Unijne pieniądze mogłyby uratować szkoły
Unijne pieniądze mogłyby uratować likwidowane szkoły - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Organizacje pozarządowe żądają uproszczenia procedur przejmowania szkół przez rodziców. Powoływane przez nich stowarzyszenia mogłyby korzystać ze środków unijnych.
06.02.2013 | aktual.: 06.02.2013 07:05
Dziennik pisze, że w tym roku szacuje się, iż 5 tysięcy szkół zostanie zlikwidowanych. Sprawa dotyczy w szczególności małych miast i wsi. Powodem tej sytuacji jest niż demograficzny i niedobory w samorządowych kasach.
Z pomocą mogłyby przyjść unijne fundusze - czytamy w "Dzienniku". Na przykład Stowarzyszenie Rozwoju Justynówki i Okolic otrzymało od Brukseli 583 tysiące złotych. Dyrektor szkoły, którą wsparła dotacja, zapewnia, że sytuacja znacznie się poprawiła. Placówka, do której uczęszczało 27 uczniów, miała być zlikwidowana. Została uratowana dzięki przekształceniu.
Jednak przed przejmowaniem szkół przez stowarzyszenia powstrzymuje obawa, czy zdołają utrzymać placówkę. Dodatkowo, zdaniem społeczników, takie organizacje musiałyby mieć fory w walce o unijne fundusze. Obecnie muszą o nie rywalizować z gminami, które zatrudniają specjalistów od pisania i rozliczania projektów. Jednak tę rywalizację przegrywają.
Elżbieta Tołwinska-Królikowska z Fundacji Inicjatyw Oświatowych twierdzi, że stowarzyszenia powinny otrzymać wsparcie od państwa. Tłumaczy, że prowadzą one placówki taniej, niż robiłyby to gminy. Dzieje się tak, bo nauczyciele tam zatrudnieni nie pracują na zasadach Karty Nauczyciela i dlatego zarabiają mniej.