W środę rząd zajmie się projektem budżetu na 2017 r.
Na posiedzeniu w przyszłą środę rząd zajmie się projektem ustawy budżetowej na 2017 r. Przyjęty pod koniec sierpnia wstępny projekt zakłada dochody państwa w wys. 324,1 mld zł i wydatki w kwocie 383,4 mld zł. Deficyt ma być nie większy niż 59,3 mld zł.
Wstępny projekt ustawy budżetowej na 2017 r. przewiduje, że PKB ma wzrosnąć w przyszłym roku o 3,6 proc., deficyt sektora finansów publicznych ma wynieść 2,9 proc. PKB, a inflacja - 1,3 proc.
Zgodnie ze wstępnym projektem przyszłorocznego budżetu, w 2017 r. dochody podatkowe mają wynieść 299 mld 845 mln 770 tys. zł, czyli o 8,9 proc. więcej w stosunku do prognozowanego wykonania w 2016 r.
W dokumencie zapisano, że dochody z podatku VAT mają w 2017 r. wynieść 143 mld zł, czyli o 10,9 proc. więcej niż prognozowane w tym roku. Dochody z akcyzy mają sięgnąć 69 mld zł, co oznacza 5,7-proc. wzrost w stosunku do prognozowanego wykonania w 2016 r. Wpływy z podatku CIT mają dać 28,6 mld zł (+9,6 proc. rdr), a z PIT 51 mln zł (+4,9 proc.).
Zgodnie z konstytucją rząd przesyła projekt budżetu do Sejmu do końca września. Parlament - Sejm i Senat - mogą pracować nad budżetem cztery miesiące, z tym że Senat ma na zgłoszenie swoich poprawek 20 dni od dnia przekazania ustawy przez Sejm. Jeżeli w ciągu 4 miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ona przedstawiona prezydentowi do podpisu, prezydent może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.
Prezydent ma siedem dni na podpisanie ustawy budżetowej; nie może jej zawetować. Może jednak zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności budżetu z konstytucją. Trybunał musi orzec w tej sprawie w ciągu dwóch miesięcy.