W tej branży można zarobić nawet 15 tys. zł. Brakuje rąk do pracy

Firmy transportowe hojnie wynagradzają zawodowych kierowców. Mimo tego branża zmaga się z brakami kadrowymi. Jest kilka powodów, które skutecznie zniechęcają do podjęcia tej pracy.

Mimo wysokich zarobków brakuje zawodowych kierowców
Mimo wysokich zarobków brakuje zawodowych kierowców
Źródło zdjęć: © East News | Bartlomiej Magierowski

12.03.2024 18:40

W internecie bez trudu można znaleźć oferty pracy jako kierowca w firmie transportowej. Tylko na jednym z portali jest ich ponad 600.

Kandydatów mogą kusić rosnące pensje. Jak podaje portal bankier.pl, kierowca z prawem jazdy kategorii C lub C+E może zarobić od 14 do 16 tys. zł brutto miesięcznie. Mimo wysokich zarobków branża transportowa narzeka na brak rąk do pracy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polak stworzył potęgę - Panattoni to największy deweloper przemysłowy w Europie - Biznes Klasa #21

Brakuje kierowców. Coraz więcej obcokrajowców za kółkiem

Jednym z powodów, który wpędził branżę transportową w poważne problemy, jest odpływ Ukraińców. Tuż po wybuchu wojny w Ukrainie wielu obywateli tego państwa wróciło do kraju, co dotkliwe odczuły firmy zatrudniające kierowców.

Jednak serwis zauważa, że obecnie sytuacja się ustabilizowała. Ukraińcy stanowią około 15 proc. kierowców ciężarówek w Polsce.

W związku z brakami kadrowymi firmy często decydują się na zatrudnienie obcokrajowców z odległych państw. W Polsce coraz częściej kierowcami ciężarówek zostają obywatele Filipin, Indii czy Nepalu.

Praca w trudnych warunkach. Na to narzekają kierowcy

Praca kierowcy ciężarówki to nie tylko pokonywanie setek i tysięcy kilometrów. To także konieczność wykonywania innych zadań, które wiążą się z branżą transportową.

Na forach internetowych kierowcy wskazują, że bardzo często muszą samodzielnie załadowywać i rozładowywać towar. Czasami są także odpowiedzialni za usunięcie drobnych usterek w pojazdach. De facto pracują po 13-15 godzin dziennie.

Kierowcy skarżą się także na centra logistyczne, w których spędzają kilka godzin w oczekiwaniu na rozładunek. Zwracają uwagę, że brakuje tam kantyn, w których mogli zjeść ciepły posiłek. W wielu miejscach nie mają co liczyć także na przestrzeń do odświeżenia.

Tym, co skutecznie zniechęca do podjęcia pracy jako kierowca to koszt wyrobienia uprawnień do prowadzenia samochodów o masie powyżej 3,5 t. Poza prawem jazdy zawodowy kierowcy musi także posiadać aktualne badania fizyczne i psychologiczne.

Portal bankier.pl donosi, że za uzyskanie wszystkich niezbędnych dokumentów trzeba zapłacić nawet kilkanaście tysięcy złotych. Nie każdego początkującego miłośnika prowadzenia pojazdów stać na taki wydatek.

Koszmar kierowców na granicy. Wszystko przez protesty rolników

W ostatnim czasie do katalogu problemów kierowców dołączyła sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej. Jak już pisaliśmy w WP, w trakcie jednego weekendu w połowie lutego br. ponad dwa tysiące tirów oczekiwało w wielokilometrowych kolejkach do przejść granicznych z Ukrainą. Powodem jest trwający protest rolników.

Kierowcy musieli czekać na odprawę w Medyce aż 338 godzin, czyli dwa tygodnie. Z kolei w Korczowej czas oczekiwania był krótszy (108 godzin, czyli pięć dni). Kierowcy skarżyli się, że marzną, nie mają jak skorzystać z toalety i żyją "w spartańskich warunkach".

Z kolei w miniony weekend lubelska policja poinformowała, że na wyjazd z kraju przez Dorohusk czekało około 650 kierowców tirów. W kolejce na 17 km musieli czekać 289 godzin, czyli ponad 12 dni.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (64)