Walutowa analiza tygodniowa

Uchwalony w piątek 13 lutego plan pomocowy dla gospodarki amerykańskiej nie wzbudził entuzjazmu inwestorów i nie poprawił nastrojów na rynku kapitałowym.

16.02.2009 09:27

WYDARZENIA NA ŚWIECIE

Rynek zagraniczny.

Uchwalony w piątek 13 lutego plan pomocowy dla gospodarki amerykańskiej nie wzbudził entuzjazmu inwestorów i nie poprawił nastrojów na rynku kapitałowym. Równie rozczarowujący okazał się być plan stabilności rynku finansowego i to głównie przecena akcji największych instytucji finansowych doprowadziła do kolejnej fali spadków amerykańskich indeksów giełdowych, których ruch na południe sprzyjał podobnemu zachowaniu się pary EUR/USD.

Jest to czynnik, który w krótkim terminie powstrzymywał będzie powrót eurodolara na północ. Na korzyść wspólnej waluty przemawia nadal utrzymujący się dysparytet stóp procentowych oraz powiększanie przez administrację rządową amerykańskiego długu publicznego. Nieznaczna poprawa bilansu handlowego jest krótkoterminowa i powiązana z największą od ponad 70 lat recesją gospodarczą. Jeśli tylko sytuacja w średnim terminie zacznie się poprawiać to deficyt handlowy ponownie zbliży się do 60 mld USD i również będzie miał bardzo negatywny wpływ na zielonego.

Zagrożeniem dla takiego średnio i długoterminowego scenariusza wzrostowego pary EUR/USD jest coraz bardziej widoczny wzrost zadłużenia publicznego niektórych państw Strefy euro a w szczególności początki problemów ze zbytem papierów skarbowych potrzebnych do jego finansowania. Równie ważnym zagrożeniem jest rosnące prawdopodobieństwo kontynuacji redukcji kosztów pieniądza w Eurolandzie po zaskakująco słabych piątkowych informacjach dotyczących dynamiki PKB, która zmniejszać będzie pozytywny wpływ obecnego dysparytetu stóp procentowych na popularność wspólnej waluty.

Para EUR/USD pomimo presji na spadki najprawdopodobniej utrzyma się w konsolidacji 1,27 – 1,31, jednak może w tym tygodniu zabraknąć impulsów do wybicia się kursu powyżej ceny 1,31 USD za euro.

Rynek polski.

W nadchodzącym tygodniu na rynek napłyną kolejne dane z polskiej gospodarki, na której kondycji coraz wyraźniej odbija się słabości naszej waluty. Dane fundamentalne chociaż ostatnio słabsze nie uzasadniają, aż takiej przeceny złotówki. Inwestorzy polscy poznają między innymi dynamikę przeciętnego wynagrodzenia w styczniu 2009 roku, informacje z polskiego sektora przemysłowego oraz lutowa koniunktura.

Najistotniejsze w średnim i długim terminie jest jednak lutowe posiedzenie RPP zaplanowane na koniec miesiąca. Ewentualna zmiana polityki monetarnej i zakończenie serii obniżek kosztów pieniądza jest warunkiem koniecznym, aby zaobserwować na rynku pierwsze symptomy zmiany trendu na wykresach polskich par walutowych.

Argumentem za wyżej wspomnianą zmianą może być potwierdzenie w tym tygodniu utrzymywania się nadal wysokiej płacowej presji inflacyjnej, jak również wpływ wzrostu cen regulowanych. Już w zeszłym tygodniu pojawiły się informacje, które wskazywały na mniejszą od spodziewanej przez RPP dynamikę spadku presji inflacyjnej. Istotne też mogą być prawdopodobne naciski na RPP ze strony rządu, ponieważ deprecjacja naszej waluty zwiększa w znacznym stopniu koszty spłaty naszego zadłużenia zagranicznego.

Wpływ na decyzje RPP może mieć również sytuacja gospodarcza krajów regionu, dlatego należy obserwować dane napływające w tym tygodniu między innymi z Czech i Węgier. Będą to informacje dotyczące grudniowej dynamiki produkcji przemysłowej na Węgrzech, czeskiej dynamiki sprzedaży detalicznej oraz tamtejszego wskaźnika inflacji PPI.

W tym tygodniu inwestorzy poznają raport z ostatniego posiedzenia RPP, którego treść może stanowić odpowiedź na niektóre pytania dotyczące charakteru dalszej polityki monetarnej.

Zagrożeniem dla scenariusza odwrócenia trendu wzrostowego jest rosnąca na świecie awersja do ryzyka, która dodatkowo została pogłębiona po zaskakująco słabych piątkowych danych dotyczących dynamiki PKB z Eurolandu i poszczególnych krajów członkowskich Unii Monetarnej, jak również rekordowe spadki tej figury w Japonii i na Wyspach Brytyjskich w IV kwartale zeszłego roku. Te nie sprzyjające czynniki mogą spowodować utrzymywanie się trendu wzrostowego w krótkim terminie aż do lutowego posiedzenia RPP. Bardzo istotne będzie zachowanie pary EUR/USD.

EUR/USD

Para EUR/USD dotarła do poziomu wsparcia wynikającego ze średnioterminowej linii trendu na poziomie 1,2775. Należy mieć na uwadze, że poprzedni atak miał miejsce zaledwie 3 (robocze) dni temu. Oznacza to, że możemy mieć do czynienia z bardzo silną próbą przebicia tego poziomu. Jeżeli dojdzie do trwałego zamknięcia korpusu dzisiejszej świecy poniżej linii trendu to granice tą możemy uznać za pokonaną. Spowoduje to osunięcie się kursu poniżej wsparcia na poziomie 1,2680 wynikającego z 23,6% rozwinięcia fali wzrostowej trwającej od 2005 roku. Swoje wsparcie eurodolar może znaleźć dopiero na 1,2329, gdzie znajduje się dołek z października 2008.

Przesłanka, która przemawia przeciwko spadkom to znaczne umocnienie się dolara, który aprecjował bez wyraźnych powodów. Wskaźnik RSI ma poziom 34 pkt , co sugerowałoby odreagowanie.

USD/PLN

Na parze USD/PLN mamy dzisiaj do czynienia z wyrównaniem szczytu na poziomie 3,5612. Okres pomiędzy ekstremami jest jednak zbyt krótki czasowo, aby można było mówić o podwójnym szczycie. Odbicie jednak od linii oporu świadczy o trudnościach z pokonaniem tego poziomu. Należy zauważyć, że w przeszłych okresach wielokrotnie poziom ten stanowił niezwykle silne wsparcie/opór. Występuje więc bardzo duże prawdopodobieństwo, że są to szczyty na tej parze złotowej. Prognozuje się więc wędrówkę do poziomów 4,4625, które wyznaczone są poprzez szczyty z 15go stycznia.

Wskaźnik RSI wskazuje na spore wykupienie rynku i wynosi 63 pkt.

W przypadku przełamania jednak tej granicy USD/PLN dotrzeć może do okolic 3,7379, który wynika ze 161,8% rozwinięcia fali wzrostowej trwającej od września do października 2008.

EUR/PLN

W przeciwieństwie do USD/PLN nie tutaj doszło do wyrównania szczytów. Zabrakło ok 5 groszy. Obecnie mamy do czynienia z niewielką korektą.

Na chwilę obecną nie ma jednoznacznych przesłanek, które przemawiają za zmianą trendu. Notowania więc powinny iść w górę aż do wyrównania poprzednich szczytów na poziomie 4,7007. Mało prawdopodobnym zdaje się znaczne pokonanie tych poziomów, lecz jednocześnie nie można tego wykluczyć.

Należy mieć również na uwadze znaczne wykupienie złotówki w ostatnim okresie. Tendencja ta musi się odwrócić z podobną dynamiką. Taki scenariusz sugeruje również wysoki poziom wskaźnika RSI, który obecnie znajduje się na poziomie 67 pkt.

GBP/PLN

Na parze GBP/PLN doszło do przełamania szczytu z października 2008 na poziomie 5,0415. Wyrysowała się więc formacja podwójnego szczytu, która szybko została przełamana. Przewiduje się jednak wędrówki na południe. Para ta po drodze w dół napotka na silne wsparcie wynikające z 50% zniesienia/rozwinięcia ostatniej fali spadkowej. Pomimo słabej złotówki , funt pozostaje jednak słabszą walutą względem wszystkich innych.

Tomasz Szecówka, analityk rynku walutowego
Michał Wojciechowski, analityk rynków finansowych
AMB Consulting

eurozłotykurs
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)