We wtorek złoty zyskał na wartości

Złoty we wtorek zyskał na wartości względem głównych walut, to efekt poprawy nastrojów na rynkach finansowych - poinformowali analitycy. Po godz. 16 za euro płacono 4,20 zł, a za dolara 3,02 zł, a na początku sesji było to odpowiednio 4,22 zł i 3,03 zł.

18.03.2014 | aktual.: 18.03.2014 16:41

"Dominowała poprawa nastrojów i odreagowanie na rynkach, w tym jeśli chodzi o ryzykowne aktywa. Euro/złoty zszedł do poziomu 4,20" - mówiła PAP analityk Raiffeisen Polbank Dorota Strauch.

Dodała, że wtorkowe dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu, które podał Główny Urząd Statystyczny nie wpłynęły na notowania naszej waluty. W lutym br. przeciętne wynagrodzenie brutto wyniosło 3 tys. 856,56 zł, czyli rdr wzrosło o 4 proc., a mdm - o 1,3 proc. Z kolei zatrudnienie w firmach wyniosło 5 mln 508,2 tys. osób, czyli rdr wzrosło o 0,2 proc., a w ujęciu miesięcznym pozostało bez zmian.

"Wskaźniki makroekonomiczne w tym tygodniu będą jeszcze w cieniu doniesień z Ukrainy" - oceniła analityczka.

Dyrektor działu analiz Admiral Markets Marcin Kiepas powiedział PAP, że wtorkowe umocnienie złotego związane było z wystąpieniem prezydenta Rosji Władimira Putina poświęcone Krymowi. "Putin, jakkolwiek w gorzkich słowach wyraził się o Ukrainie, twierdząc jednocześnie, że Krym to tradycyjnie rosyjskie ziemie, powiedział też, że Rosja nie chce już dalszych podziałów Ukrainy i nie rości sobie praw do ukraińskiego terytorium (poza Krymem, który oficjalnie został przyłączony do Rosji). To zapewnienie wystarczyło, żeby inwestorzy odetchnęli z ulgą, oczekując powolnego wygaszania emocji wokół Krymu, Ukrainy i Rosji" - mówił analityk.

Dodał, że spadek awersji do ryzyka natychmiast przełożył się na wzrost apetytu inwestorów na ryzykowne aktywa. "Na wartości zyskał nie tylko złoty, ale również inne waluty regionu. Poprawa nastrojów była też obserwowana na europejskich parkietach, co tworzyło dodatkowy czynnik wspierający złotego" - wskazał.

W opinii Kiepasa "czynnik krymski" odegrał we wtorek pierwszoplanową rolę na zachowaniu inwestorów, aczkolwiek prawdopodobnie stało się tak po raz ostatni. "Systematyczny spadek napięcia geopolitycznego związany z wygasaniem negatywnych emocji wokół Krymu może w kolejnych dnia w dalszym ciągu wspierać notowania złotego, ale ostatecznie o jego losie zdecydują licznie publikowane w drugiej połowie tygodnia dane makroekonomiczne. W tym raporty o produkcji i inflacji PPI (cen producentów) z Polski. Jak również środowe wyniki posiedzenia amerykańskiego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), a także to co powie po posiedzeniu szefowa Fed Janet Yellen" - stwierdził Kiepas.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)