Trwa ładowanie...

URE sprawdza awarie; możliwe kary dla firm energetycznych

Urząd Regulacji Energetyki (URE) sprawdza przyczyny zimowych awarii prądu. Jeśli okaże się, że były one spowodowane zaniechaniami firm energetycznych, a nie warunkami pogodowymi, spółkom grożą kary, nawet do 15 proc. ich ubiegłorocznych przychodów - poinformowała rzeczniczka URE Agnieszka Głośniewska.

URE sprawdza awarie; możliwe kary dla firm energetycznychŹródło: Jupiterimages
d2trqdn
d2trqdn

Dotąd największą karę - w wysokości 8 mln zł - URE nałożyło na RWE Stoen za awarię w 2004 roku, kiedy to prądu było pozbawionych ok. 200 tys. warszawiaków. Spółka zapłaciła ją w styczniu tego roku.
- Spółka się odwoływała, jednak w lipcu ub.r. sąd apelacyjny nakazał zapłatę kary i RWE w styczniu ją zapłaciła - podała Głośniewska.

- Prowadzimy postępowanie wyjaśniające, kontrole przeprowadzają wszystkie nasze oddziały terenowe i pytają wszystkich 14 operatów sieci dystrybucyjnych o zimowe awarie - powiedziała Głośniewska. Sprawdzane są zwłaszcza te firmy, na których obszarze działania doszło do awarii (m.in. Enion i Vattenfall). - Sprawdzamy, czy przyczyną były tylko warunki pogodowe, czy też niedopatrzenia przedsiębiorstw. Zawsze, gdy jest jakaś awaria, dopytujemy, co przedsiębiorstwo zrobiło, żeby jej zapobiec - dodała.

Głośniewska wyjaśniła, że URE, wydając koncesję dla przedsiębiorstw energetycznych, określa warunki, jakie muszą spełniać.
- Jednym z nich jest utrzymanie instalacji technicznych w stanie zapewniającym ciągłą i nieprzerwaną dystrybucję energii - zaznaczyła. Dodała, że przed otrzymaniem koncesji sieci są testowane.

- Może się okazać, że awaria była spowodowana większym obciążeniem niż testowane, wówczas firmie nic nie grozi. Jeżeli jednak okaże się, że zaniechała napraw - zostanie na nią nałożona kara - podkreśliła rzeczniczka Urzędu.

Awarie zasilania, spowodowane przez osadzający się na liniach energetycznych lód oraz szadź, zaczęły się w Małopolsce 8 stycznia. W najgorszym momencie energii pozbawionych było ponad 40 tys. domów. Brak prądu na początku stycznia odczuło też ponad 8 tys. mieszkańców północnej części woj. śląskiego.

d2trqdn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2trqdn