Trwa ładowanie...
złoty
11-09-2009 17:27

Tydzień pod znakiem osłabienia złotego

W perspektywie tygodnia złoty osłabił się względem głównych walut, a notowania EUR/PLN i USD/PLN zwyżkowały do poziomów odpowiednio: 4,1950 i 2,8800.

Tydzień pod znakiem osłabienia złotegoŹródło: TMS Brokers
d3un6wt
d3un6wt

W perspektywie tygodnia złoty osłabił się względem głównych walut, a notowania EUR/PLN i USD/PLN zwyżkowały do poziomów odpowiednio: 4,1950 i 2,8800.

Silniejszą zwyżkę wartości dolara powstrzymał dynamiczny wzrost notowań EUR/USD i wyznaczenie przez tę parę walutową nowych tegorocznych szczytów. Kurs euro względem złotego natomiast, pomimo dynamicznego osłabienia krajowej waluty, zdołał pozostać w przedziale wahań 4,0700 – 4,2000, w którym EUR/PLN porusza się od początku sierpnia.

Głównym wydarzeniem minionego tygodnia na krajowym rynku walutowym była informacja o deficycie fiskalnym Polski w 2010 r. Według projektu ustawy budżetowej, w przyszłym roku osiągnie on najwyższy poziom od 20 lat i wyniesie 52,2 mld zł, co stanowi 3,8% PKB. Deficyt sektora finansów publicznych natomiast wyniesie 7% PKB i ponad dwukrotnie przekroczy dopuszczalną przez kryteria konwergencji granicę 3% PKB. Złoty nie od razu zareagował na te doniesienia. Z jednej strony było to wynikiem mniejszej płynności na rynku, spowodowanej nieobecnością amerykańskich inwestorów na samym początku tygodnia oraz optymistycznymi nastrojami, jakie panowały wówczas na światowych giełdach. Z drugiej strony ewentualne obawy uczestników rynku rozwiały komentarze ze strony agencji ratingowych, które oceniają, iż wzrost deficytu w Polsce nie zagraża krajowym ratingom, których poziomy po ostatnich rewizjach uwzględniają obecną sytuację budżetową naszego kraju.

Złoty zaczął osłabiać się dopiero w połowie tygodnia po słabszej niż dotychczas aukcji 5-letnich obligacji rządowych. Popyt, jakkolwiek dwukrotnie przekroczył całkowitą nominalną wartość zaoferowanych papierów, jednak był również dwukrotnie niższy w porównaniu z poprzednią aukcją 12 sierpnia. Sytuację pogorszył dodatkowo negatywny raport banku BNP Paribas, który zaleca sprzedaż polskiego długu ze względu na poważne problemy fiskalne naszego kraju. Raport ukazał się tego samego dnia, co pesymistyczna opinia agencji ratingowej Standard&Poor’s, dotycząca polskiego sektora bankowego, w którym S&P ostrzega przed rosnącym ryzykiem kredytowym tutejszych banków. Doniesienia te ostatecznie pogrążyły złotego, którego notowania traciły na wartości, ciągnąc kurs EUR/PLN w okolice górnego ograniczenia wspomnianego wcześniej przedziału wahań. Sytuacja budżetowa w naszym regionie jednak również nie wygląda zbyt optymistycznie. Minister Finansów Rosji A. Kudrin w minionym tygodniu ogłosił, iż krajowy deficyt fiskalny w
przyszłym roku sięgnie 6,8% PKB. Gospodarce czeskiej natomiast grozi w 2010 r. deficyt budżetowy wysokości 13 mld dolarów – najwyższy w historii tego kraju.

d3un6wt

Sytuacja krajowego budżetu nie powinna jednak spowodować silniejszego osłabienia złotego niż obserwowane w mijającym tygodniu. Inwestorzy najprawdopodobniej pogodzili się z faktem, iż rosnące deficyty fiskalne są naturalnym wynikiem kryzysu, który przyniósł spadek przychodów do budżetu, przy jednoczesnej presji na zwiększanie wydatków w celu wspierania, borykających się z recesją gospodarek. Wiele jednak w obecnym momencie zależy od rządu i realnego, wiarygodnego planu naprawy krajowego budżetu, który w ciągu 3-4 lat umożliwiłby sprowadzenie deficytu fiskalnego z powrotem do 3% PKB.

Miniony tydzień na rynku walutowym zaczął się bardzo spokojnie gdyż w poniedziałek rynki finansowe w USA nie pracowały ze względu na obchody Święta Pracy, a w notowaniach eurodolara widoczna była znacząco ograniczona płynność. Kurs tej pary walutowej praktycznie przez całą sesje oscylował wokół poziomu 1,4340, nie wykazując istotnej zmienności. W kolejnych dniach kurs EUR/USD rozpoczął zdecydowany ruch wzrostowy, który z drobnymi przystankami kontynuowany był przez cały tydzień. We wtorek można było obserwować jednodniową zwyżkę eurodolara o blisko 1,5% z poziomu 1,4340 do 1,4530. W dalszej części tygodnia notowania tej pary walutowej krótkotrwale skonsolidowały się wokół poziomu 1,4500, aby ponownie wybić się w górę, dochodząc do poziomu 1,4600. Kurs eurodolara przez okres wakacji poruszał się w przedziale wahań 1,3900-1,4400, dlatego obserwowane w tej chwili intensywne wybicie było tym bardziej spodziewane. Ruch ten zapowiadała także od pewno czasu zwyżkująca cena złota, która zanotowała na początku
września blisko 7-procentowy wzrost, przebijając ostatecznie poziom 1000 USD za uncję. Obecnie kurs eurodolara testuje poziom 1,4620, który jest 61,80% zniesieniem Fibonacciego fali spadkowej trwającej od lipca do października 2008. Analizując kurs EUR/USD w długim okresie pokonanie poziomu 1,4865 dałoby silny sygnał do dalszych wzrostów nawet w okolice poziomu 1,6000.
Miniony tydzień nie obfitował w istotne publikacje danych makro, a z najistotniejszych warto wspomnieć o zaprezentowaniu raportu Fed zwanego Beżową Księgą. Wynika z niego, że amerykańska gospodarka w dalszym ciągu pozostanie osłabiona głównie z powodu wysokiego bezrobocia. Opinia ta stoi w sprzeczności z dość powszechnym ostatnio poglądem, że gospodarka USA ma recesje za sobą i wchodzi na ścieżkę wzrostu. Wzrost o 17% odnotowała liczba złożonych wniosków o kredyt hipoteczny, podczas gdy poprzednia wartość wskazywała na spadek o 2,2%. Lepiej od oczekiwań wypadł odczyt liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, która wyniosła 550 tys. wobec oczekiwanych 555 tys. W minionym tygodniu kurs USD/JPY znajdował się w wyraźnym trendzie spadkowym, zniżkując z poziomu 93,25 do 90,80. Także notowania EUR/JPY po delikatnych wzrostach w pierwszej części tygodnia, zaczęły zniżkować, dochodząc do poziomu 132,50. Umacnianie się japońskiej waluty może dziwić inwestorów w kontekście panującego na rynkach optymistycznego
sentymentu inwestycyjnego. Na zakończenie tygodnia zrewidowana została dynamika PKB Japonii za drugi kwartał, która wyniosła 0,6% kw/kw, podczas gdy pierwszy odczyt wskazywał na wzrost w wysokości 0,9% kw/kw. W notowaniach pary walutowej GBP/USD widoczna była w ostatnim tygodniu ścisła korelacja z kursem EUR/USD, co wskazuje na to że obserwowana zwyżka notowań brytyjskiej waluty względem amerykańskiej była w głównej mierze pochodną sytuacji na eurodolarze. Istotnego wpływu na funta nie wywarła decyzja Banku Anglii o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie oraz utrzymaniu obecnego zakresu skupywania aktywów z rynku w celu zwiększenia podaży pieniądza. Kurs GBP/USD zakończył tydzień w okolicach poziomu 1,6700.
W minionym tygodniu obserwować można było kontynuację umacniania się szwajcarskiej waluty względem dolara oraz euro. Kurs USD/CHF zniżkował do poziomu 1,0370, a EUR/CHF do 1,5140. O ile umocnienie się franka względem dolara dokonało się w dużej mierze w reakcji na osłabianie się amerykańskiej waluty, to wzrost wartości CHF względem euro wynika już z odmiennych czynników. Biorąc pod uwagę politykę banku centralnego Szwajcarii z ostatnich kilku miesięcy spodziewać się można, że dalszy spadek kursu EUR/CHF zaowocować może kolejną interwencją walutową w celu osłabienia szwajcarskiej waluty.

Joanna Pluta
Michał Fronc
Departament Analizy
DM TMS Brokers S.A.

d3un6wt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3un6wt