Ważą się losy londyńskich portów lotniczych. Gdzie powstanie nowy pas startowy?
Budowa trzeciego, długiego na 3,5 km pasa startowego na lotnisku Heathrow miałaby według wstępnych szacunków pochłonąć niebotyczną kwotę 18,6 mld funtów (92 mld zł).
Decyzja w sprawie budowy nowego pasa startowego pod Londynem zapadnie w najbliższym czasie - zapowiedział minister transportu Wielkiej Brytanii. Ogłoszenie planów rozbudowy jednego z lotnisk na ulubionym kierunku podróży Polaków, miało nastąpić wcześniej, ale decyzja została opóźniona przez zamieszanie z powodu głosowania za Brexitem.
Do wyboru są trzy opcje:
- budowa trzeciego pasa startowego na lotnisku Heathrow,
- przedłużenie jednego z istniejących pasów startowych na tym lotnisku,
- budowa drugiego pasa na lotnisku Gatwick.
Budowa nowego pasa startowego były rozważana od lat, a w lipcu 2015 roku wydawało się pewne, że zwycięzcą konkursu zostanie Heathrow po tym, jak za taką opcja opowiedziała się rządowa komisja. Jednak w grudniu 2015 r. uznano, że potrzebne są dalsze badania.
Zdaniem cytowanego przez BBC ministra transportu Chrisa Graylinga, który swą funkcję objął w lipcu, każda z trzech propozycji jest bardzo interesująca i ma duży potencjał. - Musimy zdecydować, która jest najlepsza dla Wielkiej Brytanii - powiedział polityk.
Sprawa jest politycznie delikatna, ponieważ rozbudowie Heathrow, które już teraz jest najruchliwszym portem lotniczym w Europie, przeciwna jest część wpływowych polityków rządzącej Partii Konserwatywnej. Wśród nich jest dwoje ministrów rządu Theresy May - szef MSW Boris Johnson oraz stojąca na czele resortu edukacji Justine Greening.
Budowa trzeciego, długiego na 3,5 km pasa startowego na lotnisku Heathrow miałaby według wstępnych szacunków pochłonąć niebotyczną kwotę 18,6 mld funtów (92 mld zł).
Z danych brytyjskiego urzędu lotnictwa cywilnego wynika, że w ciągu 12 miesięcy od kwietnia 2015 r. do marca 2016 r. Heathrow obsłużyło 75,3 mln pasażerów. W tym samym czasie przez Gatwick przewinęło się 40,7 mln pasażerów.
