Tydzień: PKB strefy euro i produkcja w Niemczech
Choć kalendarium Wielkiego Tygodnia jest bogate, to żadna z publikacji nie ma raczej szans wpłynąć na przebieg notowań na rynkach finansowych. Jest więc czas na kontemplację.
06.04.2009 11:34
WYDARZENIE DNIA
Choć kalendarium Wielkiego Tygodnia jest bogate, to żadna z publikacji nie ma raczej szans wpłynąć na przebieg notowań na rynkach finansowych. Jest więc czas na kontemplację.
W poniedziałek dowiemy się jak zmieniła się sprzedaż detaliczna w strefie euro w lutym. Prognozy mówią o spadku o 2,2 proc. (r/r). We wtorek poznamy kolejny odczyt dynamiki PKB za IV kwartał w strefie euro. Ekonomiści spodziewają się spadku o 1,3 proc. r/r, więc na tym tle dynamika naszego PKB prezentuje się jeszcze całkiem nieźle. W środę poznamy stopę bezrobocia w Czechach (warto obserwować, ze względu na pewne podobieństwa między czeską i naszą gospodarką) oraz wnioski o kredyt konsumencki w USA. W czwartek stopa bezrobocia w Szwajcarii (oczekiwany wzrost do 3,3 proc.) i inflację w Niemczech (oczekiwana deflacja w skali miesiąca). W piątek większość rynków (w tym nasza GPW)
zamyka podwoje.
SYTUACJA NA GPW
Piątkowa sesja była bardzo udana, bo zakończona kolejnym wzrostem. Zamiast domniemanej realizacji zysków WIG20 przekroczył poziom 1700 pkt (zyskując bez mała 100 pkt od najniższego do najwyższego punktu sesji). I choć wygląda to bardzo dobrze, to jednak nie można było nie zauważyć realizacji zysków w końcówce sesji, która sprowadziła WIG20 o 40 punktów niżej. Oczywiście po tak silnych wzrostach (w czwartek WIG20 wzrósł o siedem procent) taka realizacja zysków nie musi jeszcze oznaczać niczego nadzwyczajnego. Ważną rzeczą była skala obrotów, które na całym rynku akcji przekroczyły 2,1 mld PLN. Całkiem jak za najlepszych czasów hossy. Trzeba przy tym pamiętać, że dziś akcje są ponad dwukrotnie tańsze niż w czasie hossy, więc i wartość obrotów robi dwukrotnie większe wrażenie. Wzrost obrotów charakteryzuje często sesje przełomowe. W piątek podrożały akcje 203. spółek, podrożały 103.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Tak udanej serii wzrostowej jak w ciągu minionych czterech tygodni amerykańskie indeksy nie doświadczyły, podobnie jak gospodarka tak silnej recesji, od lat 30 ubiegłego wieku. Po osiągnięciu najniższych poziomów od 12 lat na początku marca, byki wróciły do gry i nawet po ponad 20 proc. wzrostach indeksom z Wall Street do rekordowej korekty brakuje kilkunastu procent. Premier Wielkiej Brytanii przyznał, że jesienią ubiegłego roku nie docenił skali spowolnienia gospodarczego i najprawdopodobniej w tym miesiącu obniży założenia do budżetu odnośnie dynamiki PKB do -3 proc. Tłumaczenie, że nikt się nie spodziewał takiego zachowania rynków finansowych, którego z lekkością używają również polscy politycy i ekonomiści nie jest prawdą - wielu specjalistów przewidywało obecny rozwój wydarzeń, tyle tylko, że gdy indeksy rosły w najlepsze nikt nie słuchał tych, którzy wówczas psuli dobrą zabawę.
OBSERWUJ AKCJE
WIG20 - pod koniec piątkowej sesji przy wysokich obrotach inwestorzy pozbywali się akcji największych spółek i jednocześnie w ciągu kilkudziesięciu minut zamknęli ok. 5 tys. pozycji na rynku terminowym. To o tyle ciekawe, że podaż pojawiła się niemal precyzyjnie przy poziomie wyznaczonym zniesieniem 61,8 proc. fali spadkowej z pierwszych dwóch miesięcy 2009 r., który jednocześnie pokrywa się z poprzednimi lokalnymi wierzchołkami wzrostowej korekty. Pomiędzy 1650 pkt. a 1670 pkt. leży więc silny opór dla byków i jego przebicie po ponad dziesięcioprocentowej zwyżce z ostatniego tygodnia świadczyło by o wyjątkowej jednomyślności inwestorów z GPW. Uwzględniając jednak czynniki pozarynkowe (w postaci krótszego tygodnia na światowych giełdach i zbliżających się świąt), trzeba brać pod uwagę możliwość, że do głosu dojdzie chęć realizacji zysków i spokojnego wyczekiwania na dalszy rozwój sytuacji z gotówką zamiast akcji w portfelu.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Mirbud - spółka zależna JHM Development uzyskała w PKO BP dwa kredyty w łącznej wysokości 9,4 mln PLN na realizację dwóch inwestycji deweloperskich w Rawie Mazowieckiej. Mirbud jest żyrantem tych kredytów.
Pol-Aqua - spółka zależna - Vectra - jest liderem konsorcjum, które podpisało umowę na budowę hali sportowo-widowiskowej w Płocku. Wartość zlecenia to 100,2 mln PLN brutto.
Bomi - członek rady nadzorczej kupił 30,5 tys. akcji spółki po 8,2 PLN za sztukę na sesji 27 marca. Inny członek rady sprzedał ok. 3 tys. akcji na sesjach 31 marca i 2 kwietnia.
CEZ - zgłosił 1,5 mld koron wierzytelności w postępowaniu upadłościowym Moravia Energo.
Netia - skorygowała z 260 do 290 mln PLN prognozę EBITDA na 2009 r. Decyzja ta ma związek z istotną poprawą rentowności w I kwartale. Po odjęciu kosztów restrukturyzacji będzie to jednak 265 mln PLN.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Mimo początkowych spadków sesja w USA zakończyła się zwyżką, a właśnie spadkowy scenariusz w Stanach dyskontowaliśmy w końcówce sesji u nas. Giełdy azjatyckie dziś rosną, a jen spada do poziomów najniższych od pięciu miesięcy, co powinno być dodatkowym atutem byków. Z tym, że na dzisiejszej sesji nie należy się raczej nastawiać na kontynuację wzrostów, ponieważ byłyby one zbyt silne jak na tak krótki okres. Utrzymanie zdobyczy z poprzedniego tygodnia będzie wystarczająco znaczącym dowodem tego, kto kontroluje sytuację na rynku. Zresztą poniedziałki na GPW zwykle nie służą gwałtownym zmianom nastrojów. Spodziewamy się zatem spokojnej sesji i zamknięcia w okolicach piątkowych poziomów.
WALUTY
W poniedziałek rano obserwowaliśmy ciekawą sytuację bowiem dolar umacniał się względem japońskiego jena o ok. 1 proc. i jednocześnie tracił wobec euro ponad 1 proc. Kurs pary EUR/USD wzrósł powyżej niedawnej bariery 1,35 USD i domykając tym samym na wykresie lukę spadkową otworzył sobie pole do dalszych wzrostów. Złoty skorzystał z optymizmu inwestorów i był rano najsilniejszy od ponad dwóch miesięcy. Około godz. 9 czasu warszawskiego na rynku walutowym można było kupić euro po 4,42 PLN, dolar kosztował 3,27 a frank szwajcarski 2,90 PLN. W tym tygodniu kalendarz publikacji makroekonomicznych jest raczej ubogi, dlatego rytm będą wyznaczać bieżące komunikaty ze rynku długu oraz rynków akcji, gdzie powoli spółki zaczynają publikować wyniki finansowe za I kw. 2009 r.
SUROWCE
Na rynku surowców szczególnie podatna na możliwy powrót spadków wydaje się miedź, której ceny najwięksi producenci nie są tak kontrolować, jak OPEC kontroluje ceny ropy. Jedyny sensowny argument kupujących w ostatnich tygodniach kręcił się wokół Chin, lecz nie ma się co łudzić, że rządzący będą uzupełniać bez końca państwowe magazyny i zastąpią naturalny popyt na metal. Przy cenie powyżej 4100 USD za tonę miedzi, czyli o ponad 1000 USD więcej niż na początku roku Chińczyków z jednej strony ratuje jeszcze słabnący dolar, ale z drugiej jednocześnie spada wartość rezerw walutowych ulokowanych jest właśnie w amerykańskiej walucie. Jeśli produkcja przemysłowa w Japonii spada w tempie 40 proc. r/r, a przy cenach nieruchomości w USA nawet o jedną trzecią niższych niż przed rokiem brakuje chętnych na zakupy (ostatnie wzrosty są typowo sezonową reakcją), to warto zachować trzeźwe spojrzenie i uznać obecny trend za tymczasowy
Łukasz Wróbel, Emil Szweda - Open Finance
Open Finance
| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |