"Uber" dla psów. Aplikacja dla zapracowanych właścicieli czworonogów
Wielu chciałoby mieć psa, ale nie podejmują się takiej odpowiedzialności ze względu na swoją pracę. W USA stworzono aplikację, która wychodzi naprzeciw takim problemom. Teraz opieka nad pupilem stanie się łatwiejsza.
20.10.2017 | aktual.: 23.10.2017 14:11
Skąd pomysł na biznes? Joshua Viner, współzałożyciel i Prezes Wag Labs Inc., bardzo tęsknił na swoim psem, którego stracił w dzieciństwie. Ze względu na napięty grafik nie mógł pozwolić sobie na nowego towarzysza. Długo zastanawiał się, jak wypełnić pustkę, którą odczuwał po tej stracie. Uważał, że jest to niesprawiedliwe, ponieważ osoby tak zapracowane, jak on, też powinny mieć możliwość posiadania czworonoga.
Mając już doświadczenie w prowadzeniu biznesu, postanowił założyć "Wag". Wykorzystując swoje zaplecze w budowaniu firm w branży konsumenckiej, stwierdził że dopasuje się do milionów potencjalnych użytkowników. Jego misją była pomoc ludziom, którzy chcą mieć w domu zwierzę.
"Wag" zaczęło działać w Los Angeles i San Francisco, a później zalało całe Stany Zjednoczone. Ta mobilna aplikacja umożliwia natychmiastowe znalezienie zaufanych, certyfikowanych ludzi, którzy wyprowadzą psy i potrafią się nimi zająć.
Aplikacja działa podobnie jak Uber. Dzięki GPS można namierzyć opiekunów, którzy znajdują się w pobliżu domu. W trakcie spaceru można na bieżąco śledzić psią trasę. Jest możliwość otrzymania cyfrowego raportu, zdjęcia lub nagrania w trakcie opieki pracownika "Wag". Aplikacja umożliwia łatwą płatność. Niestety taka usługa nie jest tania – pół godziny kosztuje 20-25 dol.
Wag przekazuje 10 centów za każdą przemierzoną milę na fundację "Best Friends Animal Society".
Firma swoją ofertą zainteresowała też gwiazdy, które chętnie zamawiały opiekunów dla psów.
Niestety, nie obyło się też bez skandalu, gdy psom zaczęła dziać się krzywda w trakcie spacerów - podaje Bloomberg.
Zdarzyło się, że czworonogi uciekły opiekunowi i nie udawało się ich odnaleźć. W mediach zrobiło się głośno, gdy pod opieką pracownika firmy siedmioletni buldog angielski utopił się w basenie.