Tydzień pod znakiem danych
Zeszły tydzień był dość bogaty w dane makroekonomiczne w Europie. Pierwsza jego część odnosiła się do odczytu inflacji HICP, która to po raz kolejny dała odczyt deflacyjny.
04.09.2009 15:08
Strefa euro
Zeszły tydzień był dość bogaty w dane makroekonomiczne w Europie. Pierwsza jego część odnosiła się do odczytu inflacji HICP, która to po raz kolejny dała odczyt deflacyjny. Takie informacje dały nadzieje inwestorom na możliwe cięcie stóp na czwartkowym posiedzeniu EBC.
We wtorek poznaliśmy odczyt PMI dla przemysłu. Dane potwierdziły tendencję do poprawy koniunktury w Strefie Euro. Indeks ten po raz kolejny odnotował wzrost do okolic 48,2 pkt z 46,3 w miesiącu poprzednim.
Druga połowa tygodnia również przyniosła odczyt PMI,ale tym razem dla sektora usług. W tym przypadku odczyt osiągnął wynik 49,9 pkt. Jest to znaczna poprawa porównując do zeszłego miesiąca, gdzie poziom tego współczynnika wynosił jedynie 45,7 pkt. Należy również dodać, że jest to niezwykle blisko granicy 50 pkt , które oznaczają, że dany sektor rozwija się.
Równolegle z informacjami z PMI mogliśmy posłuchać wypowiedzi szefa Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Tricheta. Tradycyjnie wypowiadał się on na temat obecnej sytuacji gospodarczej oraz prognozom polityki monetarnej. Przewidywał on ożywienie w gospodarce na początku 2010 roku i ewentualną wiążącą się z tym podwyżką stóp procentowych.
Stany Zjednoczone
Zaskoczeniem tego tygodnia był nieco lepszy odczyt dynamiki Indeksu Chicago, który mierzy ceny mieszkań. Jego odczyt wyniósł 50 pkt, co jest znaczną poprawą w porównaniu do zeszłego miesiąca kiedy to mieliśmy odczyt na poziomie 43,4 pkt. Taki wynik sugerować może stabilizację na rynku budynków mieszkalnych w USA. Zauważyć należy, że niektóre mieszkania można kupić juz tak tanio, że niektórzy ludzie mogą go sfinansować środkami własnymi.
Druga połowa tygodnia nie zaskoczyła nas pod względem liczby nowozarejestrowanych bezrobotnych. Wyniosła ona 570 tys , co jest identyczną liczbą co w zeszłym tygodniu. Zauważyć można jednak, że spadek z 700 tys, jaki nastąpił kilka miesięcy temu jest dość trwały i powinna nastąpić stabilizacja na obecnych poziomach.
Piątkowy raport z rynku pracy okazał się być mieszany. Stopa bezrobocia odnotowała 0,3% wzrost w stosunku do poprzedniego miesiąca do 9,7%. Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym spadła jednak do -216 tys przy -247 tys w sektorze pozarolniczym. Oznacza to, że w USA musiało dojść do znacznych zwolnień w sektorze rolniczym. Takie dane należy jednak traktować jako tendencję stabilizacyjną na amerykańskim rynku pracy.
Polska
Ten tydzień upływał głównie pod wpływem odczytu PKB, który miał miejsce w piątek zeszłego tygodnia. Osiągnięty wynik na poziomie 1,1% stał się obiektem do dumy i propagandy polityków. Poprawił się również nastrój rodzimych inwestorów. Niestety nie mogli oni zbyt wiele zdziałać na naszej giełdzie, gdyż obserwowany był odpływ kapitału zagranicznego z naszych rynków kapitałowych.
Bieżący tydzień nie przyniósł nic poza prognozą inflacji Ministerstwa Finansów. Według resortu będzie ona się utrzymywała w najbliższych miesiącach na podwyższonym poziomie ok 3,7%. Po osłabieniu złotówki jednak i zaprzestaniu podwyżek cen regulowanych w naszym kraju inflacja powinna opadać w okolice celu inflacyjnego. Taki rozwój sytuacji stworzyłby dla nowej już Rady Polityki Monetarnej szansę do kolejnej prawdopodobnie 25 punktowej obniżki kosztów pieniądza.
Michał Wojciechowski
analityk
AMB Consulting