"USA chcą być bliskim partnerem Europy Środkowej"
Stany Zjednoczone chcą uczestniczyć w rozbudowie Europy Środkowej - zadeklarował we Wrocławiu zastępca sekretarza stanu USA James B. Steinberg. Były prezydent Aleksander Kwaśniewski zastanawiał się z kolei nad przyszłością relacji między NATO a Rosją.
07.10.2010 | aktual.: 07.10.2010 14:58
Obaj politycy wystąpili podczas Wrocław Global Forum - spotkania poświęconego przyszłości stosunków transatlantyckich.
Zastępca sekretarza stanu USA zapewnił, że Stany Zjednoczone chcą być "bliskim partnerem" i uczestniczyć w rozbudowie Europy Środkowej. Wspomniał o wizytach na Węgrzech i Słowacji, które odwiedził przed przyjazdem do Polski. - Wizytowałem Węgry i Słowację. Zobowiązania wobec ekonomii i wolnego rynku wciąż są ważne. Jesteście państwo pewnym modelem dla waszych sąsiadów - powiedział. Za istotną uznał integrację Bałkanów Zachodnich z UE. - Chorwacja może wejdzie do UE. Czekamy na to. Cieszymy się - podkreślił. W kontekście rozszerzenia Unii Europejskiej i zbliżenia z Rosją mówił o "nowej geografii, która na naszych oczach się tworzy".
Steinberg ocenił, że zaangażowanie USA w problemy Europy Wschodniej jest duże, ale "są też pewne granice" tego, co jego kraj może zrobić. - Do każdego kraju trzeba podchodzić indywidualnie i powinniśmy dopilnować, aby poszczególne kraje mogły realizować np. politykę bezpieczeństwa w sposób dla nich właściwy - dodał.
Kwaśniewski o Rosji i NATO
Z kolei Kwaśniewski mówił, że jest zadowolony z początku zmian w stosunkach między USA a Rosją, ale - podkreślił - z ostateczną ich oceną trzeba poczekać. - Jeżeli będzie to współpraca Rosji z NATO to bardzo dobrze, ale jeżeli Rosja będzie chciała stworzyć zupełnie nową architekturę bezpieczeństwa, będzie wyglądać to zupełnie inaczej - tłumaczył.
Zdaniem Kwaśniewskiego, bliska współpraca Rosji z NATO jest w przyszłości możliwa, ale nowa koncepcja bezpieczeństwa Rosji - zakładająca m.in. powołanie organizacji, która miałaby zastąpić NATO, a nie z nim współpracować - może prowadzić do wytworzenia "próżni w bezpieczeństwie europejskim" w regionie Europy Środkowej.
- Nie jestem otwarty na zmianę już istniejącej organizacji na taką, która jeszcze nie funkcjonuje - zaznaczył. Przyznał, że teoretycznie Rosja może być dobrym partnerem dla NATO m.in. ze względu na wiele wzajemnych powiązań oraz fakt, że Rosja jest "bliższa strefie euroatlantyckiej niż jakiejkolwiek innej". - Niestety, wielu Rosjan sądzi, że nie jest to dobry kierunek rozwoju i może za sobą pociągnąć nieprzyjemne konsekwencje - mówił.
W ocenie Kwaśniewskiego NATO nadal jest najbardziej wpływową i efektywną organizacją militarną na świecie. Zaznaczył, że NATO to nie tylko sojusz militarny, ale również sojusz standardów i wartości. - W Polsce to był pierwszy mechanizm, który dał nam możliwość stania się mocnym krajem. Krajem atrakcyjnym m.in. pod względem inwestycji, to jest ta szersza rola NATO - powiedział.
Kwaśniewski wskazał problemy, jakie - jego zdaniem - stoją w XXI w. przed NATO. - Afganistan to wielki test na przyszłość Sojuszu, nikt dziś nie wie, jak skończy się ten konflikt. Są również konflikty regionalne, Abchazja, Osetia czy brak demokracji na Białorusi - mówił. Istotną kwestią - zdaniem byłego prezydenta - jest też rozszerzenie Sojuszu. - W kwestii Ukrainy proces ten został zawieszony, a w Gruzji przesunięty, pojawia się pytanie, jaka będzie przyszłość rozszerzenia Sojuszu - mówił Kwaśniewski.
Steinberg przekonywał, że Europa i Stany Zjednoczone mają wspólne cele i razem mogą się mierzyć z pojawiającymi się wyzwaniami. W tym kontekście wymienił m.in. problem współpracy energetycznej. - Ta kwestia to nasz wspólny interes. Chodzi m.in. o dywersyfikację oraz wykorzystanie alternatywnych, czystych źródeł energii. Wiąże się to z dotykającymi nas wszystkich zmianami klimatycznymi - powiedział.