W kryzysie pracownicy częściej okradają firmę
Blisko 90 proc. firm w Polsce przynajmniej raz w ciągu ostatnich dwóch lat swojej działalności padło ofiarą nadużyć ze strony pracowników - donosi najnowszy raport firmy Euler Hermes, zajmującej się ubezpieczeniami należności oraz windykacją
26.03.2010 | aktual.: 26.03.2010 06:24
Eksperci uważają, że na aktywność pracowników w tym zakresie spowodowana jest kryzysem - obniżki płac oraz dodatkowych świadczeń, a także zwolnienia z pracy skłaniają ludzi do nadużyć. Straty, jakie ponoszą firmy w wyniku kradzieży i nadużyć ze strony pracowników najczęściej nie przekraczają 50 tys. zł - 36 proc. oraz między 50 a 100 tysięcy. Najrzadziej natomiast zdarzają się przypadki powyżej 200 tys. zł – 14 proc.
Ankietę przeprowadzano w okresie wrzesień – grudzień 2009 przez Euler Hermes na grupie blisko 500 firm prowadzących działalność na terenie Polski. W blisko 90 proc. z nich w ciągu ostatnich 2 lat zdążył się przynajmniej jeden przypadek sprzeniewierzeń. W przypadku 31 proc. było to 1-2 sytuacje związane z nadużyciami ze strony pracowników, natomiast w już 43 proc. było to od 3 do 5 takich zdarzeń. Jeszcze rok temu (badania z listopada 2008) tylko 50 proc. firm doświadczało tego rodzaju zagrożeń.
Eksperci podkreślają, że przeważająca większość ankietowanych – 72 proc., ocenia swój poziom wiedzy na temat sprzeniewierzeń, jako niski lub średni. Tylko 28 proc. przedsiębiorców twierdzi, iż ma wysoki zakres informacji na ten temat. Jednocześnie z badań wynika, że w 45 proc. sytuacji jako narzędzie służące przeciwdziałaniu tego typu zagrożeniom służą rutynowe działania nadzorcze. W 19 proc. przypadków jednak o wykryciu nadużyć decyduje przypadek. Ważne źródło informacji stanowią także anonimowe informacje od pracowników (17 proc.) oraz audyt wewnętrzny (8 proc.). Ostatnie miejsca wśród takich instrumentów przedsiębiorcy umieszczają systemy zarządzania ryzykiem 4 proc. oraz audyt zewnętrzny 2 proc. - Dane mówiące o poziomie wiedzy na temat sprzeniewierzeń wśród przedsiębiorców oraz o sposobach ich wykrywania są bardzo niepokojące - komentuje Bartosz Pikuła, kierownik Biura Ubezpieczenia Ryzyka Sprzeniewierzenia w Euler Hermes. - Potwierdzają to nasze obserwacje, z których wynika, iż w Polsce przyzwolenie
dla takiego procederu jest nadal bardzo wysokie.
Ekspert dodaje, że firmy najczęściej zaczynają walczyć z nadużyciami dopiero w przypadku dużej straty. Małe straty oraz ich brak nie stanowią wystarczającego impulsu zainteresowania się tym tematem. Taka sytuacja skłania potencjalnych sprawców do działań, które w konsekwencji mogą doprowadzić zwłaszcza małe firmy do upadku. Duże, giełdowe spółki mogą zaś utracić budowaną przez wiele lat reputację i niepokój wśród akcjonariuszy.
Najczęściej firmy mają do czynienia z kradzieżami - ponad 45 proc. przypadków, na kolejnym miejscu znalazły się przywłaszczenia 21 proc. i oszustwa 18 proc. Najczęściej upubliczniane przez firmy zdarzenia dotyczą przede wszystkim kradzieży towarów. - Przypadki dużych, finansowych strat spowodowane działaniem nieuczciwych pracowników często są tematem, którym przedsiębiorcy nie chcą się dzielić, by nie spowodować niepokoju wśród akcjonariuszy, partnerów biznesowych czy w końcu pracowników - mówi Pikuła.
Z zebranych danych wynika, iż obszar, w którym najczęściej mamy do czynienia ze sprzeniewierzeniami to sprzedaż. Ponad 35 proc. pracowników tych działów dokonała nadużyć w ostatnim roku. Na kolejnych miejscu uplasowały się zakupy/zaopatrzenie – 27 proc. oraz finanse 17 proc.
- Nie jest zaskoczeniem, iż działy sprzedaży i zakupów wypadły najgorzej w tym zestawieniu - stwierdza ekspert Euler Hermes. - Mają one największy kontakt z podmiotami zewnętrznymi, a tym samym dużą swobodę w działaniu. Nie należy jednak bagatelizować małej liczby wykrywanych nadużyć w działach finansowych. Ilość wykrytych przypadków jest, co prawda niska, jednakże straty spowodowane takimi nadużyciami są nieporównywalnie większe w stosunku do strat generowanych w wyniku np. kradzieży.