W pobliżu istotnego wsparcia Fibonacciego

Poniedziałkowa słabość byków objawiająca się niemożnością sforsowania intradayowej zapory podażowej: 2751 – 2753 pkt wraz z przebiegającą tutaj wewnętrzną linią trendu wskazywała na możliwość uformowania się na wykresie korekcyjnego układu trzyfalowego. W swoich opracowaniach uwzględniałem taką możliwość, choć był to jedynie wariant alternatywny, z którym jednak należało się liczyć.

W pobliżu istotnego wsparcia Fibonacciego
Źródło zdjęć: © DM BZ WBK

17.11.2010 08:34

Poniedziałkowa słabość byków objawiająca się niemożnością sforsowania intradayowej zapory podażowej: 2751 – 2753 pkt wraz z przebiegającą tutaj wewnętrzną linią trendu wskazywała na możliwość uformowania się na wykresie korekcyjnego układu trzyfalowego. W swoich opracowaniach uwzględniałem taką możliwość, choć był to jedynie wariant alternatywny, z którym jednak należało się liczyć.

Wczorajsza luka bessy na otwarciu, a także kolejny, silny ruch cenowy sprowadzający kontrakty w okolice zapory popytowej Fibonacciego: 2703 – 2707 pkt stały się dość wyrazistymi elementami, potwierdzającymi narastanie problemów w obozie popytowym. Warto w tym kontekście wspomnieć, że przez kilka godzin kupujący inicjowali aktywne działania obronne w rejonie: 2703 – 2707 pkt. Ostatecznie strefa ugięła się jednak pod naporem podaży, co sprowokowało sprzedających do przeprowadzenia kolejnego ataku. Kontrakty weszły zatem w dość silną fazę ruchu spadkowego, który z coraz większą konsekwencją zaczął podążać w kierunku kluczowej zapory popytowej Fibonacciego: 2670 – 2675 pkt.
Ostatecznie zamknięcie grudniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2684 pkt. Stanowiło to spadek wartości FW20Z10 w stosunku do poniedziałkowej ceny odniesienia wynoszący aż 1.76%.

Obraz
© Wykres indeksu WIG20

Z załączonego wykresu wynika, że niedźwiedziom udało się wczoraj doprowadzić do przełamania dolnej linii kanał trendowego (wskazana linia cechuje się sporą wiarygodnością, gdyż była już wielokrotnie testowana). Zaistniałe wyłamanie można zatem traktować jako wstępny sygnał słabości wynikający z klasycznej analizy technicznej. Nieco inaczej sytuacja przedstawia się, jeśli za punkt odniesienia przyjmiemy metody analityczne bazujące na współczynnikach Fibonacciego. Tutaj bowiem dość istotne znaczenie należy przypisać zaporze popytowej: 2670 – 2675 pkt, która nie została jeszcze przełamana (jak wiadomo impet wczorajszej fali spadkowej wyczerpał się właśnie we wspomnianym rejonie wsparcia). Biorąc pod uwagę przebieg wczorajszej sesji za oceanem należy jednak uznać, że prawdopodobieństwo naruszenia poziomu 2670 pkt w porannej fazie dzisiejszego handlu jest bardzo duże. Interesującą kwestią pozostaje jednak to, jak – w przypadku urzeczywistnienia się takiej właśnie sekwencji zdarzeń – zachowają się kupujący? Czy
zdołają odeprzeć atak sprzedających i sprawią, że kontrakty powrócą ponad zakres: 2670 – 2675 pkt? A może w ogóle nie dojdzie do naruszenia w/w przedziału cenowego?

Są to istotne pytania, gdyż generalnie w rejonie: 2670 – 2675 pkt powinniśmy mieć do czynienia ze wzrostem presji ze strony obozu popytowego. Koncentrują się tutaj bowiem projekcje prowzrostowej formacji ABCD spełniającej zależność: AB = CD. Dodatkowo, jak widać na załączonym wykresie, przebiega także median line, co w bezpośrednim stopniu wzmacnia znaczenie przedziału Fibonacciego.

Przełamanie analizowanej strefy pogorszyłoby zatem techniczny wizerunek wykresu i wygenerowało kolejny, krótkoterminowy sygnał sprzedaży (celem mogłaby być wówczas nawet strefa: 2616 – 2622 pkt). Użyłem określenia kolejny, gdyż już wczorajsze wybicie się kontraktów poniżej 2703 – 2707 pkt (pisałem o tym w komentarzach online) mogło zostać potraktowane jako argument przemawiający za sprzedażą FW20Z10. Tym razem zaproponowana strategia intradayowa nie okazała się pułapką (tak było przy poprzednim przełamaniu: 2703 – 2707 pkt) i plan minimum został zrealizowany, ponieważ kontrakty dotarły do następnej, dobrze nam już znanej zapory popytowej: 2670 – 2675 pkt (wczorajsze minimum wypadło na poziomie 2679 pkt).
Podsumowując można stwierdzić, że w obecnej sytuacji kluczową kwestią pozostaje to, jak zachowa się popyt w rejonie: 2670 – 2675 pkt. Najprawdopodobniej w porannej fazie handlu dojdzie do naruszenia poziomu 2670 pkt. Jeśli jednak bykom uda się szybko „zneutralizować” zaistniałe wyłamanie, nie wykluczałbym wówczas kontynuacji ruchu wzrostowego. O poziomie zlecenia zabezpieczającego dla krótkich pozycji, a także o kwestii związanej z ewentualnym otwarciem pozycji długich napiszę nieco więcej w swoim pierwszym komentarzu online, gdy poznamy już cenę otwarcia FW20Z10.

Opracowanie:
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)