UE zapewnia o determinacji ws. ratowania strefy euro

Przewodniczący Rady Europejskiej zapewnił, że pozostanie w kontakcie z członkami eurogrupy i instytucjami UE, by zapewnić pełne wdrożenie decyzji szczytu eurogrupy. Chodzi o to, by fundusz ratunkowy eurolandu mógł skupować z rynku obligacje zagrożonych krajów.

- W związku z decyzjami podjętymi podczas szczytu strefy euro 21 lipca jestem w stałym kontakcie z prezesem Europejskiego Banku Centralnego, szefem eurogrupy oraz z kolegami z bezpośrednio dotkniętych krajów strefy euro. Pozostanę w bliskim kontakcie z przedstawicielami wszystkich członków strefy euro oraz instytucji UE, by zapewnić wdrożenie naszych decyzji w pełni i na czas - zapewnił w poniedziałek na Twitterze przewodniczący Herman Van Rompuy.

- Otuchy dodaje determinacja rządów krajów strefy euro, by w sposób priorytetowy wdrożyć w życie wszystkie decyzje podjęte na szczycie strefy. Potwierdzają to przyspieszone posiedzenia krajowych parlamentów (by uchwalić zmiany w funduszu ratunkowym strefy euro EFSF - PAP). Pilne zatwierdzenie naszych decyzji między innymi w sprawie zwiększenia skuteczności i elastyczności funduszu EFSF jest kluczowe dla przywrócenia zaufania rynków - zauważył.

Zgodnie z postanowieniami lipcowego euroszczytu, Europejski Fundusz Stabilności Finansowej (EFSF) ma mieć możliwość skupowania z rynku wtórnego rządowych obligacji krajów strefy euro, które wpadną w pułapkę rosnącego zadłużenia. Wymaga to jednak zmiany unijnego traktatu, którą muszą zatwierdzić parlamenty krajów strefy euro. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel we wspólnym oświadczeniu wydanym w niedzielę wezwali do "pełnego i szybkiego" wprowadzenia w życie tych planów, podkreślając, że EFSF będzie gotów, w razie potrzeby, do skupowania długów Grecji, Portugalii i Irlandii. Przywódcy Francji i Niemiec podkreślili swe zaangażowanie na rzecz "pełnej implementacji" decyzji podjętych na euroszczycie. Wezwali też Hiszpanię i Włochy do wprowadzania w życie planów uzdrawiających finanse i gospodarkę.

Van Rompuy z zadowoleniem przyjął też w poniedziałek decyzję Europejskiego Banku Centralnego (EBC) o uruchomieniu programu zakupu obligacji rządowych strefy euro, a także plany Hiszpanii i Włoch zakładające zmniejszenie deficytów budżetowych i poprawę konkurencyjności. "Te decyzje przyczynią się do stabilności finansowej w strefie euro. Z zadowoleniem przyjmuję też bliską współpracę na poziomie globalnym: na forum G7 oraz G20, by sprostać obecnym wyzwaniom, w obliczu których stanęły strefa euro i USA" - napisał przewodniczący.

Rękę na pulsie trzyma też Komisja Europejska. Jej rzecznik Olivier Bailly powiedział w poniedziałek podczas codziennej konferencji prasowej, że KE jest w kontakcie z EBC oraz "innymi kluczowymi graczami". Powtórzył słowa komisarza UE ds. walutowych Ollego Rehna, że zdaniem KE nie ma powodu do pomocy finansowej dla Hiszpanii i Włoch. Bailly wyraził nadzieję, że skup rządowych obligacji przez EBC będzie wystarczający dla przywrócenia stabilności finansowej; wątpliwości w tej sprawie wyrażają analitycy.

W niedzielę późnym wieczorem po posiedzeniu Rady Prezesów EBC szef tego banku Jean-Claude Trichet oświadczył, że EBC będzie "aktywnie wprowadzać w życie" swój program zakupu obligacji rządowych mający pomóc w walce z rozszerzającym się kryzysem zadłużeniowym w strefie euro. Zdaniem analityków, z programu skorzystają przede wszystkim Włochy i Hiszpania, które starają się uniknąć sytuacji, w której znalazły się Grecja, Irlandia i Portugalia. Oświadczenie prezesa EBC zostało odebrane jako próba uspokojenia rynków finansowych przed rozpoczęciem poniedziałkowych sesji giełdowych, pierwszych po obniżeniu ratingu USA przez agencję Standard & Poor's. Do znacznych spadków doszło w poniedziałek na giełdach azjatyckich, notowania na europejskich giełdach rozpoczęły się od spadków i rosły w ciągu dnia.

W reakcji na obniżenie ratingu USA przez Standard & Poor's oraz wpływ tej sytuacji na rynki europejskie przeprowadzili w ostatnich dniach rozmowy także przedstawiciele grupy G20 zrzeszającej państwa najbogatsze i tzw. rynków wschodzących oraz czołowych gospodarek świata wchodzących w skład grupy G7.

Z Brukseli Julita Żylińska

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rekordowo tanie mleko w dyskoncie. Skąd taka cena?
Rekordowo tanie mleko w dyskoncie. Skąd taka cena?
Ukraińska szajka rozbita przez służby. Zatrzymania w dwóch miastach
Ukraińska szajka rozbita przez służby. Zatrzymania w dwóch miastach
Nakradła perfum za kilka tysięcy. Z regału zabrała osiem flakonów
Nakradła perfum za kilka tysięcy. Z regału zabrała osiem flakonów
Próg bogactwa w Polsce. Tyle musisz zarabiać
Próg bogactwa w Polsce. Tyle musisz zarabiać
1893,41 zł miesięcznie po 56. roku życia. Komu należą się pieniądze?
1893,41 zł miesięcznie po 56. roku życia. Komu należą się pieniądze?
Podatki w górę ponad 40 proc. Mieszkańcy rozgoryczeni decyzją radnych
Podatki w górę ponad 40 proc. Mieszkańcy rozgoryczeni decyzją radnych
Wiejskie szkoły do likwidacji? Mieszkańcy protestują
Wiejskie szkoły do likwidacji? Mieszkańcy protestują
Oddają pomidory za co łaska. "Można rwać, ile się chce"
Oddają pomidory za co łaska. "Można rwać, ile się chce"
Kartonami przechytrzyli system kaucyjny. Mamy komentarz producenta
Kartonami przechytrzyli system kaucyjny. Mamy komentarz producenta
Gigant zamknął cztery hale w Polsce. Podaje powody
Gigant zamknął cztery hale w Polsce. Podaje powody
Chce przejść na emeryturę w wieku 40 lat. Mówi, ile trzeba zarabiać
Chce przejść na emeryturę w wieku 40 lat. Mówi, ile trzeba zarabiać
Część emerytów dostanie zwrot podatku. Nawet 426 zł
Część emerytów dostanie zwrot podatku. Nawet 426 zł