Uciekł z kwarantanny przez okno. Dogonił go policjant na pożyczonym rowerze
23-letni mężczyzna odwiedził kolegów na kwarantannie. Gdy ochrona wezwała policję, uciekł przez okno po linie. Pod oknem przechodził akurat policjant po służbie, który obezwładnił uciekiniera. Tego samego dnia ten sam funkcjonariusz złapał kolejnego zbiega. Z tego samego pokoju.
18.08.2020 15:24
Sobota, godz. 15, okolice jednego z krakowskich hoteli. W jednym pokoju przebywa grupa Ukraińców, którzy muszą odbyć kwarantannę po przyjeździe do Polski. W drugim - policjanci. Też na kwarantannie.
Funkcjonariusz krakowskiej policji, po służbie, postanowił zanieść kolegom zakupy.
W tym samym czasie, do grupy Ukraińców przyszedł gość. Gdy dowiedziała się o tym ochrona, wezwała policję. Mężczyzna postanowił uciec przez okno po linie.
Trafił akurat na policjanta, który natychmiast porzucił zakupy i zaczął ścigać zbiega.
I pewnie by mu się to nie udało, bo jak wynika z policyjnego komunikatu, uciekinier był szybki, a "dystans, jaki dzielił obu mężczyzn powiększał się", ale z pomocą przyszedł mieszkaniec Krakowa, który widząc co się święci, pożyczył funkcjonariuszowi rower.
Na pożyczonym rowerze policjant szybko dogonił zbiega, obezwładnił, i przekazał wezwanemu na miejsce patrolowi.
Na tym jednak nie koniec.
Ten sam funkcjonariusz, około godz. 22 tego samego dnia, dostał od kolegów na kwarantannie informację, że z pokoju obok znów ktoś próbuje uciec. Tą samą drogą.
Policjant namierzył zbiega i dogonił. Tym razem na piechotę.
"Mężczyzna narodowości ukraińskiej stwierdził, że chciał się przejść, bo miał dość przebywania w jednym miejscu. 28-latek chcąc nie chcąc powrócił do pokoju hotelowego, jednak tym razem nie na pierwsze, a na czwarte piętro" - informuje policja.
Drugi ze zbiegów, jak się okazało, był objęty kwarantanną. Za jej złamanie grozi mu do 5 tys. złotych grzywny. O jego ucieczce powiadomiono też sanepid, który może ukarać mężczyznę dodatkową karą administracyjną - od do nawet 30 tys. złotych.
Sprawa z pierwszym zbiegiem nie jest jednak taka prosta.
- Mężczyzna nie był objęty kwarantanną, więc nie możemy go ukarać za jej złamanie - wyjaśnia mł. insp. Sebastian Gleń z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. - Być może karę nałoży na niego sanepid.
Sanepid jednak też nie może ukarać za złamanie kwarantanny kogoś, kto na niej nie przebywa.
- Osoba, która przychodzi w odwiedziny do osób objętych kwarantanną naraża się, ryzykuje, ale nie łamie przepisów - wyjaśnia Jan Bondar, rzecznik prasowy GIS. - Ukarane powinny zostać osoby, które w czasie kwarantanny przyjmują gości.