Uważaj na zakupach. Koronawirus zostaje na wózkach sklepowych
"Wirus, na skórze ludzkiej może przetrwać do 9 godzin" - mówił dr hab. Piotr Rzymski. Z koronawirusem możemy się spotkać wszędzie - dlatego eksperci apelują, że dezynfekcja jest absolutnie potrzebna. Płyn odkażający likwiduje wirusa z naszych rąk w 15 sekund.
26.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:20
To, jak długo koronawirus jest w stanie przetrwać na wybranych powierzchniach, zaczęto badać już z rozwojem epidemii, w marcu. I jak wskazują wyniki - wszystko zależy od miejsca, w którym osiądzie wirus.
Warto zaznaczyć, że najbardziej problematyczne są powierzchnie, z którymi mamy styczność w przestraszni publicznej. Klamki, wózki sklepowe, blaty - to wszystko powinno być dezynfekowane środkami, które zawierają mocny alkohol.
- W miejscach publicznych i miejscach pracy powierzchnie powinny być dezynfekowane, a my powinniśmy regularnie dbać o higienę rąk i to również, jeśli nosimy maseczki, bo one też nie są doskonałą, idealną formą ochrony. Po powrocie do domu pamiętajmy o dokładnym umyciu rąk bądź ich zdezynfekowaniu - mówił ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu dr hab. Piotr Rzymski.
Ekspert dodał, że na plastiku i stali, wirus może przetrwać do 72 godzin. Niektóre obserwacje wykazują nawet, że czas ten może wydłużyć się do 6-7 dni.
Z kolei na papierze, koronawirus, w warunkach ustabilizowanych może przetrwać do 24 godzin. Jednak jak zaznacza dr Rzymski, w praktyce czas ten jest krótszy.
A jak długo wirus zostaje na naszych ubraniach? Analizy wykazały, że nawet do dwóch dni. Trzeba jednak pamiętać, że wirus przenosi się drogą kropelkową przez nasze usta. A to już utrudnia transmisje z ubrań.
- Badania wskazujące, że wirus może się utrzymać na tkaninach to badania, w których te tkaniny po wcześniejszym nałożeniu wirusa wkładano do specjalnego płynu, który go z tych tkanin wymywał. To jest model, który jednak absolutnie nie odzwierciedla tego, co dzieje się w rzeczywistości, bo to by oznaczało, że my musielibyśmy później np. ssać lub lizać naszą odzież, żeby tego wirusa wydostać z włókien - mówił dr Rzymski.
Dodał, że właściwie w warunkach nie klinicznych, poza szpitalem, wirus na naszej odzieży nie stanowi żadnego ryzyka.
Ekspert wspominał kilkukrotnie, że najważniejsze jest dbanie o odkażanie rąk. - Dezynfekcja i higiena rąk, poza zasłanianiem ust i nosa oraz dystansem fizycznym, to naprawdę podstawa. Wirus, w formie aktywnej, na skórze ludzkiej może przetrwać do 9 godzin, ale środki odkażające na bazie mocnego alkoholu inaktywują go w 15 sekund - mówił dr Rzymski.