Urzędnicy fiskusa śrubują wyniki

Szefowie skarbówki kładą nacisk na wyniki. Efekt? Wzmożone kontrole na początku 2014 r. Urzędnicy mają być rozliczani z kwot, które przyniosą kontrole. - To korumpowanie aparatu fiskalnego - alarmują eksperci.

Urzędnicy fiskusa śrubują wyniki
Źródło zdjęć: © Fotolia | jogyx

30.12.2013 | aktual.: 30.12.2013 11:20

Dyrektor Izby Skarbowej w Białymstoku zarzucił naczelnikom podległych mu urzędów skarbowych niezadowalające efekty prowadzonych przez nich kontroli - donosi "Dziennik Gazeta Prawna". Przełożony wyznaczył podległym mu urzędnikom jasne cele. Wyniki finansowe kontroli w drugim półroczu 2013 r. mają wzrosnąć o 20 proc. w porównaniu do pierwszego półrocza, a w pierwszym kwartale 2014 r. o 30 proc.

Powołując się na nieoficjalne informacje, gazeta twierdzi, że podobne instrukcje wysłały również inne izby skarbowe. Nacisk na wyniki dotyczy też urzędów kontroli skarbowej.

- Planowanie i narzucanie liczby i wymiaru finansowego decyzji podatkowych jest jawną demoralizacją administracji skarbowej. To jest wręcz korumpowanie aparatu fiskalnego, zważywszy, że osiągane przez kontrolerów wyniki mają wpływ na ich wynagrodzenie - mówi Sławomir Sadocha, doradca podatkowy specjalizujący się w postępowaniach podatkowych.

Zdaniem ekspertów tego typu wytyczne tłumaczą wzrost kontroli przedsiębiorców w ostatnim czasie.

- Koniec roku kojarzył się zazwyczaj z działaniami administracji podatkowej mającymi nie dopuścić do przedawnienia zobowiązań. W tym roku widoczne jest zaś spore ożywienie w kontrolach podatkowych. Inspektorzy prezentują ostatnio bardzo agresywną interpretację przepisów, skrupulatnie sprawdzając każdy szczegół - mówi Tomasz Rolewicz, doradca podatkowy menedżer EY.

Choć aktywność skarbówki może przynieść szybki wzrost wpływów, to eksperci podkreślają, że w dłuższym okresie może się to fiskusowi nie opłacać.

- Dyrektorom izb powinno zależeć na kreowaniu jak najlepszych jakościowo decyzji, które utrzymają się przed sądami administracyjnymi. Nastawienie wyłącznie na wynik, co nie jest trudne z uwagi na jakość przepisów i ich interpretację, jest działaniem na krótką metę, bo za jakieś półtora roku sądy i tak uchylą takie decyzje - twierdzi Ireneusz Krawczyk, radca prawny, partner w kancelarii Ożóg i Wspólnicy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (996)