Trwa ładowanie...
dbqrdjd
19-09-2015 12:25

Warmińsko-mazurskie/ Lepsza sytuacja na rynku pracy - więcej ofert z wolnego rynku

Poprawiła się sytuacja na warmińsko-mazurskim rynku pracy - spadła liczby bezrobotnych, a co znaczące - pojawiała się większa liczba ofert pracy z wolnego rynku. Do tej pory pracodawcy tworzyli miejsca pracy dzięki pieniądzom z funduszu pracy - oceniają eksperci.

dbqrdjd
dbqrdjd

Dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy Zdzisław Szczepkowski powiedział PAP, że aktualnie sytuacja na rynku pracy w regionie jest relatywnie dobra.

"Wróciliśmy do stanu bezrobocia z 2008 r. czyli do okresu przed kryzysem. Na koniec sierpnia w Powiatowych Urzędach Pracy zarejestrowano 82 tys. osób i było to sporo mniej niż rok temu. Spadek wyniósł 14 proc. Mimo to i tak jak przez ostatnie lata region znajduje się na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o stopę bezrobocia rejestrowanego" - podkreślił dyr. Szczepkowski.

Stopa bezrobocia dla Warmii i Mazur wyniosła pod koniec lipca dla regionu 16,3 proc. i spadła w porównaniu z tym samym okresem ub. roku o 2,3 proc. W kraju stopa bezrobocia wyniosła 10,1 proc.

Jak wymienił Szczepkowski są powiaty, w których bezrobocie ograniczono w sposób znaczący np. w Szczytnie spadek nastąpił o ponad 20 procent, w Ostródzie o 22 proc., w Nidzicy 20, 6 a w nowym Mieście Lubawskim bezrobocie spadło o 18 proc.

dbqrdjd

"Mamy takie powiaty, które mają stopę bezrobocia przyzwoitą - w Olsztynie (miasto-PAP) wynosi ona 6,2 proc., w powiecie iławski - 17,7 proc., giżyckim - 13,5 proc., a w mieście Elblągu - 13,7 proc. Najwyższe bezrobocie jest w powiecie piskim - 27,6 proc., przygranicznych braniewskim - 27,3 proc. i bartoszyckim - 25 proc. oraz w kętrzyńskim - 26,3 proc.

Według Szczepkowskiego na uwagę zasługuje zmniejszenie się liczby osób zwalnianych z przyczyn leżących po stronie zakładu pracy, w tym zwolnień grupowych. Od stycznia do sierpnia tego roku było to 3 tys. 172, o 612 osób mniej, niż w ubiegłym roku. Mniejsza była także liczba osób zwalnianych w ramach zwolnień grupowych - w tym roku zwolniono 329 osób, a w ub. roku 556 osób.

Sytuacja na rynku pracy w regionie jest oczywiście ściśle powiązana z sytuacją makroekonomiczną kraju, jeśli dziś w regionie nie mamy takich wielkich sztandarowych inwestycji, które by oferowały dużą liczbę miejsc pracy. Jednak wzrasta zatrudnienie w przedsiębiorstwach, które zatrudniają 9 osób i więcej, a największy przyrost zatrudnienia jest w firmach, w których pracuje do 9 pracowników. Systematycznie wzrasta liczba osób zakładających działalność gospodarczą - zaznaczył dyr. Szczepkowski.

O dobrych tendencjach świadczy także fakt, że zmieniła się struktura ofert pracy.

dbqrdjd

"Jeszcze do ubiegłego roku to nie rynek tworzył miejsca pracy, ale pieniądze z funduszu pracy, z których korzystali pracodawcy. Teraz większość ofert pracy - bo 53 proc. - to oferty z wolnego rynku, niesubsydiowane z funduszu pracy"- zauważył Szczepkowski.

Nowe miejsca pracy zapewnia dynamicznie rozwijająca się branża meblarska, ale także inne inwestycje (przetwórstwo mleczarskie i dystrybcja części samochodowych) w specjalnych strefach ekonomicznych: warmińsko-mazurskiej i suwalskiej. W warmińsko-mazurskiej specjalnej strefie ekonomicznej zainwestowano w ub. roku 1 mld zł, wydano pozwolenia na utworzenie ponad 800 miejsc pracy i utrzymanie prawie 3 tys. miejsc pracy.

"Pozytywną cechą jest że mamy w regionie takie znane marki jak Michelin, Philips, Ikea, ABB, Heineken i one w pewnym stopniu oddziaływują na otoczenie - chodzi o firmy kooperujące, organizację pracy czy oferowanie wyższych płac" - ocenił dyrektor.

dbqrdjd

WUP w Olsztynie szacuje, że wraz z zakończenie prac sezonowych i usług związanych z obsługą ruchu turystycznego stopa bezrobocia może wzrosnąć na koniec roku do około 85 tys. osób.

Na poprawę rynku pracy ma wpływ także mniejsza liczba osób młodych wchodzących na rynek pracy oraz efektywniejsze ich wsparcie przy znalezieniu pracy. Znaczące jest natomiast to, że brak jest sensownego zatrudnienia osób w wieku 50 lat i więcej. Obecnie co czwarty bezrobotny to osoba w wieku 50+. Pracodawcy niechętnie ich zatrudniają ponieważ starsi pracownicy mają relatywnie wysokie oczekiwania dotyczące warunków zatrudnienia w porównaniu z młodymi ludźmi - zauważył dyr. Szczepkowski.

Dziekan wydziału nauk ekonomicznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, kierownik katedry makroekonomii prof. Janusz Heller ocenił, że pracodawcy nie doceniają walorów tej grupy ludzi.

dbqrdjd

"Pracodawcy wychodzą z założenia, że można konkurować wyłącznie niską płacą, często niewiele przewyższającą minimalną płacę, albo będącej na poziomie minimalnej. Wystarczy przejść się po sklepach, zajrzeć do lokali gastronomicznych i zobaczyć w jakim wieku są pracownicy - są to młode osoby, nie mające doświadczenia, kwalifikacji. Osoby starsze z odpowiednimi kwalifikacjami najprawdopodobniej pracowałyby efektywniej. Niestety wśród pracodawców jest zakorzeniony mit, że lepiej mniej zapłacić i oferować usługi słabszej jakości" - zauważył prof. Heller.

Jego zdaniem, należy ubolewać, że płaca jest najważniejszym czynnikiem i że pracodawcy nie wierzą w to, że mogą konkurować na rynku wysoką jakością i efektywnością mając za pracowników osoby starsze dobrze przygotowane do zawodu.

dbqrdjd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbqrdjd