Węgry obiecują utrzymanie deficytu w ryzach

Węgry nie zmienią przewidzianej wysokości deficytu budżetowego na ten rok, uzgodnionej z międzynarodowymi pożyczkodawcami - oświadczył w poniedziałek minister gospodarki Gyoergy Matolcsy.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Matolcsy oświadczył w telewizji CNBC, że w ubiegłym tygodniu doszło do błędów w przekazywaniu informacji, a "Węgry ewidentnie nie są Grecją".

Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi przedstawicieli własnego rządu. Rzecznik premiera Węgier Peyer Szijjarto powiedział w piątek, że szanse kraju na uniknięcie greckiego scenariusza są nikłe. Dzień wcześniej wiceszef rządzącego Fideszu Lajos Kosa oznajmił, że Węgry są bliskie bankructwa. Źródła rządowe ostrzegały też, że nie da się wykluczyć, iż deficyt budżetowy wzrośnie w tym roku do 7,5 proc. PKB.

Obawy przed spełnieniem się tych prognoz spowodowały w piątek spadek kursu euro wobec dolara do poziomu najniższego od 4 lat. Indeks giełdy budapeszteńskiej obniżył się o 3,3 proc., a forint stracił na wartości w stosunku do euro 2 proc., spadając do najniższego poziomu w roku.

Matolcsy oświadczył, że pod koniec maja deficyt osiągnął poziom 87 proc. wysokości przewidzianej na cały rok, ale obiecał, że rząd utrzyma go w ryzach.

"Będziemy się w tym roku trzymać poziomu deficytu wysokości 3,8 proc. Został on uzgodniony z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i UE oraz zaakceptowany przez węgierski rząd, nie ma więc w tej kwestii żadnych wątpliwości" - zapewnił minister.

"Z jednej strony zdecydowanie nie ma potrzeby wprowadzania planu oszczędnościowego, z drugiej natomiast nie ma możliwości przyjęcia pakietu stymulacji finansowej. Rząd przyjmie zatem plan działania, obetniemy wydatki budżetowe, a jednocześnie podniesiemy dochody" - oznajmił.

Już w sobotę węgierski rząd utworzony przez partię konserwatywną Fidesz podjął próbę uspokojenia obaw międzynarodowych rynków finansowych. "Poprzednie deklaracje dotyczące stanu węgierskiej gospodarki są przesadzone" - oświadczył szef gabinetu premiera Mihaly Varga, odpowiedzialny za komisję powołaną do zbadania rzeczywistego stanu węgierskiej gospodarki.

Według wielu węgierskich analityków, na których powołują się agencje, wypowiedzi członków ekipy rządzącej na temat grożącego Węgrom bankructwa miały służyć "celom ostrych wewnętrznych rozgrywek politycznych".

Węgry są jednym z krajów najmocniej dotkniętych kryzysem gospodarczym. W październiku 2008 roku musiały skorzystać z pożyczki międzynarodowej wysokości 20 miliardów euro, uzyskanej od Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego i Unii Europejskiej. (PAP)

mw/ gma/

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy