Warto łączyć zysk i stratę z inwestycji

Osoby wycofujące oszczędności z funduszy parasolowych mogą uniknąć podatku, choćby nawet w jednym z subfunduszy osiągnęły zysk.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Stanie się tak, jeżeli jednocześnie umorzą jednostki, na których poniosły stratę.

Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 3 października. Dotyczy on funduszy parasolowych, w których w obrębie jednego funduszu działają wydzielone ekonomicznie i finansowo subfundusze. Wybierając między nimi, inwestor decyduje o wielkości ponoszonego ryzyka. W każdej chwili może zmienić swój wybór bez konieczności zapłaty podatku. Ten oblicza się dopiero w chwili wycofywania oszczędności z funduszu.

Obraz

Lokata chybiona...

Powstał jednak problem: w jaki sposób obliczyć podatek, gdy inwestor jednocześnie sprzedaje jednostki dwóch lub większej liczby subfunduszy. Sprawa jest prosta, gdy wszystkie przyniosły zysk. Co jednak, gdy wartość jednostek jednego z nich zmalała? Czy inwestor powinien odrębnie obliczyć podatek od dochodu z każdego z subfunduszy (bez uwzględniania straty), czy też podstawę opodatkowania należy obliczyć dla całej transakcji?

Najłatwiej wyjaśnić to na przykładzie: dwa lata temu pan Kowalski ulokował w funduszu parasolowym 20 tys. zł – połowę w agresywny subfundusz akcji, a połowę w bezpieczny obligacji. Dziś pierwsza z tych inwestycji warta jest 6 tys. zł, a druga

13 tys. zł. Jeśli pan Kowalski najpierw wycofa się z jednej, a potem z drugiej, to zapłaci podatek. Dlaczego? Umarzając jednostki w subfunduszu akcji, ma 4 tys. zł straty. Podatku oczywiście nie płaci, ale także nie ma prawa rozliczyć straty z innymi dochodami ze względu na zryczałtowany charakter podatku od zysków kapitałowych. Z kolei umarzając jednostki z subfunduszu obligacji, osiąga 3 tys. zł zysku opodatkowanego według stawki 19 proc.

Co będzie jednak, gdy pan Kowalski złoży jedno zlecenie na sprzedaż jednostek obu subfunduszy? Z takim pytaniem zwróciło się do ministra finansów Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych Skarbiec. Jest ono bowiem zobowiązane jako płatnik do pobrania podatku i wpłacenia go do urzędu skarbowego.

Zdaniem wnioskodawcy w takiej sytuacji dochód trzeba ustalić od jednej transakcji, tak więc łączne przychody (w naszym przykładzie to 19 tys. zł) należy pomniejszyć o wydatki na nabycie jednostek (20 tys. zł). To dlatego, że była to inwestycja w jeden fundusz. Taka interpretacja oznaczałaby, że dzięki jednoczesnemu umorzeniu jednostek pan Kowalski uniknie zapłaty podatku, bo uwzględniając inwestycje w oba subfundusze, nie tylko nie zarobił, ale stracił 1000 złotych.

... ale fiskus chce podatek

Minister finansów nie zgodził się z taką wykładnią. Jego zdaniem dochód z każdego subfunduszu trzeba ustalać oddzielnie. Według fiskusa kolejność składania zleceń nie może decydować o wysokości podatku. Sprawa trafiła do sądu.

_ Z podatkowego punktu widzenia inwestor lokuje pieniądze w jednym funduszu. Subfundusze nie mają bowiem osobowości prawnej. Dlatego nie powinno być wątpliwości, że zlecenie dotyczące jednostek zainwestowanych w różnych subfunduszach trzeba rozliczyć jak jedną transakcję _ – argumentował Krzysztof Szymański, doradca podatkowy reprezentujący wnioskodawcę.

WSA zgodził się z jego argumentami i uchylił interpretację, uznając, że zaprezentowane w niej zasady obliczania podatku nie mają podstaw prawnych. O zasadach opodatkowania nie mogą przesądzać podniesione przez ministra argumenty o charakterze słusznościowym. Obowiązki podatkowe muszą bowiem jasno wynikać z przepisów (sygn. III SA/ Wa 854/08).

Konrad Piłat
Rzeczpospolita

Opinia

Andrzej Dębiec, partner w kancelarii Lovells
To bardzo korzystny wyrok. Pozwala on osobom, które straciły część oszczędności ulokowanych w fundusze parasolowe, wycofać pieniądze bez zapłaty podatku. Sąd potwierdził, że osoby inwestujące w ten sposób mogą w określonych sytuacjach uwzględnić w rozliczeniach podatkowych stratę poniesioną w jednym z subfunduszy. Wymaga to jednak przemyślanego składania zleceń, czyli jednoczesnej sprzedaży jednostek, których wartość wzrosła, z tymi, które spowodowały stratę. Sprzedaż taką traktuje się bowiem jak jedną transakcję. Należy mieć nadzieję, że wyrok ostatecznie zakończy spory podatników z fiskusem. Nie ma przecież wątpliwości, że osobą prawną jest tylko fundusz, a subfundusze wyodrębnione są tylko w celu umożliwienia wyboru inwestycji o różnym stopniu ryzyka. Skoro tak, to inwestor, który otrzymuje mniej pieniędzy, niż ulokował, nie powinien płacić podatku.

Wybrane dla Ciebie

Ogrzewanie domu za 4,5 tys. zł rocznie. Oto lider oszczędności
Ogrzewanie domu za 4,5 tys. zł rocznie. Oto lider oszczędności
To koniec kultowego bistro w Warszawie. Działało 15 lat
To koniec kultowego bistro w Warszawie. Działało 15 lat
Wygrał 120 mln euro w Eurojackpot. Nagrodę odebrał po 2 tygodniach
Wygrał 120 mln euro w Eurojackpot. Nagrodę odebrał po 2 tygodniach
Rywal KFC zadebiutuje w kolejnym mieście. To 11 nowy lokal w tym roku
Rywal KFC zadebiutuje w kolejnym mieście. To 11 nowy lokal w tym roku
Zakaz dla chińskiej dostawy. Smak i zapach "nietypowe dla miodu"
Zakaz dla chińskiej dostawy. Smak i zapach "nietypowe dla miodu"
Sąsiedzi mają dość ośrodka dla lekarzy. "Hałas jak na lotnisku"
Sąsiedzi mają dość ośrodka dla lekarzy. "Hałas jak na lotnisku"
Sądny dzień dla cen czekolady. To wydarzy się 14 października
Sądny dzień dla cen czekolady. To wydarzy się 14 października
Kłopoty amerykańskiej marki. Inwestor uratuje sklepy w Polsce?
Kłopoty amerykańskiej marki. Inwestor uratuje sklepy w Polsce?
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już obowiązują
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już obowiązują
Najbardziej otyłe miasto wojewódzkie w Polsce. Zważyli Polaków
Najbardziej otyłe miasto wojewódzkie w Polsce. Zważyli Polaków
5 tys. zł dla małżeństw z długim stażem? Senat pracuje nad projektem
5 tys. zł dla małżeństw z długim stażem? Senat pracuje nad projektem
Pracuje w skupie. Przyznał, ile Polacy zarabiają na grzybach
Pracuje w skupie. Przyznał, ile Polacy zarabiają na grzybach