Warzywa drożeją jak szalone. W przyszłym roku odczujemy to jeszcze mocniej
Jest drogo, będzie jeszcze drożej. W przyszłym roku musimy szykować się m.in. na duży wzrost cen warzyw. Wszystko przez tegoroczne podwyżki cen paliw, energii i nawozów oraz słabsze zbiory. Warzyw będzie mniej, co jeszcze bardziej wywinduje ich ceny. Na cenach np. pomidorów odbije się też koszt energii zużywanej do ogrzewania szklarni. - Czekają nas gorsze czasy - obawia się jeden z właścicieli hurtowni.
04.11.2021 08:45
Dostałeś wysoki rachunek za gaz czy prąd? A może zdecydowałeś się na instalację fotowoltaiczną i chcesz się podzielić informacją, jakie przyniosła efekty? Wyślij swój rachunek na dziejesie.wp.pl lub oznacz go hasztagiem #przyszedlrachunek w mediach społecznościowych.
Podczas zakupów w sklepach coraz częściej łapiemy się za kieszenie, ostatnio skokowo drożeją również warzywa. Z danych portalu wieścirolnicze.pl wynika, że niektóre warzywa w hurcie podrożały w ostatnim czasie blisko dwukrotnie. W połowie czerwca 2020 roku kilogram pomidorów na giełdzie w Broniszach kosztował w hurcie ok. 3 zł. A w czerwcu tego roku oscylował już w granicach 6 zł. Dwukrotnie podrożał kalafior - rok temu kosztował ok. 2 zł, 12 miesięcy później - blisko 4 zł. Dwukrotnie wzrosła też cena pietruszki. Podkreślmy: chodzi o ceny hurtowe.
A w sklepach? Kilogram pomidorów w dyskoncie kosztuje dziś prawie 9 zł. Cena kilograma pietruszki to blisko 8 zł, a za kilogram świeżych ogórków wyhodowanych w szklarni trzeba zapłacić już prawie 9 zł. Rzecz w tym, że ceny nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.
Dlaczego warzywa tak szybko drożeją? Zdaniem hurtowników i producentów warzyw składa się na to wiele czynników. Na cenach świeżych warzyw odbiją się głównie wyższe koszty energii, paliw oraz wzrost cen opakowań. Tylko w przypadku nawozów ceny wzrosły nawet o 300 proc. Nie bez znaczenia jest pogoda, która nie sprzyjała w tym roku wzrostowi roślin.
- Wszystko idzie w górę. Warzyw raczej nie zabraknie, ale ich ceny tak wzrosną, że wszyscy to odczują. Niestety, czekają nas gorsze czasy - zamartwia się w rozmowie z Finanse WP pan Mikołaj, właściciel hurtowni handlującej warzywami.
Według niego kolejne podwyżki cen warzyw są niemal pewne, zarówno w tym, jak i w przyszłym roku. Powód? Firmy zajmujące się produkcją i przetwórstwem warzyw będą chciały przerzucić wzrost obciążeń na klientów, aby ratować swoje marże.
Na razie trudno jest jednak oszacować, jaka to będzie skala. - Wszystko zależy od tego, ile dany producent będzie chciał zarobić. Wpływ mają również podaż i popyt - wyjaśnia.
Zobacz także
Producenci warzyw szykują się na gorsze czasy
Dodatkowo tegoroczne zbiory będą niższe od zakładanych przez anomalie pogodowe. Z danych AGROmapa banku Credit Agricole wynika, że chłodna i deszczowa wiosna opóźniła i wydłużyła w czasie siewy warzyw oraz utrudniała terminowe wykonywanie niezbędnych zabiegów agrotechnicznych. Z kolei w kolejnych miesiącach było mało opadów. Dopiero miesiące letnie przyniosły poprawę.
W efekcie, jak wynika z szacunków GUS, tegoroczne zbiory warzyw wyniosą ok. 3,9 mln ton, co oznacza blisko 2 proc. mniej niż rok wcześniej. To poniżej średniej wieloletniej z ostatnich pięciu lat.
Producenci warzyw szykują się w związku z tym na gorsze czasy. - Wszyscy odczuwamy wzrost cen, ale prawdziwe podwyżki nadejdą w przyszłym roku. Obecnie skali podwyżek jeszcze nie widać, bo na rynku jest monopol dużych odbiorców, czyli dużych sieci handlowych, które dyktują ceny. Mogą to robić, bo zamawiają ogromne ilości warzyw - twierdzi pan Mirosław zajmujący się przemysłową produkcją warzyw.
Według niego słabsze zbiory warzyw i obecny wzrost cen energii oraz nawozów przełożą się z opóźnieniem na sytuację rolników i producentów. A ceny warzyw i owoców w przyszłym roku będą już uwzględniały m.in. obecne podwyżki energii.
Będzie mniej warzyw szklarniowych
Zdaniem ekspertów tempo wzrostu detalicznych cen warzyw we wrześniu mocno przyspieszyło. - Warzywa w tym miesiącu podrożały średnio o 10,2 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Podczas gdy w sierpniu ten wzrost wynosił 7,9 proc. - przyznaje Mariusz Dziwulski, ekspert PKO PB w departamencie analiz ekonomicznych.
Jego zdaniem w najbliższym czasie dojdzie do dalszego wzrostu cen warzyw z powodu wzrostu cen nośników energii, w tym gazu ziemnego. - Dotyczy to szczególnie warzyw produkowanych pod osłonami. Koszty energii zużywanej do ogrzewania szklarni stanowią kluczowy element kosztów produkcji m.in. pomidorów i ogórków. Możliwe zatem, że podaż warzyw szklarniowych, w tym też importowanych, zmniejszy się w okresie zimowym - przewiduje.
Według niego ceny warzyw gruntowych będą utrzymywać się na wyższym poziomie niż przed rokiem także z powodu gorszych zbiorów. - Wzrosty cen nawozów i ryzyko zmniejszenia ich dostępności mogą uwidocznić się we wzrostach cen warzyw w kolejnych podwyżkach, do których dojdzie w 2022 roku - dodaje.
Zobacz także
Ponadto jego zdaniem produkcja warzyw w przyszłym roku może w ogóle ulec zmniejszeniu, głównie z powodu dużego wzrostu cen nawozów.
Z kolei Jakub Olipra, starszy ekonomista w departamencie analiz makroekonomicznych banku Credit Agricole Bank Polska, szacuje, że w przyszłym roku ceny warzyw wzrosną o ponad 10 proc. w porównaniu z obecnymi podwyżkami. Z kolei owoce podrożeją o 4,9 proc. - Głównym czynnikiem, który będzie determinować ceny warzyw i owoców w przyszłym roku, będą warunki agrometeorologiczne w Polsce i w Europie, stąd te prognozy są obciążone dużą niepewnością - wyjaśnia.
Dodaje, że przyszły rok rozpoczniemy z niższymi zapasami warzyw i owoców, co będzie dodatkowo sprzyjało wzrostowi ich cen. Zgadza się, że wyższe ceny energii przełożą się także bezpośrednio na wyższe ceny warzyw hodowanych w szklarniach.