Ukraiński właściciel Stoczni Gdańsk dostarczył do ARP biznesplan
Większościowy ukraiński właściciel Stoczni Gdańsk dostarczył do Agencji Rozwoju Przemysłu "Biznesplan Stoczni Gdańsk 2013/2023". Według rzecznika prasowego ukraińskiego udziałowca stoczni Jacka Łęskiego dokument przewiduje rentowność zakładu.
- Dostaliśmy dziś dokument pod tytułem "Biznesplan Stoczni Gdańsk 2013/2023". Potrzebuję czasu, by móc się z nim zapoznać. Dokument będzie teraz sprawdzany przez ARP i zewnętrzną firmę konsultingową Nexus - poinformował we wtorek PAP prezes ARP Wojciech Dąbrowski.
Stocznia Gdańsk jest w trudnej sytuacji finansowej, a pracownicy od pół roku otrzymują pensje w ratach. 75 proc. akcji spółki należy do kontrolowanej przez Sergieja Tarutę spółki Gdańsk Shipyard Group, a 25 proc. do ARP. Udziałowcy od kilku miesięcy nie mogą dojść do porozumienia w sprawie sposobu poprawy sytuacji zakładu, a pracownicy od ponad pół roku otrzymują pensje w ratach.
W piątek odbyło się spotkanie przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa, Agencji Rozwoju Przemysłu oraz ukraińskich inwestorów w celu rozwiązania problemów gdańskiej stoczni. Spółka Gdańsk Shipyard Group miała do końca listopada przedstawić nowy biznesplan. Zapowiedziała, że zrobi to w tym tygodniu.
Łęski powiedział we wtorek PAP, że przekazany ARP znowelizowany biznesplan dla Stoczni Gdańsk SA przewiduje rentowność zakładu. Zaznaczył, że dokument uwzględnia wszystkie wcześniejsze uwagi ARP. Jednym z nich było założenie osiągnięcia opłacalności produkcji.
Rzecznik wyjaśnił PAP, że "prognoza przychodów stoczni opiera się głównie na konstrukcjach stalowych, a w mniejszej części na produkcji stoczniowej, czyli budowie kadłubów czy gotowych statków".
W przesłanym we wtorek PAP komunikacie Łęski podkreślił, że "biznesplan, uwzględniający aktualne rynki docelowe Stoczni Gdańsk oraz przedstawiający szczegółowy plan działań restrukturyzacyjnych, gwarantuje odzyskanie pełnej rentowności w okresie 2 lat oraz generowanie znacznych dodatnich wyników finansowych w długim okresie prognozy".
- Taki wynik przy przyjętej wysokiej ostrożności założeń świadczy o dużym potencjale spółki i możliwości dalszej poprawy wyników w perspektywie najbliższych lat - dodał.
W komunikacie podkreślił, że biznesplan został sporządzony "z uwzględnieniem wszelkich uwag przekazanych do poprzedniej wersji planu zarówno przez akcjonariusza Stoczni Gdańsk S.A. - Agencję Rozwoju Przemysłu, jak i przez Ministerstwo Skarbu Państwa". Poinformował, że przy opracowaniu dokumentu uczestniczył zewnętrzny konsultant Stoczni Gdańsk, czyli firma PWC, której zadaniem była rewizja wszelkich założeń operacyjnych spółki.
Przewodniczący stoczniowej Solidarności Roman Gałęzewski poinformował we wtorek PAP, że w przyszłym tygodniu w stoczni może się zakończyć referendum dotyczące przyszłości zakładu. Związkowcy od kilku miesięcy są w sporze zbiorowym z pracodawcą. Jak wyjaśnił, referendalne pytania dotyczą sytuacji stoczni, m.in. opinii na temat restrukturyzacji zatrudnienia. - To referendum ma dać nam możliwość prawnych działań w związku z sytuacją stoczni - dodał. Powiedział, że "nie wie, czy będą planowane protesty". Podkreślił, że stoczniowcy "chcą się przygotować do każdej ewentualności; protestu też".
Gałęzewski wyjaśnił, że w ramach restrukturyzacji zatrudnienia w 2013 r. z firmy odeszło ponad 300 osób. Zaznaczył, że część osób zwolniła się w ramach programu dobrowolnych odejść. Dodał, że 150 osób ma być zwolnionych ze stoczni w styczniu przyszłego roku. Zwrócił uwagę, że część zadań niezwiązanych z bezpośrednią produkcją stocznia przekazuje innym firmom. Dotyczy to m.in. przygotowania i zabezpieczenia produkcji czy usług elektrycznych. Powiedział, że ze względu na to, że część załogi jest w okresie wypowiedzenia, trudno podać dokładną liczbę obecnie zatrudnionych. Ocenił, że w stoczni może teraz pracować od 1,2 do 1,4 tys. osób.