Uszkodzona skrzynka na listy. Poczta Polska wzywa do naprawienia usterki
Poczta Polska upomina właściciela uszkodzonej skrzynki na listy, że powinien ją naprawić, bo inaczej listonosz "nie będzie mógł bezpiecznie dostarczyć korespondencji". Skrzynka jest uszkodzona od 8 lat i dotąd nikomu to nie przeszkadzało. Zaczęło tuż przed planowanymi wyborami korespondencyjnymi.
30.04.2020 | aktual.: 30.04.2020 14:18
Pan Paweł w mediach społecznościowych zamieścił zdjęcie pisma, które otrzymał od Poczty Polskiej. "Uprzejmie informujemy, że pod wyżej wymienionym adresem skrzynka oddawcza jest uszkodzona, co uniemożliwia w bezpieczny sposób doręczenie korespondencji" - czytamy.
Czytaj też: Skrzynki pocztowe wykupowane na pniu. Polacy boją się kar
"Mając na uwadze powyższe oraz w trosce o bezpieczeństwo Państwa korespondencji zwracamy się z prośbą o zamontowanie przed posesją oddawczej skrzynki pocztowej, do której listonosz bezpiecznie będzie mógł doręczać korespondencję" - dodano.
Udało nam się skontaktować z panem Pawłem. Jak powiedział w rozmowie z WP Finanse, usterka nie dość, że istnieje od 8 lat i dotąd nikomu nie przeszkadzała (listonosze wiedzieli o niej od dawna), to jeszcze nie jest widoczna gołym okiem.
Sprawa dotyczy bloku mieszkalnego, gdzie obok siebie jest 25 skrytek. Poniżej zamieszczamy zdjęcie, które przesłał nam pan Paweł. Nie sposób wskazać, która jest uszkodzona.
Jak wyjaśnia pan Paweł, uszkodzony jest zamek, przez co skrzynkę można otworzyć bez klucza, ale trzeba o tym wiedzieć albo przy niej grzebać.
- Osoba z zewnątrz nie zauważy tego, że ona jest uszkodzona. Listonosz wie, że tak jest i nawet z tego korzysta, czym ułatwia sobie dostarczanie przesyłek - mówi w rozmowie z WP Finanse pan Paweł.
Pana Pawła dziwi jeszcze jeden fakt. Poczta Polska prosi o naprawienie usterki, by dostarczanie korespondencji było bezpieczne, wrzucając pismo do tejże uszkodzonej skrzynki, a nie dostarczając do rąk własnych.
- List został wrzucony do tej skrzynki, czyli nie było z tym żadnego problemu. Tym bardziej że trwa to od 8 lat. W tym czasie zmieniali się listonosze i żaden mi takiego pisma nie doręczał.
- Co więcej, moja żona jest blogerką, więc wykonuje pracę w domu i otrzymuje mnóstwo przesyłek i nigdy nie pojawiła się ze strony listonoszy strony żadna uwaga. Nawet większe przesyłki dostarczają wrzucając do tej skrzynki, otwierając ją sobie - podkreślił.
Czytaj także: Odmrażanie gospodarki. Godziny dla seniorów znikną
Na koniec dodał, że na odwrocie pisma pojawiła się informacja o obowiązku oznakowania posesji tabliczką z numerem porządkowym. - To pokazuje, że przy okazji chcą załatwić inny temat, żeby listonosz się nie pomylił, kiedy dostarcza przesyłkę. Wydaje mi się, że to pismo zostało rozesłane do większej liczby osób - podsumowuje pan Paweł.
Zwróciliśmy się do Poczty Polskiej z prośbą o odniesienie się do sprawy. Otrzymaliśmy zapewnienie, że dostaniemy odpowiedź. Kiedy tylko się to stanie, poinformujemy o tym.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl