Warto łączyć zysk i stratę z inwestycji
Osoby wycofujące oszczędności z funduszy parasolowych mogą uniknąć podatku, choćby nawet w jednym z subfunduszy osiągnęły zysk.
Stanie się tak, jeżeli jednocześnie umorzą jednostki, na których poniosły stratę.
Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 3 października. Dotyczy on funduszy parasolowych, w których w obrębie jednego funduszu działają wydzielone ekonomicznie i finansowo subfundusze. Wybierając między nimi, inwestor decyduje o wielkości ponoszonego ryzyka. W każdej chwili może zmienić swój wybór bez konieczności zapłaty podatku. Ten oblicza się dopiero w chwili wycofywania oszczędności z funduszu.
Polecamy: » Prostsze podatki? Niższy ZUS? Sprawdź jak to możliwe! » Najnowszy ranking funduszy » Kupuj fundusze bez prowizji! src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1485298860&de=1485385140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=300&h=140&cm=0&lp=1"/>src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1485298860&de=1485385140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=300&h=140&cm=0&lp=1"/>(
http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1485298860&de=1485385140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CHFPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=300&h=140&cm=0&lp=1 )
Lokata chybiona...
Powstał jednak problem: w jaki sposób obliczyć podatek, gdy inwestor jednocześnie sprzedaje jednostki dwóch lub większej liczby subfunduszy. Sprawa jest prosta, gdy wszystkie przyniosły zysk. Co jednak, gdy wartość jednostek jednego z nich zmalała? Czy inwestor powinien odrębnie obliczyć podatek od dochodu z każdego z subfunduszy (bez uwzględniania straty), czy też podstawę opodatkowania należy obliczyć dla całej transakcji?
Najłatwiej wyjaśnić to na przykładzie: dwa lata temu pan Kowalski ulokował w funduszu parasolowym 20 tys. zł – połowę w agresywny subfundusz akcji, a połowę w bezpieczny obligacji. Dziś pierwsza z tych inwestycji warta jest 6 tys. zł, a druga
13 tys. zł. Jeśli pan Kowalski najpierw wycofa się z jednej, a potem z drugiej, to zapłaci podatek. Dlaczego? Umarzając jednostki w subfunduszu akcji, ma 4 tys. zł straty. Podatku oczywiście nie płaci, ale także nie ma prawa rozliczyć straty z innymi dochodami ze względu na zryczałtowany charakter podatku od zysków kapitałowych. Z kolei umarzając jednostki z subfunduszu obligacji, osiąga 3 tys. zł zysku opodatkowanego według stawki 19 proc.
Co będzie jednak, gdy pan Kowalski złoży jedno zlecenie na sprzedaż jednostek obu subfunduszy? Z takim pytaniem zwróciło się do ministra finansów Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych Skarbiec. Jest ono bowiem zobowiązane jako płatnik do pobrania podatku i wpłacenia go do urzędu skarbowego.
Zdaniem wnioskodawcy w takiej sytuacji dochód trzeba ustalić od jednej transakcji, tak więc łączne przychody (w naszym przykładzie to 19 tys. zł) należy pomniejszyć o wydatki na nabycie jednostek (20 tys. zł). To dlatego, że była to inwestycja w jeden fundusz. Taka interpretacja oznaczałaby, że dzięki jednoczesnemu umorzeniu jednostek pan Kowalski uniknie zapłaty podatku, bo uwzględniając inwestycje w oba subfundusze, nie tylko nie zarobił, ale stracił 1000 złotych.
... ale fiskus chce podatek
Minister finansów nie zgodził się z taką wykładnią. Jego zdaniem dochód z każdego subfunduszu trzeba ustalać oddzielnie. Według fiskusa kolejność składania zleceń nie może decydować o wysokości podatku. Sprawa trafiła do sądu.
_ Z podatkowego punktu widzenia inwestor lokuje pieniądze w jednym funduszu. Subfundusze nie mają bowiem osobowości prawnej. Dlatego nie powinno być wątpliwości, że zlecenie dotyczące jednostek zainwestowanych w różnych subfunduszach trzeba rozliczyć jak jedną transakcję _ – argumentował Krzysztof Szymański, doradca podatkowy reprezentujący wnioskodawcę.
WSA zgodził się z jego argumentami i uchylił interpretację, uznając, że zaprezentowane w niej zasady obliczania podatku nie mają podstaw prawnych. O zasadach opodatkowania nie mogą przesądzać podniesione przez ministra argumenty o charakterze słusznościowym. Obowiązki podatkowe muszą bowiem jasno wynikać z przepisów (sygn. III SA/ Wa 854/08).
Konrad Piłat
Rzeczpospolita
Opinia
Andrzej Dębiec, partner w kancelarii Lovells
To bardzo korzystny wyrok. Pozwala on osobom, które straciły część oszczędności ulokowanych w fundusze parasolowe, wycofać pieniądze bez zapłaty podatku. Sąd potwierdził, że osoby inwestujące w ten sposób mogą w określonych sytuacjach uwzględnić w rozliczeniach podatkowych stratę poniesioną w jednym z subfunduszy. Wymaga to jednak przemyślanego składania zleceń, czyli jednoczesnej sprzedaży jednostek, których wartość wzrosła, z tymi, które spowodowały stratę. Sprzedaż taką traktuje się bowiem jak jedną transakcję. Należy mieć nadzieję, że wyrok ostatecznie zakończy spory podatników z fiskusem. Nie ma przecież wątpliwości, że osobą prawną jest tylko fundusz, a subfundusze wyodrębnione są tylko w celu umożliwienia wyboru inwestycji o różnym stopniu ryzyka. Skoro tak, to inwestor, który otrzymuje mniej pieniędzy, niż ulokował, nie powinien płacić podatku.