Waloryzacja 2023. Gwarantowana podwyżka nie dla każdego. Pominięci emeryci pytają: co z nami?

Waloryzacja rent i emerytur w 2023 roku będzie miała charakter procentowo-kwotowy. To znaczy, że wskaźnik waloryzacji został ustalony na 13,8 proc., a zarazem podwyżka ma być nie mniejsza niż 250 zł. Jak się jednak okazuje, dotyczy to tylko tych seniorów, którzy dostają dziś świadczenie nie niższe niż 1338,44 zł. Ci, którzy mają mniej, nie kryją rozczarowania.

Waloryzacja 2023. Gwarantowana podwyżka nie dla każdego. Pominięci emeryci pytają: co z nami?
Waloryzacja 2023. Gwarantowana podwyżka nie dla każdego. Pominięci emeryci pytają: co z nami?
Źródło zdjęć: © Shutterstock
oprac. TOS

18.11.2022 | aktual.: 18.11.2022 19:31

Na problem najgorzej uposażonych emerytów zwraca w piątek uwagę "Fakt". "Czy emeryci, którym w życiu mniej się poszczęściło, musieli pracować na umowach śmieciowych i dziś muszą przeżyć miesiąc za 700-800 zł, są gorsi?" - pyta dziennik jedna z czytelniczek. I dodaje, że wszyscy seniorzy zmagają się z takimi samymi podwyżkami cen na sklepowych półkach.

Kto dostanie mniej niż 250 zł

"Fakt" podaje, że osób pobierających emeryturę niższą od minimalnej przybywa i obecnie jest ich około 350 tys. Niestety, nie mogą oni liczyć na 250 zł brutto (lub więcej) podwyżki świadczenia w przyszłym roku. Ustawa w sprawie waloryzacji w 2023 roku przeszła już przez głosowania w Sejmie, a we wtorek wieczorem także w Senacie, i czeka już tylko na podpis prezydenta. Na żadne zmiany w przepisach nie ma więc już co liczyć.

A przyjęty przez parlament dokument stawia sprawę jasno. Waloryzacja będzie procentowo-kwotowa. Wskaźnik waloryzacji jest prognozowany na 13,8 proc., choć jego ostateczny kształt będzie zależał od danych GUS dotyczących średniorocznej waloryzacji, a ten poznamy w lutym przyszłego roku. Dodatkowo w ustawie została zapisana minimalna kwota podwyżki - 250 zł. Dotyczy ona jednak tylko tych osób, które pobierają emeryturę minimalną bądź nieco od niej wyższą (do momentu, w którym waloryzacja procentowa staje się dla emeryta korzystniejsza). A emerytura minimalna to obecnie 1338,44 zł brutto.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ci, którzy mają mniej, 250 zł podwyżki w przyszłym roku nie dostaną. Zamiast tego mogą tylko liczyć na wzrost swojego świadczenia o wskaźnik waloryzacji, czyli 13,8 proc. To oznacza, że na przykład ktoś, kto ma dziś 1000 zł emerytury brutto, od marca 2023 roku, bo to w tym miesiącu przeprowadzana jest waloryzacja, będzie dostawał 1138 zł. Będzie to więc podwyżka o 138 zł. Przy niższych świadczeniach zysk będzie proporcjonalnie mniejszy - emerytura na przykład na poziomie 700 zł wzrośnie w przyszłym roku o 96,6 zł.

Nieprzystosowany system

Z jednej strony trudno się dziwić osobom, które pobierając emeryturę mniejszą niż minimalna, jak wspomniane 1000 czy 700 zł, chciałyby skorzystać z waloryzacji kwotowej. Z drugiej trzeba jednak pamiętać, że polski system emerytalny jest tak skonstruowany, że ZUS co miesiąc wypłaca ludziom nawet groszowe emerytury. A przy tak niskim świadczeniu trudno oczekiwać, że rząd dopłaci świadczeniobiorcom 250 zł. Stąd decyzja, że taka kwota waloryzacji przysługuje tylko w przypadku emerytur w wysokości co najmniej 1338,44 zł.

- Badam od wielu lat systemy emerytalne nie tylko na poziomie krajowym, ale też europejskim, międzynarodowym i zasada, że jedna składka otwiera prawo do emerytury, a taką zasadę mamy od stycznia 1999 r., jest nieprzystosowana i nie realizuje idei, czym jest świadczenie emerytalne – mówiła w sierpniu prezes ZUS Gertruda Uścińska w rozmowie z PAP.

Jak dodała, najniższa emerytura wypłacana przez ZUS wynosi 10 groszy. Tymczasem, jak mówiła Gertruda Uścińska, żeby ruszyć z wypłatą takiego świadczenia, trzeba wydać od 100 do 150 zł. - Dlatego postulujemy, że powinien być co najmniej minimalny okres zatrudnienia. W większości państw to jest 10-15 lat, może być 5 lat, które w ogóle otwiera prawo do emerytury przy wieku emerytalnym. Może być jakiś kapitał, który daje tę emeryturę na jakimś poziomie - mówiła prof. Uścińska.

- Najprostszym rozwiązaniem jest wprowadzenie zasady, by te groszowe emerytury nie były wypłacane co miesiąc, tylko na przykład raz na rok, bo i tak zachowane jest prawo do opieki zdrowotnej czy do innych świadczeń – oceniła. Dodała też, że w Polsce systematycznie przybywa osób pobierających emerytury z systemu powszechnego i obecnie jest ich ponad 6 mln.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (417)