na dobrowolne zgłoszenia się prywatnych wierzycieli na wymianę papierów dłużnych na obligacje o dłuższym terminie zapadalności. Finalnie, inwestorzy posiadający 85,8 proc. obligacji, które są regulowane przez greckie prawo, zgodzili się na wymianę posiadanych przez siebie papierów dłużnych. Dług zgłoszony do wymiany jest warty 177 mld euro. W piątkowe popołudnie spotkał się 15-osobowy komitet ISDA, który zdecyduje, czy w przypadku braku zgłoszenia się wszystkich wierzycieli do „zrolowania” papierów dłużnych, ma miejsce zdarzenie kredytowe świadczące o częściowym bankructwie. Biorąc pod uwagę, że w komitecie, który ma zdecydować o wypłaceniu CDS zasiadają przedstawiciele instytucji finansowych, które same te produkty wystawiły, można przypuszczać, że większe są szanse na nieuruchomienie ubezpieczeń.
W piątek inwestorzy poznali dane z amerykańskiego rynku pracy, które okazały się lepsze niż oczekiwali tego ekonomiści. Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wyniosła w lutym 227 tys. wobec oczekiwań analityków na poziomie 210 tys. Całkowita stopa bezrobocia była zgodna z prognozami i wyniosła 8,3 proc. Dane nie zostały jednak entuzjastycznie przyjęte przez rynek i w ostatni dzień tygodnia inwestorzy płacą za euro ok. 1,3122 USD.
W piątek rynek eurodolara znajduje się na poziomie, który na przełomie stycznia i lutego znajdował się w połowie wysokości trendu bocznego ograniczonego kursem 1,3024 - 1,3227 USD. Pierwszy poziom wsparcia znajduje się nieco wyżej niż dolne ograniczenie wcześniejszej konsolidacji i wynosi 1,3053 USD (50 proc. zniesienie całego trendu wzrostowego, który rozpoczął się na początku stycznia). Jego przebicie otworzy drogę do wsparć na poziomach 1,3024 USD oraz 1,2973 USD. Jeżeli sentyment inwestorów poprawi się, najbliższymi oporami będą poziomy 1,3227 USD oraz 1,3319 USD.
Obserwując jedynie zmiany notowań rynku euro-złoty i dolar-złoty w stosunku piątek do piątku można byłoby powiedzieć, że kurs złotego jest bardzo stabilny i w ciągu tygodnia złoty umocnił się do euro ok. 2 groszy oraz kurs dolar-złoty znalazł się na zbliżonym poziomie do ostatniego piątku (3,1120 PLN). Prawda jednak jest znacznie inna. W pierwszej połowie tygodnia złoty osłabił się ok. 7 groszy oraz do euro i dolara, po czym w drugiej części tygodnia całkowicie odrobił straty. Rada Polityki Pieniężnej podjęła w tym tygodniu decyzję o pozostawieniu stóp procentowych na zmienionych wielkościach 4,5 proc. W przyszłym tygodniu rynek złotego będzie w znacznej mierze zależał od trendu na rynku eurodolara. Jeżeli sentyment inwestorów na głównym parkiecie poprawi się, złoty ma szansę na kontynuację umocnienia się względem innych walut. W piątek inwestorzy płacili za euro ok. 4,0900 PLN oraz za dolara ok. 3,1154 PLN.
W przyszłym tygodniu kalendarz ekonomiczny nie zasypie inwestorów duża liczbą danych makroekonomicznych. Najważniejsze będą dane ze Stanów Zjednoczonych, które zostaną opublikowane we wtorek. Federalny Komitet Otwartego Rynku zadecyduje o w sprawie wysokości stóp procentowych. Ekonomiści nie przewidują wzrostu kosztu pieniądza. W centrum uwagi będą również dane o dynamice sprzedaży detalicznej oraz wielkości inflacji konsumenckiej za luty w USA.
Radosław Wierzbicki
NOBLE Markets