Waluta euro oznacza recesję dla Polski
Polskie banki podwyższają prognozy PKB na 2009 rok po tym, jak sierpniowe dane wzrostu za II okazały się bardzo dobre. Jednak Saxo Bank w rozmowie z Pulsem Biznesu ostrzega, że prawdziwa burza w polskiej gospodarce ma dopiero nadejść.
11.09.2009 | aktual.: 11.09.2009 12:10
Według głównego ekonomisty Saxo Banku Davida Karsbola Polska jest krajem, w którym wydarzenia gospodarcze strefy euro pojawiają się z opóźnieniem. Przewiduje ujemny wzrost dla Polski w drugim półroczu 2009. Sugeruje on, że im dłużej Polska nie będzie miała europejskiej waluty, tym dla kraju lepiej.
Ekonomista uważa, że do tego strefę euro czeka druga fala kryzysu. To nie jest dobra wiadomość dla naszego kraju. Tym bardziej, że w obecnej koniunkturze jest tendencja do spłacania kredytów, a nie brania kolejnych. Czeka nas więc spadek konsumpcji. Karsbol dodaje w Pulsie Biznesu, że sygnały ożywienia to tylko skutek rządowych dotacji. Te kiedyś się skończą, dług publiczny zostanie.
Uważa, że Słowacja i Czechy będą w lepszej sytuacji, bo wprowadziły ułatwienia do prowadzenia eksportu.
Na szczęście Karbol widzie pewne plusy. W kryzysie do Polski może przyciągnąć inwestycje nasz rynek pracowniczy dzięki niskim kosztom pracy i dobremu wykształceniu pracowników. Dobre postrzeganie Polski według ekonomisty Saxo Banku to lustrzane odbicie obrazu regionu z początku kryzysu. Wtedy wszyscy stąd uciekali.