WGPW odrabia, ale bez wigoru

Ich uwaga jest skierowana na newralgiczne punkty strefy euro – aktualnie półwysep Iberyjski, a w tym temacie zobaczyliśmy chwilowe uspokojenie. W rezultacie na parkietach europejskich zobaczyliśmy wzrosty, które trwały od otwarcia do zamknięcia. Kupującym sprzyjały też inne wiadomości, w tym podniesienie prognoz dla światowej gospodarki na obecny i przyszły rok przez MFW. Poza tym opublikowany został niezły odczyt nastrojów wśród niemieckich ekonomistów instytutu ZEW (23,4 vs prognoza 19,7 pkt), co również pomogło we wzrostach.

WIG20 poruszał się w tym samym kierunku, co indeksy zachodnie, ale skala zwyżek na WGPW była zdecydowanie mniejsza. Dzień rozpoczął się od lekkich minusów i przez kolejne godziny piął się systematycznie w górę, kończąc dzień zwyżką o 0,9% (2271 pkt), przy niezbyt dużym obrocie 499 mln PLN. Tymczasem wzrosty na najważniejszych giełdach zachodnioeuropejskich przekraczały zdecydowanie 2%.

Wtorkowa sesja nie rozczarował popytu. Indeks szerokiego rynku zamknął się na 0,66% plusie przy obrotach sięgających po sesji 625 mln zł. Obrazem graficznym notowań była biała świeca umiejscowiona powyżej poprzedniej, tym samym obroniona w poniedziałek luka hossy nagrała większej wiarygodności. Kupującym nie udało się jednak wywołać fali, która pokonałaby pierwszą średnią stanowiącą opór. Wzrostowy dzień wpłynął także na poprawę sytuacji wskaźnikowej, niemniej jednak oscylatory nadal podkreślają ruch boczny i wyrównanie sił rynkowych.

W tym kontekście, ostatnie notowania indeksu wpisują się w ponad dwumiesięczną konsolidację a wczorajszy kurs zamknięcia umiejscawia indeks w połowie wspomnianego zakresu. Fakt ten sprawia, że w trakcie dzisiejszych notowań sytuacja techniczna ponownie pozostaje dwuznaczna a o kierunku notowań zadecyduje większa inicjatywa jednej ze stron rynku.

BM Banku BPH