W wakacje ceny posiłków jeszcze mogą wzrosnąć

Restauratorzy podnoszą ceny. Za obiad poza domem trzeba dziś już zapłacić nawet 10 - 15 proc. więcej na początku roku.

W wakacje ceny posiłków jeszcze mogą wzrosnąć
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

09.05.2009 | aktual.: 10.05.2009 18:49

Nowe menu, a przy okazji i cennik, wprowadziła w kwietniu m.in. restauracja działająca przy termach w Uniejowie. Razem z nowymi daniami, pojawiły się nowe wyższe ceny części dotychczasowych propozycji. I tak np. porcja żurku kosztuje obecnie 9 zł (8 zł przed podwyżką), za barszcz czerwony trzeba zapłacić 7 zł zamiast 6 zł. Miłośnicy drobiu także nie mają powodów do zadowolenia, za de vollaille'a muszą zapłacić 19 zł, czyli o 2 zł więcej. Pierś z kurczaka z frytkami i surówkami wyceniono na 18 zł - o 2 zł więcej.

_ Klienci zostali poinformowani o wzbogaceniu menu, a tak naprawdę chodziło o podwyżki cen _- irytuje się Paweł Wysocki z Łodzi, który regularnie odpoczywa w uniejowskich termach. _ Niby nie są to szokujące podwyżki, ale jeśli do restauracji na dwudaniowy obiad wybierze się czteroosobowa rodzina, to rachunek wzrośnie o kilkanaście złotych. _

Dobrych wieści nie mamy dla amatorów pizzy i spaghetti z łódzkiej pizzerii Presto. - Gdy odbierałam ostatnie zamówienie, dostawca z Presto ostrzegł mnie, że niebawem te ceny przestaną być aktualne - mówi łodzianka Agnieszka Jakubowska. _ Nie wiedział, ile wyniesie podwyżka, ale radził, by kupować teraz, gdy jeszcze jest w miarę tanio. _

Izabella Borowska, menedżer Presto, przyznaje, że trwają przygotowania do wprowadzenia podwyżek. Za pizzę i makarony klienci więcej zapłacą najprawdopodobniej przed wakacjami.
_ Podwyżki nie powinny przekroczyć 5 procent. Ceny nie zmieniały się u nas od ponad roku, a wzrosły opłaty za czynsz, prąd, no i podrożała żywność _- mówi Borowska.

Ale prawdziwy szok możemy przeżyć latem nad Bałtykiem. Wysoki kurs euro i strach przed wirusem grypy A-H1N1, zapewne sprawią, że w tym roku chętniej niż w ubiegłych latach będziemy wypoczywać na krajowych plażach. A restauratorzy wykorzystają nadarzającą się okazję...

_ Mam zamiar podnieść ceny średnio o 10 proc. _- nie owija w bawełnę gdański restaurator. _ Spodziewam się więcej klientów, którzy przecież na wczasach głodować nie będą. _

Zdaniem Jana Marka Mołoniewicza, eksperta od organizacji i zarządzania gastronomią, właściciele części restauracji spadek sprzedaży będą starali się rekompensować wyższymi cenami. Trudno określić, czy trend się utrzyma.

W ubiegłym roku na posiłki w restauracjach Polacy wydali 19, 4 mln zł. W tym roku mogą zostawić o blisko 3,5 proc. więcej. Z raportu firmy badawczej PMR wynika, że Polacy chętniej niż dotychczas będą żywić się w fast foodach, pizzeriach, naleśnikarniach.

Alicja Zboińska
POLSKA Dziennik Łódzki

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)