Wiosną usługi budowlane będą najtańsze od 3 lat

Takich obniżek w budowlance nie było od lat. Za niektóre usługi zapłacimy dziś nawet 25 procent mniej niż w listopadzie. Niższe ceny oznaczają koniec złotych czasów dla murarzy i tynkarzy.

Wiosną usługi budowlane będą najtańsze od 3 lat
Źródło zdjęć: © Polska. Dziennik Łódzki

03.02.2009 | aktual.: 03.02.2009 10:32

Rok temu ich pensje rosły w tempie 30 procent, teraz w najlepszym razie wyjdą na zero. W branży deweloperskiej szykują się zwolnienia. Wróci szara strefa. Na szczęście pojawią się nowe etaty przy wielkich inwestycjach unijnych...

Patrząc od strony klienta, lepszych wiadomości nie można sobie wyobrazić, zwłaszcza jeśli ktoś buduje akurat dom. Wczesną wiosną średnie ceny za położenie tynków będą niższe o 25 procent w porównaniu z listopadem - wyliczył branżowy portal Kurier.budowlany.pl, analizując zlecenia zakontraktowane na pierwszą połowę 2009 roku. 20 proc. mniej zapłacimy za ścianki z kartonu-gipsu i wykonanie elewacji. Położenie glazury będzie w marcu tańsze o 15 procent.

Co cieszy klientów, oznacza jednak problemy dla firm budowlanych. Przepytując ponad tysiąc przedsiębiorców, Kurier pokusił się o prognozę na kryzysowy 2009 rok. Wyniki są dość pesymistyczne.

Aż 58 procent przedsiębiorców straciło właśnie zaplanowane na 2009 rok zlecenia. Tłumaczenie było zazwyczaj krótkie: kryzys. W takiej sytuacji znalazła się między innym jedna z łódzkich firm, która miała budować dla prywatnego inwestora sieć stacji dializ w kilku polskich miastach.

60 procent mniejszych firm zatrudnionych w charakterze podwykonawców, nie wierzy generalnym wykonawcom w kwestii płatności. Co ciekawe, najmniej wiary mają ankietowani przedsiębiorcy z województwa łódzkiego (aż 80 procent negatywnych opinii).

Obniżenie cen za swoje usługi planuje 44 procent firm.

10 procent będzie zwalniać. Dotyczy to zwłaszcza branży deweloperskiej. Kto konkretnie, tego nie wiadomo. Na ponure wyznania szefowie firm pozwalają sobie jedynie w anonimowej ankiecie. Oficjalnie problem niemal nie istnieje...

Pozostając przy temacie pracy - mamy też małe zaskoczenie i to pozytywne. Co trzeci przedsiębiorca budowlany deklaruje bowiem... zwiększenie zatrudnienia w 2009. Jak to możliwe?
_ Nie ma w tym nic dziwnego. Wprawdzie mieszkaniówka ma problemy, jednak w tym roku zaczynamy konsumować wielkie pieniądze z Unii. Będą wydawane na budowę dróg, kanalizacji, oczyszczalni ścieków, boisk _- mówi Henryk Ulacha, prezes łódzkiej firmy budowlanej Varitex, szef Regionalnej Izby Budownictwa w Łodzi. _ Poza tym ruszają w całej Polsce gigantyczne inwestycje związane z budową stadionów i autostrad na Euro 2012. Zatrudnienie znajdzie tu kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Powiem szczerze: w tej branży fachowcom bezrobocie nie grozi, nawet mimo kryzysu _ - przekonuje Ulacha.

Bezrobocie może nie, ale o podwyżkach można zapomnieć. Jeszcze półtora roku temu szef Variteksu przyznawał, że musi podnosić pensje o 30, a nawet 50 procent, żeby zatrzymać pracowników. W ten sposób średnie wynagrodzenie w grudniu 2007 roku doszło w jego firmie do pułapu 4,5 tys. zł. Od tamtego czasu wzrosło jednak zaledwie o 200 zł. W 2009 roku Ulacha nie planuje podwyżek.

Jeśli wynagrodzenia będą rosły, to niestety nielegalnie. Henryk Benkowski, szef Kuriera Budowlanego, mówi: _ Wróci szara strefa, która w ostatnich dwóch latach stawała się w budownictwie zjawiskiem marginalnym. Szefowie firm wiedzą, że kryzys potrwa rok, może półtora. Pamiętają, jak ciężko było znaleźć fachowców jeszcze kilka miesięcy temu. Jeśli ktoś nie chce przechodzić przez tę gehennę po powrocie koniunktury, nie będzie się teraz pozbywał wyszkolonych i sprawdzonych ludzi. _

_ Dlatego szukający oszczędności przedsiębiorcy będą proponować: zostajecie w firmie, zarobicie nawet więcej, ale przez pół roku popracujecie na czarno. A jak się sytuacja poprawi, towrócimy do normalnego zatrudnienia _ - przewiduje Benkowski.

Piotr Brzózka
POLSKA Dziennik Łódzki

budownictwomieszkaniebudowa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)