UE chce podnieść wymagania dla Grecji
Początek środowej sesji na Starym Kontynencie był optymistyczny. Pozytywnie zaskoczyły wstępne dane o dynamice PKB we Francji i Niemczech w IV kwartale 2011, co z naddatkiem zrekompensowało nieco gorszy odczyt we Włoszech i giełdy akcji przez pierwsze godziny stabilnie rosły.
16.02.2012 | aktual.: 16.02.2012 09:34
WIG20 nie był wyjątkiem i zyskiwał w tym czasie przeszło 0,5%. Po południu na stronę popytową spadły dwa ciosy, które osłabiły zapędy kupujących. Pierwszy był fałszywy – dotyczył rzekomego wstrzymania dostaw ropy przez Iran do krajów UE – ta plotka zaniepokoiła, ale szybko została zdementowana przez zainteresowanych. Drugi już wywarł wpływ bardziej trwały i ma szansę zostać zaczynem do głębszej korekty na rynkach. Mianowicie pojawiły się doniesienia, że decydenci Eurolandu mogą odłożyć do kwietnia w czasie ostateczne postanowienia o udzieleniu pomocy dla Grecji, czyli do wyborów parlamentarnych w tym kraju. Do tego czasu miałyby zostać przekazane tylko środki wystarczające na pokrycie bieżących zobowiązań. Wiadomość wzbudziła spore wątpliwości, pojawiły się znowu wątpliwości w zdolność zjednoczonego działania antykryzysowego w UE.
Wiadomość wywarła zdecydowanie największy wpływ na rynek długu – skokowo rosły rentowności obligacji Włoch i Hiszpanii, co może rodzić obawy przed odwróceniem trendu na tych papierach, a taki ruch miałby fatalny wpływ na giełdy akcji. Te natomiast, póki co, zareagowały dość zachowawczo. Strona popytowa oczywiście została osłabiona, ale na większości parkietów zachodnioeuropejskich do końca sesji utrzymały się plusy. Na WGPW było podobnie – WIG20 zredukował wzrosty, ale utrzymał się nad kreską i zamknięcie wypadło 0,3% ponad wtorkowym zamknięciem (2335 pkt), przy obrocie 683 mln PLN. W ostatecznym niezłym wyniku na parkietach Starego Kontynentu pomogły niezłe dane z USA, czyli wyraźnie lepszy od prognoz wskaźnik koniunktury produkcji przemysłowej w rejonie Nowego Jorku, oraz dynamika produkcji w styczniu mniejsza od oczekiwań, ale zrewidowana w górę za grudzień.
Indeks szerokiego rynku zakończył środowe zmagania wzrostem o blisko 0,5% przy obrotach na poziomie 894 mln zł. Drugi dzień z rzędu zakusy strony popytowej rozbiły się w strefie oporu wyznaczonej przez zakres spadkowej luki z 9/10.02. Również drugi dzień z rzędu niedźwiedzie nie wykazały specjalnej inicjatywy w pogłębieniu spadków i w konsekwencji na wykresie dziennym wyrysowana została relatywnie niska czarna świeca. Szybkie oscylatory ponownie skierowały się na północ, spadkowy ruch wyhamowała również główna linia oscylatora siły trendu ADX. Rynek przejściowo znalazł się w klinczu. Bykom póki co zabrakło sił do pokonania wspomnianych już oporów, podaż nie zdołała sprowadzić rynku poniżej minimum z poprzedniego piątku. Dopiero pokonanie któregoś ze wskazanych poziomów będzie implikowało bardziej klarowny scenariusz.
Biuro Maklerskie Banku BPH