"UE poradzi sobie bez Grecji, ale Grecja bez UE - nie"
O ile UE mogłaby żyć bez Grecji, to Grecja nie byłaby w stanie funkcjonować
bez UE- powiedziała ekspertka brukselskiego think tanku Bruegel, Benedicta Marzinotto. Dodała, że Grecja nie może wyjść tylko ze strefy euro, ale musiałaby opuścić całą UE.
03.11.2011 | aktual.: 03.11.2011 13:00
- Gdyby Grecja wyszła z UE, byłaby w Europie "kompletnie wyizolowana", a rynki obawiałyby się, że ta choroba (zadłużenia) może zarazić inne kraje strefy euro - powiedziała Marzinotto.
Wyjaśniła, że zgodnie z obowiązującym traktatem, kraj nie może wyjść tylko ze strefy euro; musi wyjść z całej Unii i sam o to zawnioskować. - Dopóki traktat nie zostanie zmieniony, co jest możliwe, Grecja będzie musiała wyjść z całej UE, miałoby to dramatyczne konsekwencje dla Grecji: społeczne i gospodarcze - oceniła. - Bo to oznacza, że będą musieli nie tylko zrezygnować ze wspólnej waluty, ale i z wolnego handlu, swobodnego przepływu ludzi i kapitału, a także z funduszy strukturalnych - dodała.
Po środowym miniszczycie UE ws. Grecji w Cannes, szef eurogrupy Jean-Claude Juncker powiedział w czwartek, że choć wyjście tego kraju ze strefy euro nie jest pożądanym scenariuszem, eurogrupa jest na to przygotowana. To reakcja na zapowiadane przez greckiego premiera Jeorjosa Papandreu referendum ws. drugiego pakietu unijnej pomocy dla jego kraju, co oburzyło unijnych przywódców. W ich ocenie referendum będzie sprowadzać się do pytania, czy Grecja pozostanie w strefie euro
-Myślę, że Juncker chciał po prostu upewnić rynki, że bankructwo Grecji nie podkopie całej UE - oceniła Marzinotto. Jej zdaniem, wypowiedź szefa eurolandu była próbą uspokojenia rynków finansowych i zapewnienia, "że chaotyczne bankructwo Grecji nie wpłynie na inne kraje strefy euro".
Zdaniem Marzinotto, konsekwencje dla UE związane z wyjściem Grecji z Unii, wiążą się tylko ze strachem przed rozlaniem się kryzysu i mają naturę bardziej psychologiczną. - Z punktu widzenia gospodarki, dla UE nie jest to bardzo duża zmiana, bo Grecja to mały kraj i reprezentuje niewielką część unijnego PKB - oceniła. Zauważyła jednak, że owe psychologiczne konsekwencje mogą być "niszczące, bo rynki przekonają się, że ta choroba (zadłużenia) może zarazić inne kraje".
W środę 2 listopada w Cannes o możliwości wyjścia Grecji ze strefy euro po raz pierwszy otwarcie mówili kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydent Francji Nicolas Sarkozy, wywierając presje na Grecję, by przyjęła wymagający dalszych reform program pomocy. Zapowiedzieli też, że Grecja nie otrzyma - do czasu rozstrzygnięcia kwestii referendum - kolejnej transzy pomocy z pierwszego pakietu w wys. 8 mld euro.
- Jeśli nastąpi dramatyczny ciąg dalszy, w co osobiście wątpię, i Grecja wyjdzie z UE jako bankrut, bo nie otrzyma ostatniej transzy pomocy, to nie będzie w stanie refinansować swojego długu i wypadnie z rynku - wskazała Marzinotto.
Jej zdaniem, w czwartek 3 listopada okaże się, czy premier Papandreu będzie nadal obstawał przy referendum. - Jeśli referendum się odbędzie i liderzy UE podtrzymają postanowienie niewypłacania transzy oznacza to chaotyczne bankructwo Grecji - podkreśliła. Dodała, że to zdestabilizuje cały system gospodarczy Grecji, ale powrót do własnej, słabej waluty może pozwolić jej na "eksport i wzrost poprzez eksport". - Ale to jest decyzja, którą musi podjąć grecki rząd - podsumowała.
Z Brukseli Julita Żylińska